Jeśli pochylając się nad talerzem, ciekawi Cię skąd wzięła się nazwa potrawy, którą za chwilę zjesz, przeczytaj poniższy zbiór. Następnym razem zabłyśniesz w restauracji znajomością faktów, do których większość ludzi nie przywiązuje wagi.
Być może znasz inną potrawę i pochodzenie jej nazwy? Jeśli tak, dopisz ją.
Magdalenki - ciasteczka biszkoptowe wymyślone przez kucharkę króla Stanisława Leszczyńskiego - Magdalenę.
Kotlet pożarski - legenda mówi, że kolet ten został przyrządzony dla Mikołaja I, przez karczmarza nazwiskiem Pożarski. Potrawa tak posmakowała Mikołajowi I, że kazał on nazwać ją od nazwiska karczmarza i na stałe wprowadzić do swojego menu.
Sos beszamelowy - wynik kilkunastu lat pracy XVII wiecznego smakosza Luisa de Bechamel. Sosu tego Bechamelowi pozazdrościł sam Ludwik XV.
Pizza Margherita - powstała w 1889 roku na cześć królowej Margherity von Savoyen, żony Umberta I.
Ketchup - pochodzi od słowa Ketsiap, w chińskim dialekcie amoy, oznaczającego sfermentowany rybny sos.
Polędwica à la Wellington - książę Wellington, brytyjski bohater spod Waterloo był tak zachwycony filetem wołowym z pasztetem z gęsich wątróbek we francuskim cieście, że od momentu, kiedy spróbował tego dania nadano mu jego nazwisko.
Grahamka - wymyślona przez Sylwestra Grahama, amerykańskiego promotora zdrowego żywienia.
Paella - nazwa pochodzi od łacińskiego słowa patella, które oznacza metalowe naczynie służące Rzymianom do ofiarowywania darów bogom.
Beef Strogonoff - książę Strogonoff, XIX wieczny rosyjski arystokrata przygotowywał u siebie "otwarte obiady". Na taki obiad mógł przyjść każdy, pod warunkiem, że był schludnie i elegancko ubrany. Podczas obiadów książę zachwycał gości daniem, które dziś znamy pod nazwą Beff Strogonoff.
Zrazy Nelsona - nazwę potrawy zawdzięczamy Angielskiemu admirałowi Haratio Nelsonowi, który znany był z zamiłowania do prostych, ale sycących potraw.
Tort Sachera - w roku 1832 młodemu kucharzowi Franzowi Sacherowi powierzono zadanie przygotowania nowego deseru dla księcia i jego gości. Sacher wpadł na genialny pomysł stworzenia tortu przekładanego marmoladą morelową, którego przepis do dziś jest najpilniej strzeżoną tajemnicą wiedeńskiego hotelu Sacher.