Mam sztuczną, ale sypie się jak prawdziwa
Jestem za żywą. Sztuczna choinka to nie choinka dla mnie.
Osobiście mam od dawien-dawna sztuczną.. Nie mam po tym bałaganu, nie ma zbędnego sprzątania po tym...
Lepsza zywa. Bardziej nastrojowa. Sam jej zapach jest świetny. W moim domu jednak mamy sztuczną choinkę. Nie spędzam świąt w domu, więc wielkiej wagi do choinki nikt nie przywiązuje
Dawno temu sztuczna. Obecnie żywa. Nielegalnie wycięta z pobliskiego lasu. Jednak ja umywam ręce
U mnie w domu pierwszy raz od kilkunastu lat pojawiła się sztuczna choinka. Jest bardzo mała, więc i wygodna w ubieraniu, itp.
Piszę po fakcie, ale od lat mamy choinkę sztuczną. Teraz ona jest już w piwnicy. Za rok znowu będzie ubrana.
A taki jest los choinek naturalnych:
Szkoda, to drzewko mogło by rosnąć jeszcze przez wiele lat!. Nie zawsze to, co "naturalne" jest "ekologiczne"
Drzewa można posadzić ponownie, po za tym te drzewka pewnie by nie istniały, gdyby nie święta. Sadzi je się na potrzeby świąt do sprzedaży i z pewnością nie jest to nieekologiczne, a wycinanie z lasów jest zabronione, więc wszystko jest w najlepszym porządku.
Meble też masz z plastiku?
Mając ładne drzewka na działce inaczej to widzę. Widzę niepotrzebne marnowanie młodych drzewek.. Na meble służy drewno z wycinki raczej starych drzew.
P.S. Zapach leśny w domu mam z "cięć formujących" gałązek tych drzewek po których pisałem wyżej. A takie widoki są po prostu odrażające.