03.02.2018, 20:49
Dla mnie, bardziej odrażające byłoby gdyby tam leżała plastikowa choinka. To już raczej kwestia tego, jak ludzie pozbywają się odpadów.
Niedaleko mojego domu znajduje się ogromna plantacja choinek. Powstała jakoś w połowie lat 90 - tych. Marne, piaszczyste gleby leżały wówczas głównie odłogiem, bo dawały tak marny plon, że nie opłacało się tam niczego uprawiać. Facet zaczął od swojej działki, następnie wykupił albo wydzierżawił działki sąsiadów i na dzień dzisiejszy zamiast zaniedbanych nieużytków, kilometrami ciągnie się świerkowy las. Można od niego kupić choinki począwszy od sadzonek wielkości kilkunastu centymetrów w doniczkach, po kilkumetrowe drzewa. Gałęzie z przycięć korekcyjnych idą na wiązanki na grobowce, stroiki bożonarodzeniowe, czy tam jeszcze coś (nie znam wszystkich szczegółów). W okresie przedświątecznym dziesiątki TIR-ów wyruszają ze ściętymi choinkami w Polskę i do Niemiec. Teren po ściętych choinkach jest natychmiast przygotowywany i obsadzany nowymi sadzonkami, bo jak można się domyśleć tylko tak można uzyskać odpowiednie zyski.
Jakiekolwiek odpady w postaci gałęzi czy usuniętych chorych drzewek, są po wyschnięciu rozdrabniane i wykorzystywane lub sprzedawane jako opał albo "podsypka" do ogrodów.
Tak czy inaczej, od ponad 20 lat, zamiast sporego obszaru ugorów, jest kilkuhektarowy las.
zgryźliwy tetryk przekonaj mnie, że produkcja i późniejsza utylizacja choinek z plastiku jest bardziej ekologiczna.
Niedaleko mojego domu znajduje się ogromna plantacja choinek. Powstała jakoś w połowie lat 90 - tych. Marne, piaszczyste gleby leżały wówczas głównie odłogiem, bo dawały tak marny plon, że nie opłacało się tam niczego uprawiać. Facet zaczął od swojej działki, następnie wykupił albo wydzierżawił działki sąsiadów i na dzień dzisiejszy zamiast zaniedbanych nieużytków, kilometrami ciągnie się świerkowy las. Można od niego kupić choinki począwszy od sadzonek wielkości kilkunastu centymetrów w doniczkach, po kilkumetrowe drzewa. Gałęzie z przycięć korekcyjnych idą na wiązanki na grobowce, stroiki bożonarodzeniowe, czy tam jeszcze coś (nie znam wszystkich szczegółów). W okresie przedświątecznym dziesiątki TIR-ów wyruszają ze ściętymi choinkami w Polskę i do Niemiec. Teren po ściętych choinkach jest natychmiast przygotowywany i obsadzany nowymi sadzonkami, bo jak można się domyśleć tylko tak można uzyskać odpowiednie zyski.
Jakiekolwiek odpady w postaci gałęzi czy usuniętych chorych drzewek, są po wyschnięciu rozdrabniane i wykorzystywane lub sprzedawane jako opał albo "podsypka" do ogrodów.
Tak czy inaczej, od ponad 20 lat, zamiast sporego obszaru ugorów, jest kilkuhektarowy las.
zgryźliwy tetryk przekonaj mnie, że produkcja i późniejsza utylizacja choinek z plastiku jest bardziej ekologiczna.