Niedługo będę wybierać swoje drugie autko. Miałam po bracie garbusa, no ale komfort jazdy tym pojazdem przypomina jazdę pociągiem towarowym. Zastanawiam się co wybrać - forda ka, toyote yaris w starszym modelu czy może nissana micrę? Nie chcę wydać więcej niż 12-15 tysięcy. Który z tych modeli jest najfajniejszy w użytkowaniu i nie wymaga wielkich inwestycji? Panowie, a może panie - coś polecicie?
Hmmm, by nie było dużo inwestycji, no cóż, to jest rocznik, każdy jest dobry dopóki się nie psuje, ja ci mógłbym polecić forda, ponieważ są tanie części. Nie polecam nissana - drogie części i ciężki dostęp, by coś zrobić. I nigdy nie polecę nikomu volkswagena, ponieważ trzeba kupić klucze specjalne do volkswagena... No to dodatkowe wydatki, z tych trzech co podałaś, to forda ci polecę, no cóż, mam brata mechanika i mu zawsze pomagam, to się uczę co i jak, i co nieco mogę doradzić i odradzić... Ja tylko ci polecam, by było mniej inwestycji, a gustować nie umiem, bo żadnego nie miałem i nie jestem kobietą.
Nie polecasz Nissana?
Do tych aut części są tanie jak barszcz. Nie wiem dlaczego piszesz, że części są drogie. Micra jest bardzo ekonomiczna i tania w utrzymaniu.
(23.11.2012, 12:06)Michał napisał(a): [ -> ]Ja ci mógłbym polecić forda, ponieważ są tanie części.
Tutaj się nie zgodzę, w domciu jest fordzik, jak się coś zepsuje to, kupa kasy idzie na części, są bardzo drogie.
A może Renault Clio, spoko autko, mało pali itp.
W mojej rodzinie od wielu lat każdy jeździ Japończykami, szczerze mówiąc to te auta są nie do zajechania.
Poleciłbym Ci się jeszcze zastanowić nad mazdą 626 ale zdecydowanie starsze roczniki typu '96. Ten samochód mieści się w cenie 5-6 tys. zł. Jeździliśmy nim z 6 lat i gdyby nie wypadek który kompletnie skasował auto, nadal by służył. Nowsze mazdy odradzam, podobno w nich pełno rdzy po jakimś czasie.
Hmm co jeszcze... Honda Civic? Wiele roczników i są to piękne samochody. Benzynożerne też strasznie nie są więc może i z tej półki coś wybierzesz
(24.11.2012, 19:47)WazzUp napisał(a): [ -> ]Tutaj się nie zgodzę, w domciu jest fordzik, jak się coś zepsuje to, kupa kasy idzie na części, są bardzo drogie.
A może Renault Clio, spoko autko, mało pali itp.
U mnie w domu był ford fiesta i części byli tanie i bardzo dostępne.Tak samo był nissan almera jak coś robić to małe dojście było i części akurat byli drogię...A renault clio jest aktualnie w domu i nie narzekam części jak części co poradzisz
(24.11.2012, 19:57)Nicholas napisał(a): [ -> ]W mojej rodzinie od wielu lat każdy jeździ Japończykami, szczerze mówiąc to te auta są nie do zajechania.
Poleciłbym Ci się jeszcze zastanowić nad mazdą 626 ale zdecydowanie starsze roczniki typu '96. Ten samochód mieści się w cenie 5-6 tys. zł. Jeździliśmy nim z 6 lat i gdyby nie wypadek który kompletnie skasował auto, nadal by służył. Nowsze mazdy odradzam, podobno w nich pełno rdzy po jakimś czasie.
Hmm co jeszcze... Honda Civic? Wiele roczników i są to piękne samochody. Benzynożerne też strasznie nie są więc może i z tej półki coś wybierzesz
Był statek nie zatapialny chyba tytanic ?
(24.11.2012, 19:58)Michał napisał(a): [ -> ]części akurat byli drogię...
Byli? Ehhh...
Co do tematu, mam dwie siostry cioteczne, jedna ma Toyotę Yaris, druga Reanult Clio. Na "Yariske" jest mało narzekania. Rzadko się psuje, części nie są jakieś bardzo drogie.
Za to Clio jest dla siostry IDEALNE. Ani razu się jeszcze nie popsuło.
Michał napisał(a):Był statek nie zatapialny chyba tytanic
Tak, był taki statek
Titanic. A wiesz dlaczego zatonął? No właśnie.
Nie łap mnie za słówka
Ale mój brat miał już 8 Samochodów i uwierz że każdy zajechał.Nie mówię o moim bracie który jest mechanikiem
Davvid mało się psuje?Jak nowe to wszystko jest dobre to pamiętaj o tym.
Tylko, że to nie było nowe.
Rocznik 2001