Witaj szanowny Gościu na forum Odjechani.com.pl. Serdecznie zachęcamy do rejestracji. Tylko u nas tak przyjazna atmosfera. Kliknij tutaj, aby się zarejestrować i dołączyć do grona Odjechanych!

Strona odjechani.com.pl może przechowywać Twoje dane osobowe, które w niej zamieścisz po zarejestrowaniu konta. Odjechani.com.pl wykorzystuje również pliki cookies (ciasteczka), odwiedzając ją wyrażasz zgodę na ich wykorzystanie oraz rejestrując konto wyrażasz zgodę na przetwarzanie swoich danych osobowych w ramach funkcjonowania serwisu. Więcej informacji znajdziesz w naszej polityce prywatności. Pozdrawiamy!


Wyposażenie jednostek Milicji Obywatelskiej
#1
Z początku chciałem stworzyć temat o Hydromila 2 na prośbę jednej z użytkowniczek forum, ale gdy zacząłem szukać informacji wpadłem na pomysł napisania wątku o jednostkach Milicji Obywatelskiej. Tym bardziej, że dopiero co była rocznica wprowadzenia Stanu Wojennego w Polsce, w którym przecież oddział MO brały udział.

[Obrazek: mo_medium.jpg]

Zacznę od podziału Milicji Obywatelskiej na poszczególne formacje:
- ZOMO - Zmotoryzowane Oddziały Milicji Obywatelskiej;
- ORMO - Ochotnicza Rezerwa Milicji Obywatelskiej;
- ROMO - Rezerwowe Oddziały Milicji Obywatelskiej;
- NOMO - Nieetatowe Oddziały Milicji Obywatelskiej;
- Plutony Specjalne ZOMO.

[Obrazek: 201-0120_IMG.JPG]

Milicja Obywatelska:
oficjalna nazwa policji w Polsce w latach 1944–1990. Z początku podporządkowana Ministerstwu Bezpieczeństwa Publicznego, od 1955 zaś Ministerstwu Spraw Wewnętrznych.
Od marca 1946 do końca lat czterdziestych dwudziestego wieku terenowe jednostki MO wraz z oddziałami LWP, KBW, WOP, UB i ORMO podporządkowane były wojewódzkim komisjom bezpieczeństwa, podległym Państwowej Komisji Bezpieczeństwa.
W 1956 ponownie powiązano milicję ze służbami wewnętrznymi, lecz tym razem to MO miała pozycję "dominującą". W Komendach MO utworzono stanowiska zastępców komendantów MO ds. Służby Bezpieczeństwa. Choć oni i ich podwładni byli funkcjonariuszami SB to połączono ich z milicją tymi samymi mundurami, nadawano stopnie MO w praktyce ukrywając napiętnowaną po 1956 roku bezpiekę, będącą zawsze "formacją w formacji" pod płaszczem milicji.
Oprócz zadań związanych z bezpieczeństwem i zwalczaniem przestępczości używana była w walce z opozycją i manifestacjami, skutkiem czego zwłaszcza w latach osiemdziesiątych była negatywnie postrzegana w społeczeństwie, a jej funkcjonariusze niekiedy poddani społecznemu ostracyzmowi. Pewne próby uzyskania autonomii w ramach związków zawodowych w 1981 zostały przekreślone przez sytuację stanu wojennego. MO została przekształcona w kwietniu 1990 w Policję.

Zmotoryzowane Oddziały Milicji Obywatelskiej:

[Obrazek: Solidarnosc_01.jpg]

Stworzone w 1956r. do likwidacji zbiorowych naruszeń porządku publicznego. Pierwsze głośniejsze użycia ZOMO to: stłumienie strajku łódzkich tramwajarzy w nocy 13/14 sierpnia 1957 roku oraz kilkudniowych demonstracji jakie wybuchły w Warszawie pomiędzy 3 – 7 października 1957 po zamknięciu tygodnika Po prostu (zginęły wtedy dwie osoby). Później ZOMO było powszechnie używane do tłumienia wszelkich wystąpień antyustrojowych. Jednostka została rozwiązana 7 września 1989 roku, a na jej bazie powstały Oddziały Prewencji Milicji Obywatelskiej, przemianowane później na Oddziały Prewencji Policji.

[Obrazek: Solidarnosc_06.jpg]

Mimo, że do dziś ZOMO kojarzone jest przede wszystkim z brutalnym tłumieniem demonstracji ulicznych, nie było to jedynym celem powołania do życia tej formacji. Funkcjonariusze ZOMO brali udział w akcjach ratunkowych, likwidowaniu skutków klęsk żywiołowych, pościgach, obławach, poszukiwaniach osób zaginionych, zabezpieczaniu imprez masowych ( w tym pielgrzymek papieża Jana Pawła II ), oraz wszędzie tam gdzie potrzebne było użycie większej ilości funkcjonariuszy MO. Na bazie zwartych oddziałów milicji powstały w 1978 roku tzw. Plutony Specjalne, pierwowzór dzisiejszych oddziałów antyterrorystycznych. Twórcą Plutonów Specjalnych był major Edward Misztal, który przeszedł do milicji z wojsk powietrzno-desantowych. Jeden z takich plutonów został stworzony do ochrony warszawskiego lotniska Okęcie, dowodził nim m.in. Jerzy Dziewulski. Te elitarne oddziały, rzadko używane w akcji, najczęściej z braku innych zajęć zabezpieczały, wspólnie z regularnymi pododdziałami ZOMO, mecze piłkarskie. Niechlubną kartą historii tych jednostek jest pacyfikacja kopalni "Manifest Lipcowy" i "Wujek" w pierwszych dniach Stanu Wojennego, gdzie zomowcy z katowickiego plutonu specjalnego użyli broni palnej, zabijając 9 górników, a kilkudziesięciu raniąc.

Szczegółowa historia jednostki tutaj.

Ochotnicza Rezerwa Milicji Obywatelskiej:

[Obrazek: 4247623_m.jpg]

Paramilitarna organizacja ochotnicza i społeczna wspierająca MO, powołana w 1946, a rozwiązana w 1989 przez Sejm, której członkowie nie dostawali żadnych wynagrodzeń finansowych. Formacja słabo wyposażona o mocno ograniczonych prawach(środki przymusu bezpośredniego mogli dostać tylko na jedną akcję za zgodą Społecznych Komitetów ORMO, nie przysługiwało automatycznie pozwolenie na posiadanie broni palnej - musieli się o nie ubiegać na ogólnych zasadach).
Więcej tutaj.

[Obrazek: z9190597X,Slubbowanie-funkcjonariuszy-OR...k-1978.jpg]

Rezerwowe Oddziały Milicji Obywatelskiej:
Zwarte oddziały formowane w początkowych latach 80. XX wieku (podczas stanu wojennego) głównie z żołnierzy rezerwy Wojsk Ochrony Pogranicza (WOP), jednostek wojskowych podległych MSW oraz z żołnierzy wojska polskiego, których powoływano na podstawie kart mobilizacyjnych do czasowego przeszkolenia w milicji. Powołanie następowało na podstawie art. 100 ustawy z dnia 21 listopada 1967 r. o powszechnym obowiązku obrony. Niekiedy wcielenie do oddziałów ROMO było formą represji wobec osób przeciwnych panującym wówczas warunkom. Dowódcami tych oddziałów byli funkcjonariusze MO, czasowo do nich oddelegowywani.
Oddziały ROMO tworzone były przez Wojewódzkie Urzędy Spraw Wewnętrznych, podstawową jednostką były kompania, czasami tworzono również bataliony. Żołnierze do nich powoływani byli na okres 3 miesięcy. Pierwsze oddziały zaczęto tworzyć pod koniec 1981 roku i formowano je z żołnierzy rezerwy którzy wcześniej zasadniczą służbę wojskową odbywali w ZOMO. Później w skład oddziałów wcielano również żołnierzy rezerwy z Wojsk Ochrony Pogranicza, jednostek podległych MSW i w końcu jednostek podległych MON. Ostatecznie oddziały ROMO rozwiązano po zakończeniu stanu wojennego w 1983 roku.
Użyteczność oddziałów tworzonych przymusowo, w obliczu powszechnej niechęci tak żołnierzy, jak i WOP-istów wobec milicji była bardzo niska. Były one wykorzystywane do patrolowania większych miast a także do służby na punktach blokadowych i kontrolnych na drogach. Próby kierowania ich przeciw demonstrującym na ulicach cywilom często kończyły się rejteradą, także wobec faktu, że formacje te były bardzo słabo wyszkolone i wyposażone.

Nieetatowe Oddziały Milicji Obywatelskiej:
Były to formacje składające się z Milicjantów z terenowych jednostek MO, zorganizowanych na pewien czas w pododdział zwarty. Dzisiejszym odpowiednikiem NOMO, są Nieetatowe Pododdziały Prewencji Policji.

Plutony Specjalny ZOMO:
Plutony Specjalne Milicji zostały utworzone w 1978 roku i wchodziły w skład ZOMO. Milicjanci z Plutonu Specjalnego działali podczas manifestacji o dużym zagrożeniu, czasami na meczach piłkarskich wspomagali kompanie normalnego ZOMO. Jeśli chodzi o mecze piłkarskie - Pluton Specjalny, nie jeździł na nie z powodu jakiegoś wielkiego zagrożenia ze strony kibiców, tylko dlatego, że nie miał nic innego do roboty. PRL była dość spokojnym i bezpiecznym krajem, a uzbrojeni bandyci należeli naprawdę do rzadkości, stąd też Pluton Specjalny mógł wspomagać mecze, gdyż nie był potrzebny nigdzie indziej.

[Obrazek: Dzialania_ZOMO_1982.jpg]

Wyposażenie:

Mundury:
Powszechnie były używane zwykłe mundury policyjne, jednak czasami zakładano mundury polowe:

Mundur wyjściowy:
[Obrazek: 194-9412_IMG.JPG]

Marynarka MO:
[Obrazek: 64905788.jpg]

Kurtka zimowa "bechatka":
[Obrazek: scaled.php?server=46&filename=kurtkazimo...res=medium]

Mundur polowy:
[Obrazek: stan%20wojenny%20zomo%20bije.JPG]

Bluza munduru polowego:
[Obrazek: letnia.jpg]

Tutaj znajduję się wykaz całego umundurowania(bluzy, płaszcze, kurtki, koszulki, kamizelki) MO i Policji.

Środki przymusu bezpośredniego:

Pałka szturmowa

[Obrazek: 54190177.jpg]

Biała pałka o dług. 75cm. Symbol ZOMO. Bardzo chwalone, ponieważ były one wygodne w użyciu i bardzo skuteczne. Niemniej jednak trzeba było uważać - pałki te były ciężkie, a wg. specjalnego miernika uderzenia taka pałką wynosi około 400 kg.

Granat UGŁ

[Obrazek: ugl-m.png]

Rozwojowa wersja granatów RGŁ i RWGŁ. Można go było rzucać ręcznie lub wystrzeliwać z ręcznej wyrzutni. Miał dwie podstawowe wady użytkowe: często gaz się ulatniał przez kartonową obudowę przed wystrzeleniem go z wyrzutni; manifestanci często odrzucali go w stronę oddziałów MO.

[Obrazek: 1523687.jpg]

Granat RWK

Następca UGŁ, który eliminował 2 wyżej opisane wady: miał metalowa obudowę, która po wystrzeleniu rozgrzewała się do ok. 300 stopni Celsjusza zapobiegając odrzuceniu granatu.

RWGŁ-3(Ręczna Wyrzutnia Granatów Łzawiących)

[Obrazek: 800px-RecznaWyrzytniaGranatowLzawiacych_RWGL-3.jpg]

Granaty były wystrzeliwane poprzez nałożenie granatu na nasadkę i odpalenie przez nabój ślepy. W późniejszym czasie w miejsce końcówki do wystrzeliwania gazu montowano wyrzutnik SZO-84(Siatkowy Zestaw Obezwładniający).

[Obrazek: scaled.php?server=840&filename=siatkat.jpg&res=medium]

AWGŁ(Automatyczna Wyrzutnia Granatów Łzawiących)

[Obrazek: uaz_469_b_KSP_POlicja_Warszawa.jpg]

Pięciolufowa wyrzutnia - lufy mają długość 100 cm, każda ma oddzielny magazynek na 5 granatów łzawiących, oraz oddzielny magazynek na ślepe naboje. Urządzenie spustowe jest tak skonstruowane, że po odpowiednim ustawieniu możliwe było strzelanie ze środkowej lufy, trzech luf wewnętrznych lub wszystkich 5 naraz. Była to prawdziwa "maszyna do gazowania" - 25 UGŁów (Uniwersalnych Granatów Łzawiących) wystrzeliwała w ciągu 2-3 sekund. AWGŁ-y są montowane na autach terenowych UAZ - popularnie zwane "gaziki". Możliwe jest zdemontowanie lufy, tak aby można było z niej strzelać ręcznie. Wprowadzono je do użytku w 1984 roku i pozostają "na stanie" OPP do dziś, niemniej jednak obecnie ich się w ogóle nie używa. AWGŁy są całkiem udaną konstrukcją - w latach 80-tych zakupić je chciała austriacka Policja, ostatecznie do transakcji jednak nie doszło. W tamtym czasie cena jednej wyrzutni AWGŁ była równa cenie trzech samochodów Łada. Poprzedniczką AWGŁ była czterolufowa wyrzutnia WŁ-1.

[Obrazek: manifestacja_06.jpg]

NPŁ-26(Nabój Pistoletowy Łzawiący kaliber 26)

Nabój z gazem łzawiącym wystrzeliwany z pistoletu sygnałowego(rakietnicy).

Ochrona:

[Obrazek: scaled.php?server=856&filename=pezet.jpg&res=medium]

Tarcze:
[Obrazek: scaled.php?server=856&filename=tarcza70.jpg&res=medium][Obrazek: scaled.php?server=4&filename=tyltarcza2.jpg&res=medium]

[Obrazek: scaled.php?server=267&filename=tarczagra...res=medium][Obrazek: scaled.php?server=638&filename=tarczagra...res=medium]

[Obrazek: scaled.php?server=546&filename=tarczaple...res=medium][Obrazek: scaled.php?server=43&filename=tarczaplek...res=medium]

Kaski:
[Obrazek: scaled.php?server=14&filename=kaskglebok...res=medium]
[Obrazek: scaled.php?server=831&filename=kaskzomo1...res=medium]

Nagolenniki(zdarzało się, że były noszone pod spodniami prze co były nie widoczne):
[Obrazek: scaled.php?server=20&filename=nagolennik...res=medium]

Kamizelki ochronne:
[Obrazek: scaled.php?server=69&filename=zolwn.jpg&res=medium]

Maski przeciwgazowe:
[Obrazek: images?q=tbn:ANd9GcS8EONehqwmfXluzke4-AV...-Pu6WWOADY]


Pojazdy:
Znalazłem miejsce, gdzie są opisane pojazdy używane podczas stanu wojennego(wiec w tym również pojazdy MO). Klik.

Armatki wodne

[Obrazek: i136446.jpg]

Pierwszy raz armatek wodnych do walki z tłumem użyła niemiecka Policja, podczas zamieszek w Berlinie w 1930 roku. W Polsce polewaczek pierwszy raz użyły oddziały ZOMO podczas zamieszek w Nowej Hucie w 1960 roku. W użyciu były wtedy 13-sto tonowe armatki wodne niemieckiej firmy IFA. W Polsce otrzymały nazwę PSG-5 (Pojazd Specjalny G-5). PSG-5 miotały wodę z siłą 18-22 (obecne polewaczki mają taką samą siłę) atmosfer na odległość 30 metrów.PSG-5 wycofano z użycia po 1970 roku, zamieniając je polskimi armatkami na podwoziu Stara, a nadano im nazwę "Hydromil 1". Miał on 3 dysze do lania wodę - jedną na dachu i 2 pod zderzakiem. W tym samym czasie zakupiono też w Austrii supernowoczesne armatki wodne Styera, które podobno stanowiły "szyk mody milicyjnej" Natomiast ok. 1983 roku pojawiły się nowe armatki wodne na podwoziu jelcza, noszące oznaczenie "Hydromil 2" i są one w użyciu do dzisiaj. Dziwnym trafem "Hydromil 2" jest łudząco podobny do Steyera. ZOMO-wcy bardzo chwalili sobie "Hydromila 2", który kapitalnie spisywał się podczas największego natężenia zamieszek - czyli w 1983 roku. Warto też wspomnieć, że w 1982 roku, ZOMO w darze od czechosłowackiej VB dostało armatki wodne Tatra, były one jednak używane bardzo rzadko, gdyż była to zupełnie nieudana konstrukcja - miała słabo opancerzone wieżyczki ze strzelcami, ponadto mogła tłoczyć wodę po uprzednim zatrzymaniu się.

[Obrazek: scaled.php?server=851&filename=zomo89.jpg&res=medium]

Specjalnie na prośbę umieszczam opis Hydromila 2:
Hydromil zbudowany na podwoziu Jelcza P420, używany był w PRL jako wóz prewencyjny. Jego grube na poszycie z blachy kuloodpornej oraz okratowane szyby, skutecznie powstrzymywały protestantów przed dewastacją pojazdu. Hydromil wyposażony jest w cztery armatki wodne, strzelające strumieniem wody. do napędzania pompy służy silnik od samochodu GAZ 24 Wolga. Do napędu całego pojazdu służy potężny silnik o pojemności 11 tys cm sześciennych i mocy ponad 400 KM. Dwudziestotonowy Hydromil rozpędza sie do prędkości ponad 90 km/h

Cytat:Armatka wodna polskiej produkcji, zbudowana na podwoziu Jelcza (z niewiadomego powodu jest łudząco podobna do polewaczki Steyra). Pierwszy raz użyte w maju 1983 roku na Placu Zamkowym w Warszawie. Dostała oznaczenie "Hydromil 2". Są to bardzo dobre polewaczki. Mają 4 dysze miotające wodę - dwie na dachu i dwie pod zderzakiem. Miotają wodę w 3 strumieniach - zaporowy, rozpraszający i uderzeniowy (maksymalnie 4800 l/min). Zabierają na pokład 10 000 litrów wody. Agregat napędzany silnikiem Wołgi, po naprawach zamieniony na diesla. Wyposażony w miotacz granatów łzawiących WŁ-1. Używa się ich do dziś i podobno działają bez zarzutów. Pojedyncze egzemplarze zostały przerobione na wozy gaśnicze GCBA 9,6/48.
Dane techniczne
Rok produkcji: 1982
Liczba osi: 2
Moc maksymalna: 304 kW (413 KM)
Pojemność skokowa: 11000 cm3
Ładowność: 24 000 kg

[Obrazek: zdjecie_5s1.jpg]

Więcej:

Umieszczam linki powiązane z tematem:
- Tutaj jest opisane więcej wyposażenia ZOMO;
- Strona grupy rekonstrukcyjnej odtwarzającej MO i ZOMO;

Stan wojenny w skrócie:
Stan wojenny został wprowadzony w Polsce w13 grudnia 1981r., zawieszony 31 grudnia 1982 roku, a zniesiony 22 lipca 1983 roku. Podczas jego trwania było dużo wystąpień społecznych i antyustrojowych, które były tłumione przez MO, ZOMO, wojsko i inne służby. W rocznice wprowadzenia stanu wojennego w różnych miastach Polski organizowane są rekonstrukcje tamtych wydarzeń.
Więcej informacji o stanie wojennym.

[Obrazek: Solidarnosc_02.jpg]

Filmy o działalności MO i ZOMO podczas stanu wojennego i nie tylko:







[Obrazek: Solidarnosc_11.jpg]

Dziękuje za przeczytanie tego tekstu. Możliwe, że coś ominołęm więc proszę o uzupełnienie ;) Zapraszam do innych tematów w dziale Militaria :)
"Może nie zawsze wykonuje zadania perfekcyjnie, ale zawsze najlepiej jak potrafię..." Marcus Luttrell
"Rzeczą żołnierza jest stworzyć dla Ojczyzny piorun, który błyska, a w razie potrzeby - uderzy" Józef Piłsudski

  Odpowiedz
#2
Mojego ojca powołano do ROMO w stanie wojennym. Nigdy do partii nie należał, był w wojsku w latach chyba 71-73, WOPK, JW Bukowno (rozwiązana jeszcze za komuny). ROMO Kielce, na stanie pepesza i pusty magazynek, bo starano się nie wydawać, im amunicji. Patrolowali ulice, "koledzy" po pijaku rozbili nyskę, za co musieli zapłacić. Z tego co ojciec niechętnie opowiada liczył dni do cywila, bo do dziś ma obrzydzenie do munduru. Na ćwiczenia rezerwy powoływali go do początku lat 90-tych. Raczej nie był z tych, którzy za system, by walczyli. W politykę nigdy się nie bawił i tak mu do dzisiaj zostało. Gdy był w ROMO miałem dwa lata, miał do kogo i czego wracać. "We wojsku" (nie w ROMO) było mu dobrze, pomimo fali i tępych trepów, mógł zostać, ale dla kaprala C. to nie było to, co chciał w życiu robić. Można powiedzieć, że był szarym, nie wyróżniającym się obywatelem PRL. Uczciwie pracował całe życie, w tym i w III RP. Dla mnie to koleś git.

[Obrazek: romob.jpg]

[Obrazek: romo2.jpg]

P.S. Miałem 3 lata sądząc po pozwoleniu na broń :P
  Odpowiedz


Podobne wątki…
Wątek: Autor Odpowiedzi: Wyświetleń: Ostatni post
  Uzbrojenie i wyposażenie wojsk niemieckich z czasów II Wojny Światowej cień 16 179 667 30.03.2015, 22:19
Ostatni post: Maha Kali

Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości