i spróbuję go nieco naśladować, ale oczywiście
nie powielając tematów.
A więc głównym tematem są % w każdej postaci.
Czy to wino, czy to piwko lub wódeczka.
Za co kochamy te procenty?
Czym się lepiej schlać?
Czy potrafimy w towarzystwie powiedzieć NIE!? -
lub "nie dziękuję dzisiaj nie piję"?
Mnie się wydaje, że odmawiamy wtedy kiedy prowadzimy samochód
albo łykamy jakieś poważne antybiotyki. Przynajmniej ja to znam z autopsji.
Heh no właśnie wśród moich znajomym mam tylko troje,
którzy potrafią powiedzieć "nie dziękuję nie piję".
Reszta to ochlaptusy... - nie urażając nikogo.
Piją na umór... Jo tysz lubię.