Witaj szanowny Gościu na forum Odjechani.com.pl. Serdecznie zachęcamy do rejestracji. Tylko u nas tak przyjazna atmosfera. Kliknij tutaj, aby się zarejestrować i dołączyć do grona Odjechanych!

Strona odjechani.com.pl może przechowywać Twoje dane osobowe, które w niej zamieścisz po zarejestrowaniu konta. Odjechani.com.pl wykorzystuje również pliki cookies (ciasteczka), odwiedzając ją wyrażasz zgodę na ich wykorzystanie oraz rejestrując konto wyrażasz zgodę na przetwarzanie swoich danych osobowych w ramach funkcjonowania serwisu. Więcej informacji znajdziesz w naszej polityce prywatności. Pozdrawiamy!


"Saga wiedźmińska" - Andrzej Sapkowski
#1


Miejsce 2 na mojej liście najlepszych książek i cykli fantasy to


Saga wiedźmińska – Andrzej Sapkowski


W skład sagi wchodzą książki:
  • Ostatnie życzenie (zbiór opowiadań) (1993)
  • Miecz przeznaczenia (zbiór opowiadań) (1993)
  • Krew elfów (1994)
  • Czas pogardy (1995)
  • Chrzest ognia (1996)
  • Wieża Jaskółki (1997)
  • Pani Jeziora (1999)
Oraz dwa opowiadania luźno powiązane z sagą, ze zbioru Coś się kończy, coś się zaczyna (2000):
  • Droga, z której się nie wraca (1990)
  • Coś się kończy, coś się zaczyna (2000)

[Obrazek: 10000.jpg]


Słów kilka o treści

Geralt z Rivii jest wiedźminem, czyli najemnym zabójcą potworów. Jak na wiedźmina przystało, wiedzie życie samotne i niebezpieczne, stroni od ludzi, a i oni od niego. Ludzie nie lubią wiedźminów, bo wiedźmin to już nie człowiek - to mutant, groźny i drapieżny; tak, czasem jego usługi mogą być przydatne, gdy trzeba zabić jakąś strzygę albo wampira nękającego wioskę, jednak lepiej aby trzymał się od nas z daleka. A Geralt jest piekielnie dobry w swoim fachu.

Jego życie zmienia się diametralnie, kiedy przeznaczenie nierozerwalnie wiąże go z Cirillą, Lwiątkiem z Cintry, dzieckiem-niespodzianką. Z konieczności i z wyboru staje się dla niej opiekunem, obrońcą i przyjacielem. A Ciri teraz bardzo potrzebuje kogoś takiego - wszyscy, których kochała, odeszli, pozostali tylko wrogowie. Za każdym zakrętem czają się cienie, śmierć ją ściga i śmierć wychodzi jej na przeciw. Wraz z Geraltem Ciri wyrusza w niebezpieczną i rozpaczliwą podróż, na spotkanie ze swoim przeznaczeniem.


Plusy

Fantasy pełną gębą. Elfy, driady, krasnoludy, smoki, potwory i inne fantastyczne istoty, często zaczerpnięte z wierzeń słowiańskich, choć nie tylko. Rewelacyjne opisy walk, zarówno drobnych starć, jak i wielkich bitew, czyli magia i miecz w najlepszym wydaniu, choć z przymrużeniem oka. Powieść przygodowa i powieść drogi. I umiejętnie przemycony między wierszami sprzeciw autora wobec rasizmu, dyskryminacji i bezsensownego zabijania.

Mamy tu też paletę pełnokrwistych, charakterystycznych postaci. Przede wszystkim ponurego i cynicznego Geralta, pogromcę potworów z dobrym sercem, choć skrzętnie skrywanym pod powłoką bezwzględnego skurczybyka. Mamy Jaskra - najlepszego, wiernego przyjaciela wiedźmina i jednocześnie jego całkowite przeciwieństwo - radosnego, kolorowego trubadura, miłośnika kobiet, wina, kobiet, śpiewu i... kobiet. Mamy piękną i groźną czarodziejkę Yennefer, istną femme fatale, a jednocześnie kobietę rozpaczliwie pragnącą spełnienia w macierzyństwie. Mamy Ciri, dziewczynkę nieoszczędzaną przez los i skrzywdzoną przez ludzi, która z księżniczki zmienia się w banitkę, z rozpieszczonego dziecka w wojowniczkę. Mamy piekielnie inteligentnego wampira Regisa, wesołą i waleczną kompanię krasnoludów z Yarpenem Zigrinem na czele, prostolinijną i szlachetną łuczniczkę Milvę i grono zawistnych czarodziejek. Tu żaden bohater nie jest czarno-biały i jednoznaczny, tu każdy z przyjaciela może stać się wrogiem, a z wroga - przyjacielem.

O genialnych dialogach i poczuciu humoru autora już wspominałam przy okazji Trylogii Husyckiej, więc nie będę się powtarzać.

Na koniec dodam, że Saga wiedźmińska składa się właściwie z pięciu tomów, począwszy od Krwi elfów, jednak dobrze jest najpierw przeczytać zbiory opowiadań, aby lepiej zrozumieć późniejsze wydarzenia. Natomiast dwa opowiadania ze zbioru Coś się kończy, coś się zaczyna są już tylko luźnym nawiązaniem do sagi. Droga bez powrotu to historia poczęcia Geralta, choć sam Andrzej Sapkowski przyznaje, że pisząc je, nie spodziewał się, iż zostanie tak zinterpretowane. Natomiast opowiadanie Coś się kończy, coś się zaczyna, często nazywane alternatywnym zakończeniem sagi, to tak naprawdę opowiadanie-żart, prezent ślubny dla przyjaciół autora i z cyklem łączą je tylko postacie bohaterów.


Minusy

Brak. Naprawdę.


Cytat z książki (tom I)

- Ty pało zakuta. Ty głupku patentowany. Czy ty zawsze musisz popsuć wszystko, czego byś się tylko nie podjął? Czy choć jeden jedyny raz w życiu nie mógłbyś zrobić czegoś tak, jak należy? Wiadomym jest mi, że samodzielnie myśleć nie potrafisz. Wiadomym jest mi, że masz lat blisko czterdzieści, wyglądasz na blisko trzydzieści, wyobrażasz sobie, że masz nieco ponad dwadzieścia, a postępujesz tak, jakbyś miał niecałe dziesięć. Będąc świadomym powyższego, zwykle udzielam ci precyzyjnych wskazówek. Mówię ci, co masz zrobić, kiedy masz coś zrobić, i w jaki sposób. I regularnie odnoszę wrażenie, że mówiłem do ściany.


  Odpowiedz
#2
Ja osobiście nie czytałem książek, ale słuchałem audiobooków :D

- Nawet ciekawe :P
---
  Odpowiedz
#3
Czytałam tę serię, bo tata mnie zachęcił... W sumie ciekawa, ale za dużo fikcji jak dla mnie.
Zapraszam na mojego chomika :) Znajdziecie tam książki różnego rodzaju.
  Odpowiedz
#4
Minusów jest więcej niż plusów, tylko trzeba znacznie bliżej poznać ten gatunek literacki, niż tylko go czytać.
Nie polecam tym, którzy jeszcze tego gatunku literackiego nie czytali.
Nie rozmawiam za pomocą czatu i PW.
  Odpowiedz
#5
Polecam, bardzo dobre książki.
Szymon, czytanie książek ma swój urok i plusy, audiobook to nie książka.
Skrzypas, Ty jak zwykle minusy same widzisz, ja tam się nie dopatrzyłem minusów.
  Odpowiedz
#6
(30.12.2011, 11:51)tonyviroos napisał(a): Polecam, bardzo dobre książki.
Szymon, czytanie książek ma swój urok i plusy, audiobook to nie książka.
Skrzypas, Ty jak zwykle minusy same widzisz, ja tam się nie dopatrzyłem minusów.

Zgadzam się, że czytanie a słuchanie książki, to dwie zupełnie różne rzeczy, ale już lepiej odsłuchać, niż w ogóle się nie zapoznać. :)

Również nie rozumiem, co złego można widzieć w fantasy, jako gatunku literackim.
Są złe i dobre książki, nie ma złych i dobrych gatunków.
  Odpowiedz
#7
Cytat:Minusów jest więcej niż plusów
A może uzasadnij opinię? Bo samo stwierdzenie nie wystarczy.

Cytat:tylko trzeba znacznie bliżej poznać ten gatunek literacki, niż tylko go czytać.
Jaką dokładnie „bliskość” masz na myśli? :) tzn. poza czytaniem? Odpowiedz proszę, bo bardzo mnie to ciekawi.

Cytat:Również nie rozumiem, co złego można widzieć w fantasy, jako gatunku literackim.
To samo, co w Halloween – straszy i tworzy „dzieci diabła”.

Książkę czytałem – kawał dobrego Dark Fantasy. Nazwisko autora jeszcze długo będzie pamiętane przez rzesze fanów Fantasy i wymieniane obok innych mistrzów gatunku.
Ciekawostką na dzisiaj jest fakt, że książka przełożona i wydana w USA spotkała się z chłodnym przyjęciem – jednak film na jej podstawie (straszny badziew jakby kto pytał) osiągnął całkiem niezłe wyniki.
  Odpowiedz
#8
maro. napisał(a):To samo, co w Halloween – straszy i tworzy „dzieci diabła”.
Taaak, Halloween, pamiętam. ;)

maro. napisał(a):Książkę czytałem – kawał dobrego Dark Fantasy. Nazwisko autora jeszcze długo będzie pamiętane przez rzesze fanów Fantasy i wymieniane obok innych mistrzów gatunku.
Hmm, dark fantasy, czy ja wiem? Ja bym raczej powiedziała, że prędzej magia i miecz (heroic fantasy) albo high fantasy. :)

maro. napisał(a):Ciekawostką na dzisiaj jest fakt, że książka przełożona i wydana w USA spotkała się z chłodnym przyjęciem – jednak film na jej podstawie (straszny badziew jakby kto pytał) osiągnął całkiem niezłe wyniki.
To ciekawe, bo w Wielkiej Brytanii wręcz przeciwnie, powieści bardzo się podobały (nie wiem dokładnie, ile ich tam wydano, chyba jeszcze nie wszystkie), pierwsza część sagi dostała nawet jakąś nagrodę.
A że film się podobał, to już w ogóle nie mogę uwierzyć, przecież to była profanacja, tego nie można nazwać ekranizacją, co najwyżej parodią. Tym bardziej znając umiłowanie Amerykanów do efektów specjalnych, a tu efekty jak ze szkolnego teatrzyku dla dzieci...
  Odpowiedz
#9
No, w kwestii gatunków, to tutaj każdy ustawia sobie szczebelki – tzn. każdy bez zmrużenia oka wskaże co jest fantasy, a co nie, ale dalsza podziałka (dark/light i masa innych podgatunków) jest umowna, indywidualna.
Oczywiście można się spierać, ale nie widzę sensu – to jak ktoś „obsadza” dane dzieło nie zmienia istoty rzeczy. Oczywiście wszystko w granicach rozsądku – swój wybór uzasadniam światem przedstawionym w cyklu – jakby nie patrzeć, jest przygnębiający do bólu, a klimat jest mimo wszystko ciężki.

W kwestii popularności w USA książki... No cóż, nie chcę atakować Amerykanów stereotypami, bo to jest zwyczajnie płytkie. Jednak wystarczy zerknąć na listy bestsellerów...

Czasem gdy nie widziało się oryginału, film okazuje się całkiem dobry – może tak było w tym przypadku. Dopuszczam też możliwość zmasowanego ataku Polonii na wydany w USA polski film.
  Odpowiedz
#10
Oczywiście co do indywidualnego spojrzenia na podgatunki masz rację, nie miałam zamiaru się mądrzyć, wyraziłam tylko swoją opinię. :)

maro. napisał(a):Czasem gdy nie widziało się oryginału, film okazuje się całkiem dobry – może tak było w tym przypadku.
Zaraz, bo nie wiem, czy dobrze rozumiem - to Amerykanie nakręcili swoją wersję Wiedźmina, czy nasz Wiedźmin im się tak podobał?
  Odpowiedz


Podobne wątki…
Wątek: Autor Odpowiedzi: Wyświetleń: Ostatni post
  "Trylogia Husycka" - Andrzej Sapkowski MissFuneral 0 4 278 27.10.2011, 15:23
Ostatni post: MissFuneral

Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości