Raczej nie, rycerzyk=frajer. Faceci mogą być gnojami nazywani, a kobiety szmatą nie nazwiesz? Ależ Wy jesteście zakłamani albo prawiczki co nic o życiu nie wiedzą. Przyjdźcie za 5 lat, jak już będziecie mieć naście i przeczytajcie swoje wywody. Gdzie się rodzą takie fajtłapy życiowe? Dacie się stłamsić i zdeptać, to nigdy nie będą Was szanować.
(11.11.2012, 03:44)TheArt napisał(a): [ -> ]a kobiety szmatą nie nazwiesz?
Weź sobie te słowa do serca, chociaż myślę, że kultury i tak Ci nie przybędzie.
![[Obrazek: 71168813799858037414.png]](http://www.iv.pl/images/71168813799858037414.png)
(10.11.2012, 19:32)TheArt napisał(a): [ -> ]Powiedzcie jak zachowalibyście się w sytuacji gdy:
- Przychodzicie do domu z ciężkiej pracy a żona uprawia seks grupowy. Przywitalibyście się z gachami i poklepali żonkę po główce?
- Z windykacji przychodzi pismo iż Wasz dom/samochód/meble zostaną zarekwirowane gdyż małżonka zadłużyła się i przepuściła kilkadziesiąt tysięcy zł. Powiedzielibyście: nic się nie stało drobinko, pewnie potrzebowałaś?
1. Rozwaliłbym jej łeb, następnie zgwałcił potem pociął piłą mechaniczną
a następnie wszystkie jej kawałki zjadł przy muzyce disco-polo.
2. Wyrzucił przez okno, następnie przejechał samochodem. Potem wyrzuciłbym
jej resztki do psów sąsiadów.
Czy teraz jestem normalny i nie nazwiesz mnie rycerzykiem?
Owszem, nerwy czasem mogą puścić ale nie na tyle abym pobił kobietę,
wolałbym po prostu wyjść ochłonąć - kobieta ta straciłaby w moich oczach
jakikolwiek szacunek bezpowrotnie i tyle (przypadek 1).
W drugim przypadku, szukałbym sensownego rozwiązania, zwrotu zakupionych
produktów - być może wpadła w nałóg, co mam ją za to zabić? To samo może
przytrafić się mnie bicie tu nie pomoże.
Dziwne masz pojęcie o świecie.
Miałem przeogromną ochotę nawrzucać kolesiowi, który uważa, że może uderzyć kobietę, ale niech brak komentarza będzie najlepszą odpowiedzią. Wiedz, że mam całkiem odmienne zdanie, a twoje bardzo szybko roztrzaska się w praktyce. Oby razem z głową, w której takie myśli się gromadzą.
Pozdrawiam.
(11.11.2012, 11:19)Davvid napisał(a): [ -> ]Weź sobie te słowa do serca, chociaż myślę, że kultury i tak Ci nie przybędzie.
Wkleisz mi paszczę jakiegoś wieśniaka z Bronxu i że to niby prorok. Słuchaj więcej zawszonego rapu będziesz mądrzejszy. Oni mają przecież wzniosłe teksty o życiu. To w zasadzie wyjaśniałoby podejście.
Kultury mam więcej niż Ty wierz mi

. Kobieta mnie urodziła i owszem, co to ma jednak do rzeczy? Zastanawiam się czy Wy jesteście:
a. niedojrzałymi szczylami nie mającym doświadczeń
b. zakompleksionymi domatorami nie widzącymi nic poza chomikowaniem plików (i żyjących z mamusią)
c. ciotami bez jaj
zapamiętaj sobie te słowa i nigdy nie mów źle o mężczyznach
Cytat:"Gdyby nie Twój ojciec nie istniałbyś"
Kobieta nie jest ponad wszystkim, są kobiety które piorą swoich mężów, chłopaków i co one mogą? Że niby to płeć słabsza? Kto wymyślił tę bzdurę, napalony na cycki frajer. Rzeczywistość jest inna a Wy jesteście tak żałośni że aż bak słów. JEŚLI CZŁOWIEK ZASŁUŻY NA MANTO TO JE DOSTAJE, bez względu na płeć.
Właściwie skoro kobiety to delikatniątka i trzeba na nie dmuchać to w wojsku też należałoby im podkładać kocyk pod kolanka albo poduszki żeby im było wygodniej niż facetom. W pracy też nie powinny być 8 godzin jak my, 3 godziny to maks, zarabiać powinny więcej gdyż mają większe potrzeby, przecież one rodzą! Zróbmy im pałace i osobne pasy ruchu, przecież powinny mieć wygodniej niż my.
Cóż TheArt, widziałem twojego posta przed moderacją, pominę jednak to, że nie mam najlepszego zdania o tych którzy w dyskusji uciekają się do epitetów, by pognębić swoich adwersarzy, nie świadczy to dobrze ani o ich intelekcie, ani o wychowaniu. Nie wiem co stało się podstawą twoich poglądów w rzeczonym temacie - koleżanki się z ciebie śmiały ? Źle układały się twoje relacje z rodzicami... nie mam pojęcia i w zasadzie mnie to nie interesuje. Po ostatniej wypowiedzi mogę rzec jedno o rzeczowej dyskusji z tobą na temat stosunków damsko - męskich można zapomnieć. Ja osobiście straciłem ochotę.
wow, TheArt stary ale pojechałeś po bandzie. Ty no ziom nie rób tu obory!
Słuchaj no, poniekąd cię rozumiem. Nie wiem jakbym się zachował widząc swoją laskę w łóżku z innym. Chyba bym ich nie pogłaskał, ale nie znam swojej reakcji. Może przywaliłbym jej i jemu. Nigdy nie byłem w takiej sytuacji i nie znam swojej reakcji. Często jest tak że co innego mówimy, a co innego robimy. Taka natura człowieka. W głowie mam jednak zakodowane, że bicie kobiet to niemęskie. Czy się należy, czy nie, po prostu to niemęskie.
Zostaw te poglądy feministyczne. Tu się z Tobą zgadzam. Laski mają popaprane we łbach, ale ty mnie tu kurna nie obrażaj za moje poglądy. Dla mnie kobieta nie jest ponad wszystkim (chyba że Vilandra

), ale tu nie mówi się o całokształcie kobiet, tylko samej chęci bicia kobiet. Pomijam kwestie czy jej się należy czy nie. Są inne metody. Podobnie jak w przypadku facetów. To już chyba nie te czasy gdzie problemy rozwiązywało się pałą.
Jak dla mnie to bicie kobiet jest nienormalne i nie powinno się tak robić. Ja jeszcze nie mam kobiety, ale na pewną nie mam zamiaru jej nigdy uderzyć. Jednak zdarzają się sytuacje które mogę zrozumieć, jak na przykład kobieta zagraża życiu lub zdrowiu kogoś na kim mi zależy lub zupełnie obcej osoby, i nie można jej w inny sposób powstrzymać to może bym ją uderzył, ale na pewno, i tego jestem pewny, miał bym wyrzuty sumienia. Czasami jednak zdarzą się sytuacje że kobieta tak wkurzy faceta, że ten ma jej ochotę przywalić, ale to nie jest wyjście z sytuacji, bo co uderzysz kobietę za to, że cie zdenerwowała, to by było moim zdaniem żałosne. Bo gdyby każdy miał by bić kogoś, za to że go zdenerwuje, to w jakim byśmy żyli świecie. Jednak nie możemy dusić emocji, ponieważ to może nam zaszkodzić na wiele sposobów jak np.
1.Mogą nam w końcu puścić nerwy i możemy zranić lub nawet zabić drugą osobę.
2.Możemy w końcu mieć przez tą problemy ze zdrowiem, tak jak to w moim przypadku gdzie przez lata, dusiłem w sobie emocje, a teraz mam nerwice i różnego rodzaju problemy ze zdrowiem.
Dlatego moja rada jest taka że, jak przyjdzie nam myśl o uderzeniu kobiety bez poważnej przyczyny, to lepiej pójść na siłownie i po uderzać w worek treningowy, i ochłonąć.
Ani bym nie uderzył za pierwszą sytuację ani za drugą.
Facet który uderzy kobietę nie jest już mężczyzną.
W pierwszej opisanej sytuacji zapewne bym ją zostawił na zawsze a w drugiej? Hmm może szczera rozmowa i jakoś by trzeba było ten problem naprawić

A klaps w tyłek liczy się jako uderzenie ?