Odjechani.com.pl

Pełna wersja: Kiedy uderzysz swoją kobietę...
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
Stron: 1 2 3 4
Wyżej i ja napisałem, za frajera się nie uważam, a życie parę krzyżyków już mi na kark włożyło, nigdy nie uderzyłem kobiety, sporadycznie zdarza mi się klepnąć w tyłek swoje dzieci, z młodzieżą przepracowałem 17 lat... nigdy nie byłem zmuszony uciekać się do przemocy. Konkluzja - autorytet i szacunek można zbudować swoją postawą, a jeśli ciężar wychowania zrzucamy z siebie na społeczeństwo - trudno się dziwić, że mamy co mamy.
Też jestem młodzieżą i wiem co mówię. Wiem też jacy są ludzie ze starszego pokolenia gdyż mam babcię i prababcię nawet. Wniosek jest prosty, przemoc wychowywała, w szkołach było porządnie i kulturalnie. Młodzież potrafiła się zachować. O czym tu dyskutować? Teraz uczeń potrafi wychowawcy, profesorowi w gębę przekląć, kiedyś wyleciałby za szmaty na pysk i jeszcze dostał pałą. Wielka masowa medialna propaganda stworzyła świat pozbawiony zasad i ograniczeń dla młodych ludzi, rodzic i wychowawca mają coraz mniej narzędzi wychowawczych. Słowo nie jest metodą na nierozwinięty umysł dziecka, które rozumie jedynie to co widzi.
Tutaj jak dla mnie, temat nie podlega w ogóle dyskusji. Jak mógłbym uderzyć kobietę... Nie chodzi tu nawet o samo ustanowione prawo, ale o wartości moralne, o nasze zasady i zwykły rozsądek... Płeć piękna to z reguły delikatne stworzenia i szczerze mówiąc nawet na myśl by mi nie przyszło, aby uderzyć taką drobinę. Wiele wynosimy w tej kwestii z domu, ale to nawet nie tyle wpojone od dzieciństwa wartości, co po prostu zwykłe sumienie, które broni nas przed takim czynem... Podobnie jak nie uderzyłbym faceta, który jest o wiele słabszy ode mnie. Tak jak wielki pies ignoruje często zaczepki małego kundla, tak i ludzie powinni panować nad sobą. Potęga tkwi w środku, w psychice ... To kiedyś społeczeństwo było na tyle ograniczone umysłowo, że zmuszone było do wykorzystywania przemocy... Jak też bardzo trzeba być zdesperowanym, aby w braku argumentów używać siły... Świadczy to jedynie o naszej słabości i braku ogłady. Totalna porażka, kiedy emocje są w stanie aż w taki sposób zawładnąć nad człowiekiem...

Wielu ludzi zadaje sobie pytanie, co w przypadku, kiedy kobieta zaczyna bić faceta, albo kiedy mamy do czynienia z gigantycznym babochłopem... Dla mnie ta reguła jest prosta. W pierwszym przypadku jestem silniejszy, więc śmiało mogę obezwładnić takiego napastnika, gdzie w praktyce emocje obracają się często o 180 stopni... Myślę, że wiecie jakie sytuacje mam na myśli, heh ;) Natomiast w drugim, ok, kobieta, jednak jeśli to coś zamachnie się na moje życie, a z delikatną sylwetką Nimfy rzecznej, nie ma nic wspólnego, musiałbym być samobójcą, aby się nie bronić... W tym przypadku bony na taryfę ulgową, po prostu się kończą, ale to taka skrajność, że można potraktować ją jako mały smaczek w tej kwestii.

TheArt napisał(a):Gdy laska da dupska to też ją pogłaskacie? Ja zrobie jej z gęby papkę. Kiedyś kobiety dostawały jak się im należało, teraz jest równouprawnienie i nagle stały się nietykalne.
Nie wierzę, że piszesz to poważnie... Naprawdę tak uważasz? Mam nadzieje, że to jedynie specyficzne poczucie humoru...

TheArt, zauważyłem, że jesteś zwolennikiem przemocy wobec kobiet i dzieci. Zdaję sobie sprawę, że najchętniej wróciłbyś do komuny, aby dalej biegać z pałką w ZOMO, jednak na szczęście czasy się zmieniły. Specjalnie dla Ciebie, założyłem kolejny wątek, abyś mógł rozwinąć tam skrzydła. Zapraszam.

http://odjechani.com.pl/Thread-Rozwi%C4%...y-intelekt
Właśnie w życiu nie podałbym ręki gościowi który biję żonę lub dziewczynę jest to haniebne by mężczyzna uderzył kobietę

Wysłane z mojego LG-E400 za pomocą Tapatalk
TheArt ma rację, brak szacunku i kultury... Kiedyś też taki byłem
(09.11.2012, 05:09)Buhay napisał(a): [ -> ]TheArt, zauważyłem, że jesteś zwolennikiem przemocy wobec kobiet i dzieci. Zdaję sobie sprawę, że najchętniej wróciłbyś do komuny, aby dalej biegać z pałką w ZOMO, jednak na szczęście czasy się zmieniły. Specjalnie dla Ciebie, założyłem kolejny wątek, abyś mógł rozwinąć tam skrzydła. Zapraszam.

Wypraszam sobie. Idź czem prędzej do okulisty albo psychiatry, gdyż masz poważne zaburzenia w rozumowaniu słowa pisanego.
Absolutnie nie popieram bezzasadnej przemocy. Uważam natomiast, właściwie wiem, gdyż to nie podlega dyskusji bazując na wiedzy historycznej, że przemoc, czy inaczej, narzędzia władzy potrafią wykształcić osobowość znacznie bogatszą niż obecnie, wszędobylskie przyzwolenia.

Śmiać mi się chce kiedy faceci próbują się opisywać jako wielcy dżentelmenowie. W życiu nimi nie byliście i nie będziecie. Co z tego że nie uderzycie kobiety, kiedy będziecie ją zdradzać, obrażać czy molestować psychicznie? Tacy właśnie są Ci święci, którzy nigdy by na kobietę ręki nie podnieśli. Ewentualnie pantoflarze, którzy w domu są po to żeby zarabiać, ale tych przemilczę.

Mówicie że kobiet nie wolno dotknąć. Sparafrazuję, w czasie seksu wielokrotnie zdarzyło mi się bić kobietę co wywoływało u niej wręcz euforię. Kobiety są kilkukrotnie bardziej wytrzymałe na ból niż faceci, więc teksty w stylu "drobinka" nie mają racji bytu. Poza tym gęba nie szklanka. Moim zdaniem jeśli ktoś zasłuży na ***** to musi go dostać, mamy przecież równouprawnienie.

Żaden z Was, gentelmani od siedmiu boleści, nie odniósł się do moich przykładów. Powiedzcie jak zachowalibyście się w sytuacji gdy:
  1. Przychodzicie do domu z ciężkiej pracy a żona uprawia seks grupowy. Przywitalibyście się z gachami i poklepali żonkę po główce?
  2. Z windykacji przychodzi pismo iż Wasz dom/samochód/meble zostaną zarekwirowane gdyż małżonka zadłużyła się i przepuściła kilkadziesiąt tysięcy zł. Powiedzielibyście: nic się nie stało drobinko, pewnie potrzebowałaś?
Bicie kobiet jest ohydną rzeczą i nikomu tego nie życzę ale pamiętajcie, że to też ludzie i czasem zasługują. Nigdy nie mów nigdy*
*nie dotyczy pedałów
Heh, TheArt, nasze zdania są "troszeczkę" różne w tej kwestii ;) Co do konkretów...

TheArt napisał(a):Przychodzicie do domu z ciężkiej pracy a żona uprawia seks grupowy. Przywitalibyście się z gachami i poklepali żonkę po główce?
Tutaj sprawa jest dla mnie prosta... Kobieta traci całkowicie szacunek w moich oczach. Nasz związek jest skończony i nie mam z nią w ogóle o czym rozmawiać. Miała swoją szansę, mogła być ze mną, zmarnowała to. Tyle... "Farewell miss Iza, farewell". Tak naprawdę to jej porażka, nie moja.
Odnośnie tych ogierów, a raczej "gachów" jak to określiłeś, starałbym się być opanowany i nie robić im krzywdy, choć tutaj wiele zależałoby od okoliczności. Na mój widok, sami wyskoczyliby przez okno. Nie jestem w stanie powiedzieć, czy emocje nie wzięłyby góry. Nigdy nie byłem w takiej sytuacji, choć wierzę, że mógłbym rozegrać to rozsądnie.

TheArt napisał(a):Z windykacji przychodzi pismo iż Wasz dom/samochód/meble zostaną zarekwirowane gdyż małżonka zadłużyła się i przepuściła kilkadziesiąt tysięcy zł. Powiedzielibyście: nic się nie stało drobinko, pewnie potrzebowałaś?
No i widzisz Kolego, tu się różnimy. Mój interes i całe życie wymaga ode mnie często sytuacji, w których emocje mogą zniszczyć wszystko. Tutaj muszę być jak głaz i trzeźwo analizować każdy ruch. W przypadku jak powyżej, na pewno starałbym się najpierw wyjaśnić pobudki, którymi kierowała się moja kobieta, następnie wyciągnąłbym wnioski i podjął decyzje. Przykro mi jeśli w takim przypadku jedynym Twoim działaniem byłoby impulsywne spranie kobiety na kwaśne jabłko. Jestem wdzięczny za Twoją opinię i cieszę się, że podzieliłeś się z nami swoim tokiem myślenia, jednak kobiecie, która będzie na tyle odważna aby z Tobą żyć, szczerze współczuję.
Uderzyć kobietę? Hańba dla mężczyzny! O kobietę trzeba dbać, a nie stosować wobec niej przemoc. Według mnie, bez względu jaka jest, to jednak jest kobieta, i pod żadnym pozorem nie można podnieść na nią ręki!
(10.11.2012, 23:42)Davvid napisał(a): [ -> ]Uderzyć kobietę? Hańba dla mężczyzny! O kobietę trzeba dbać, a nie stosować wobec niej przemoc. Według mnie, bez względu jaka jest, to jednak jest kobieta, i pod żadnym pozorem nie można podnieść na nią ręki!

Następny rycerzyk.

Jakby Al Capone tak głaskał swoją kobietę to poszedłby z torbami zanim stałby się guru. O kobietę trzeba dbać, a jak dbasz i ona Cię kantem robi to w pysk, bo to wtedy już nie kobieta a zwykła szmata, przejrzyjcie na oczy.
(11.11.2012, 00:07)TheArt napisał(a): [ -> ]Następny rycerzyk.

Lepiej być rycerzykiem, jak osobą stosującą przemoc i nazywającą kobietę "szmatą".. Szacunku!
Stron: 1 2 3 4