Niby wszystko ładnie pięknie, ale autor wątku nie podał cech charakterystycznych i przeznaczenia poszczególnych produktów do danego rodzaju włosów, a o to chyba chodzi najbardziej, gdyż, że istnieją, to wiedzą wszyscy
Ostatnio mocno zainteresowałam się stanem swoich włosów i chcąc je zapuścić, postanowiłam zgłębić naturę tego, co włosy lubią, a czego nie. Prawidłowa pielęgnacja jest nieodzownym elementem utrzymania pięknej fryzury i co prawda środki stylizujące pomagają nam takową osiągnąć, ale nie są dla naszych włosów łaskawe.
Jako początkująca włosomaniaczka, zrezygnowałam z agresywnej stylizacji: prostowania, lakierów i pianek. Powód? Wysoka temperatura działa na włosy niszcząco, tak samo jak alkohol zawarty w kosmetykach do stylizacji. Działanie to można co prawda ograniczyć poprzez używanie preparatów termoochronnych, ale te nie są przeznaczone dla każdego. Każdy z nas ma inne włosy i inne potrzeby z nimi związane.
Włosy wysokoporowate, jasne, rozjaśnione, zniszczone, farbowane - zaprzyjaźnią się z kosmetykami, które mają w swoim składzie silikony, natomiast te niskoporowarte i gładkie, wręcz ich nienawidzą. Włosom szkodzi również alkohol, przesusza je, doprowadza do podrażnień delikatnej skóry głowy i rozdwojenia końcówek włosów.
To samo tyczy się preparatów z SLS, które przy częstym stosowaniu pogarszają stan naszej czupryny. Tak więc stylizacja jak najbardziej, ale dopiero po poznaniu swoich włosów i tego, czego potrzebują. Co prawda kosmetyki wzbogacane są panthenolem, witaminami itp. ale czasami ich skład to istne laboratorium i nawet najlepsza etykieta czy reklama nie sprawi, że używanie ich wyjdzie nam na dobre.