22.08.2020, 19:01
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 22.08.2020, 19:11 przez Swordancer.)
Kurczę, kupiłem Red Dead Redemption 2 i powiem, wyrzuciłem kasę w błoto. Co za nuda... Fabuła drętwa jak flaki z olejem, bohater nudny będący kompletnym popychadłem. Świat jest piękny, ale jakoś nie ma tam co robić, bo brakuje ciekawych lokacji, questów pobocznych, a jedynie wypchano go jakimiś randomowymi postaciami pojawiającymi się na szlaku, które są stratą czasu, bo z reguły to po prostu nie warte czegokolwiek zapełniacze. Do tego brak wyczucia jakiegoś progressu, rozwoju. Najlepszy ekwipunek i koń praktycznie na samym starcie po za częścią broni, które są zbędne przy fatalnym poziomie SI. W online nie grałem długo bo trafiam na pustawe sesje gdzie nie ma co robić. Absolutnie przekombinowana gra, zdecydowanie nie warta swojej ceny. Te 50h gry, które przegrałem, to nierzadko tortury. Nie wiem czy dam radę skończyć wątek fabularny, bo zwyczajnie czuję, że gra zmierza do jakiegoś totalnego dna jeśli chodzi o bohaterów, a ta udawana nieliniowość zwyczajnie mnie dobija. Jestem w stanie wyrżnąć całe miasteczko w pojedynkę nawet nie starając się, więc poziom trudności, to żart, a ilość wpychanych na misjach znikąd przeciwników to pięknie podkreśla.
Nie lubię gier gdzie widzisz, że nie należy czegoś robić, gdzieś iść, kogoś zabijać, że trzeba komuś sprzedać kulę w łeb, a bohater robi dokładnie odwrotnie za każdym razem, bo jest idiotą. Łudzę się jedynie, że Online okaże się lepsze jak dłużej pogram. Jeszcze to przyczepianie rangi przyzwoitych bandziorów do kompletnie zdegenerowanych psychopatów. To jest naprawdę słabe.
Nie wiem po co komu otwarty świat jak nie ma się wpływu na jego kształt, odgrywa się jedynie nudną rolę, która jeszcze w dodatku prowadzi do oczywistej ruiny. O ile w grach z otwartym światem eksploracja mnie cieszy, tak tutaj przejechałem całą mapę i znalazłem raptem parę ciekawych miejsc, a reszta to te irytujące, randomowe i czasem powtarzalne eventy, które bywają kulą u nogi. Ładna grafika niczego nie jest w stanie tu nadrobić.
Czy ktoś grał i może się podzielić spostrzeżeniami? Może mam złe podejście do tej gry. Może przeoczyłem jakiś głęboko zakopany sens. Szczerze to nie mam pojęcia co ludzie widzą w tej grze po za oprawą graficzną.
Nie lubię gier gdzie widzisz, że nie należy czegoś robić, gdzieś iść, kogoś zabijać, że trzeba komuś sprzedać kulę w łeb, a bohater robi dokładnie odwrotnie za każdym razem, bo jest idiotą. Łudzę się jedynie, że Online okaże się lepsze jak dłużej pogram. Jeszcze to przyczepianie rangi przyzwoitych bandziorów do kompletnie zdegenerowanych psychopatów. To jest naprawdę słabe.
Nie wiem po co komu otwarty świat jak nie ma się wpływu na jego kształt, odgrywa się jedynie nudną rolę, która jeszcze w dodatku prowadzi do oczywistej ruiny. O ile w grach z otwartym światem eksploracja mnie cieszy, tak tutaj przejechałem całą mapę i znalazłem raptem parę ciekawych miejsc, a reszta to te irytujące, randomowe i czasem powtarzalne eventy, które bywają kulą u nogi. Ładna grafika niczego nie jest w stanie tu nadrobić.
Czy ktoś grał i może się podzielić spostrzeżeniami? Może mam złe podejście do tej gry. Może przeoczyłem jakiś głęboko zakopany sens. Szczerze to nie mam pojęcia co ludzie widzą w tej grze po za oprawą graficzną.
