Mam dwie lekcje tygodniowo religii, jest dobrze, na nic nie narzekam, na każdej lekcji odmawiamy krótką modlitwę, przed nauką, kiedyś jeszcze było po nauce, ale jakoś to zniknęło.
Jeśli ktoś jest ateistą czy jest innej wiary no to chyba jasne, nie chodzi na chrześcijańską religię, bo po co komu uczyć się Chińskiego jeśli własnym językiem się posługuje to samo i tu, nikt nikomu na siłę niczego wymuszać nie będzie, tym bardziej takich rzeczy.
A za 5-6 latków decydują rodzice to samo za tych nieco większych, jedynie dziecko może się przeciwstawiać temu czy też buntować, co innego jak jest to osoba 15-16 letnia, która potrafi już o siebie zatroszczyć jeśli chodzi o te sprawy, a nawet i Ci nieco młodsi.
Religia a nauka o niej to są dwie różne sprawy, bo jeden może Ci powiedzieć że Jezus był kobietą, a drugi może powiedzieć że Allah był Marsjaninem, niektórzy uczą tylko aby uczyć, to co jest. :]
Jeśli ktoś jest ateistą czy jest innej wiary no to chyba jasne, nie chodzi na chrześcijańską religię, bo po co komu uczyć się Chińskiego jeśli własnym językiem się posługuje to samo i tu, nikt nikomu na siłę niczego wymuszać nie będzie, tym bardziej takich rzeczy.
A za 5-6 latków decydują rodzice to samo za tych nieco większych, jedynie dziecko może się przeciwstawiać temu czy też buntować, co innego jak jest to osoba 15-16 letnia, która potrafi już o siebie zatroszczyć jeśli chodzi o te sprawy, a nawet i Ci nieco młodsi.
Religia a nauka o niej to są dwie różne sprawy, bo jeden może Ci powiedzieć że Jezus był kobietą, a drugi może powiedzieć że Allah był Marsjaninem, niektórzy uczą tylko aby uczyć, to co jest. :]
"Bądź dobrej myśli, bo po co być złej" - Stanisław Lem.
