admin napisał(a):Do schroniska bym nie oddawał.Już był pomysł, że pies zostanie, ale gdy usłyszeliśmy od specjalisty, że to amstaff z lekką domieszką labradora... kategorycznie nie. Jak już wspomniałem, w domu jest 6 letnie dziecko i nie darowałbym sobie, gdyby się coś stało więc pies zniknie jutro/pojutrze. Miał szczęście, że na nas trafił, jednak amstaff kojarzy mi się z nader niebezpieczną rasą (nawet nie zdajecie sobie sprawy ile to zwierze ma siły). Nie skreślam mu jednak szansy na nowy dom. Jutro popytam ludzi w okolicy, jeśli nie będzie chętnych to w poniedziałek zajmie się nim schronisko. Cóż... ile mogliśmy, tyle od nas dostał, jednak z jego dalszym pobytem nie możemy zwlekać.
Jeszcze opiszę jak się to wszystko potoczyło.
![[Obrazek: jGTeTrj.png]](https://i.imgur.com/jGTeTrj.png)
"Tak młody jak dziś nie będziesz już nigdy. Wykorzystaj to z myślą o Twoim jutrze."


No ale, rozumiem, małe dziecko, nieznany pies, fakt. Nie masz jakiejś rodziny na wsi? Dziadków, wuja, znajomych? Zawsze szuka się na szeroką skalę, a później okazuje się, że pod samym nosem mieliśmy kogoś, kto byłby w stanie przygarnąć czworonoga. Na FB już pisałeś? Nie widziałem chyba żadnego wpisu od Ciebie. Ogarniesz, trochę fatygi jest, no ale jak ma się miękkie serce, to trzeba mieć twardą...
Mam nadzieję, że znajdzie dom, powodzenia!