Witaj szanowny Gościu na forum Odjechani.com.pl. Serdecznie zachęcamy do rejestracji. Tylko u nas tak przyjazna atmosfera. Kliknij tutaj, aby się zarejestrować i dołączyć do grona Odjechanych!

Strona odjechani.com.pl może przechowywać Twoje dane osobowe, które w niej zamieścisz po zarejestrowaniu konta. Odjechani.com.pl wykorzystuje również pliki cookies (ciasteczka), odwiedzając ją wyrażasz zgodę na ich wykorzystanie oraz rejestrując konto wyrażasz zgodę na przetwarzanie swoich danych osobowych w ramach funkcjonowania serwisu. Więcej informacji znajdziesz w naszej polityce prywatności. Pozdrawiamy!


Z mojego tomiku [szuflada]
#21
[Obrazek: %C5%BCyczenia+g%C3%B3ralskie+x+275.png]
CI[t]U PANY...?
*
...więc ja - z natury góralskie dziecię
co mu nie sprzyja "głupiego robota"
- róbta se sami - co tylko chceta -
... mnie już odeszła na to ochota ...

Od czasu do czasu może głos zabiorę
- lecz kłaniać się nie będę za łyżkę zupy -
Jak tylko wypatrzę odpowiednią porę
- zbieram zabawki ... wychodzę z chałupy -

Jak powiedziałem - mój kark się nie zegnie
- sam ugotuję gdzieś swoją zupę -
Wtedy tak powiem na pożegnanie:
- pozamiatajcie już swoją chałupę -

Wersem Tuwima Was nie poczęstuję
- bo pewnie padłbym tu zaraz trupem -
Bardziej "kumaci" wiedzą o co chodzi
- Inni?... niech zamkną za mną chałupę -
*
  Odpowiedz
#22
A pórbował ktoś was pisać tankę albo eskperymentował z fotohaigą?
  Odpowiedz
#23
Jaki tam ze mnie "nowicjusz"... Byłem już dużo wyżej w hierarchii - przed zbanowaniem. Serce

Kolejny wiersz z mojej szuflady, pisany na 110 lecie Szkoły Podstawowej, którą sam kończyłem ponad 50 lat temu...

...wspomnienia...

[w formie haikai]
...połowa ubiegłego wieku...

*
Nie powstrzymam łez
wypełniających serce
minionym czasem.
Siermiężna rzeczywistość
wpisana w moją duszę.
*
Strzechą kryty dom
pomiędzy pagórkami.
Lampa naftowa.
Kałamarz z atramentem
i obsadka stalówki.
*
Zimowy pejzaż
z przypiętymi nartami.
Pełnia radości.
Przemoknięte ubranie
po bolesnych wywrotkach.
*
Letnie kąpiele
w wartkiej rzece Ropa.
Łowienie pstrągów.
Poziomki i maliny
pachnące leśnym runem.
*
Siedmioklasowa
szkoła z dwoma izbami.
Czterdziestu uczniów.
Dwoje nauczycieli
dawało sobie radę.
*
Świetlica wiejska
i szkolne przedstawienia.
Mali aktorzy.
Spojrzenia pełnej sali
zawsze nas tremujące.
*
Pani Matyfi.
Wspaniała Kierowniczka
szkolnych przedsięwzięć.
To prawdziwy pedagog
w tamtych, trudnych czasach.
***

Koniec września, więc najwyższa pora na ten oto wierszyk:
Obrazki jesienne

*
Nadszedł wrzesień. Zieleń drzew rosą poranną obmyta,
wśród której przebłyskują gęsto płomienie czerwieni.
Wschodzące słońce; złota skała blaskiem jednolita
gra promienistą feerią barwy pośród światłocieni.
*
W pobliskim stawie żabki chórem wieszczą ranek nowy.
Przeróżne ptactwo zbudzone promieniami słońca
już wesoło szczebiocze, szykując się na łowy.
Tak będzie trwać ich życie do samego końca.
*
Wokół stawu, pośród łąk porośniętych trawami
wnet rozpocznie się spacer wszelkiego stworzenia.
Dywany kwietne tkane kolorowo roślinami
kuszą nasz wzrok z oddali, mimo drzew półcienia.
*
Bociany już odleciały, pozostały gniazda.
Na bieżąco, przez ludzi tu reperowane.
Wśród społeczności wiejskiej wciąż nowe wyrasta
bocianie pokolenie - przez nich hołdowane.
*
Okoliczne pola złocąc swymi ścierniskami
czekają teraz spokojnie nowego przeznaczenia.
Tu i ówdzie - znaczone rudymi barwami
rośliny okopowe - gotowe do zwiezienia.
*
Ze wzgórza, gdzie widnieje domek właścicieli
schodzi człowiek, spieszący do zajęć codziennych.
Jest on ważnym ogniwem pośród zdarzeń wielu
wnosząc szereg poprawek, ponoć wręcz bezcennych.
*
My zaś, bądźmy ostrożni rządząc owym światem;
cichsi i pokorniejsi wobec praw przyrody.
Nie zaś będąc naturze czasami psubratem;
bo może nam zabraknąć... powietrza i wody.

*
  Odpowiedz
#24
O jesieni na wesoło
*
Na jesieni w mojej sieni pełno liści.
Mieszkam w lesie, to ich niesie łobuz wiatr.
Więc otworzę drzwi w komorze by oczyścił
chociaż sień – aby tu czysto – będę rad.
Z komory zaś – innymi drzwiami – wprost na pole
tym sposobem liście stamtąd wy….olę.
I będzie czyściej, oczywiście te starania
warte teraz – nie zaprzeczam – ich „oblania”

*
  Odpowiedz
#25
Jesień całkiem niepolityczna
Trochę się tym zmartwiłem – no właśnie – końcem lata
gdy przyjdzie nam znów na powrót przyoblekać kurtki.
Przecież to w tym klimacie nie jest końcem świata;
muszą się jednak znaleźć jakieś wyjścia, furtki.
*
[Obrazek: 25607068366564628509.jpg]
Babie lato, to polskie – piękne swym wystrojem
spłynęło na nas z nieba dość ładną pogodą;
wszyscy ludzie dokoła – umęczeni znojem
okrzepli i z uśmiechem cieszą się przyrodą.
*
[Obrazek: 30863249928377289212.jpg]
W kolory nieprzebrane, malowane drzewa
złocą się swymi liśćmi słońcem przebarwione.
Teraz nam oczy cieszą a i dusza śpiewa
do takich wspaniałości naturą stworzonych.
*
[Obrazek: 30720782248686293106.jpg]
No i wreszcie te grzyby – pal licho pogodę
gdy takie tu okazy wyrastają ze mchu.
Chwaląc polskie bigosy kapiące na brodę
Zbieramy je czym prędzej – ile starczy nam tchu.
*
[Obrazek: 21469302714889435385.jpg]
Nie powiem – ja tu teraz myślę o zakąsce
specjalnie przyrządzonej do wódek świątecznych.
I nie żadne tam octy – lecz konserwujące
znakomicie też sole – z przyprawą koniecznie.
***
  Odpowiedz
#26
Grzybobrania ciąg dalszy
*
Wyprawy nad jeziora odeszły wraz z latem;
teraz pora na inne z naturą spotkania.
Lasy rozgrzane słońcem i deszczem podmyte
przynoszą zapach grzybów wartych odszukania.
*
Po kilku dniach deszczowych wyjrzało znów słońce
przygrzewając dość mocno w następnych dni parę.
W wilgotnych teraz lasach grzybami kuszących
Zaroiło się od nich ponad wszelką miarę.
*
Tu prawdziwek, tam kozak, gąska, surojadka
nie licząc innych - kurek, kań czy też podgrzybków.
Ludzi też pełen wysyp - bo okazja rzadka
nazbierać pełne kosze leśnego przybytku.
*
I ja też wyruszyłem na łowy z koszykiem
mając nadzieję, że...ich nie znajdę zbyt wiele.
Później trzeba je czyścić, pokroić nożykiem;
a mnie się przecież nie chce - po jaką cholerę?.
*
No więc też bardzo często sąsiadom je daję
mając nadzieję, że mnie nimi poczęstują.
No chociaż ociupinkę - nie żeby się najeść;
a ślinka już mi cieknie, gdy je tam gotują.
*
Ta przyjemność spotyka mnie jednak dość rzadko
chyba, że...tak się złoży, iż nie ma sąsiada.
No to ja z dobrym winem - sam na sam z sąsiadką
Smakujemy to wszystko, co tylko...wypada.
*
  Odpowiedz
#27
...dawnych wspomnień [osobistych]czar...



...to tylko moja "podróba" [niedoróba?]
*
Jesienny wieczór - znów ja i Ty
Spod powiek płyną miłosne łzy
Kawiarni nastrój, który wabi nas
już się wnet skończy - do domu czas...

Tkliwe rozstanie, co czeka nas
Za cały tydzień - następny raz..
Na bukiet kwiatów kapią Twoje łzy
Więc je scałuję, i zamienię w sny...

Szeroką ścieżką, wśród parkowych drzew
Wracam do domu, a mną targa gniew..
Że zamiast razem, blisko siebie być
Każde z osobna musi znowu żyć...

Bo w domu żona - na Nią czeka mąż
Trzeba z tym skończyć, lecz zwlekamy wciąż..
Rodziny z dziećmi, które również są
Nas nie ustrzegą, przed tą dalszą grą...

*
  Odpowiedz


Podobne wątki…
Wątek: Autor Odpowiedzi: Wyświetleń: Ostatni post
  Wiersze dla mojego przyjaciela polx 4 2 921 27.11.2014, 10:16
Ostatni post: polx

Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 2 gości