Witam
, mieliście kiedyś taką sytuację: oglądając film
, dajmy na ten przykład
"Awatara
", macie taką chęć być w tym filmie ze względu na nierealne (smoki
, lwy
, itp) albo i nietypowe przygody
.
Jak myślicie to przeszkadza podczas zakończenia filmu
, gdy wyjmujesz płyt
ę z komputera i myślisz sobie jak to było by fajnie tam być
Napiszcie pod spodem co o tym sądzicie
Chyba każdy chciał chociaż raz w życiu wcielić się w rolę superbohatera walczącego ze złem, latającego statkiem kosmicznym, czy jak główny bohater "Eragona", stać się smoczym jeźdźcom. Ja w dzieciństwie chciałam być jednym z Power Rengers
Ludzka tęsknota za nieznanym i fantastycznym światem zawsze wywoływała chęć przeżycia niesamowitej przygody.
Tak też tak miałem np eragorn lub władca pierścieni czy avatar właśnie po prostu po obejrzeniu czuje się chęć bycia tam naprawdę trochę to dziwne w sumnie
Wysłane z mojego LG-E400 za pomocą Tapatalk
A ja na przykład jak obejrzałem Wiedźmina to chciałem zostać właśnie głównym bohaterem ,czyli Geraltem z Rivii .
Po oglądnięciu całej serii Power Rangers też chciałem zostać Power Rengersem.
Dziwne co nie ?
Ja zaś gdy miałem 14 lat chciałem zostać bohaterem z kreskówki DragonBall( czy jak mu tam).
Ciężko mi było, gdy musiałem skończyć z tym nałogiem oglądania ze względu na wiek.
SongoKu najbardziej mnie zaciekawił w całej tej kreskówce, nie wiem dlaczego, ale za młodu niektóre kreskówki tak wciągały że nie mogłem wytrzymać jednej godziny bez oglądania, a na dodatek dzięki tej kreskówce ciekawsze miałem życie, normalnie radość gościła u mnie każdego dnia.
Oglądając teraz jakikolwiek serial,film nie mogę powiedzieć żebym się wczuł na całego. Szkoda że człowiek się starzeje i musi rezygnować z rzeczy, z którym nie chciał by rezygnować, przynajmniej ze względu na opinie innych.
Jak by to brzmiało, że osoba która ma 20 lat ogląda DragonBall.
Nom DragonBall ja byłem mały dwa razy całą serię obejrzałem a to z 300 odcinków
Dawne czasy
jak miałam 8 lat chciałam być Czarodziejką z księżyca zakochana byłam w Taksido księciu z tej bajki anime
potem Power Rangers Chciałam być żółtą wojowniczką uwielbiałam zielonego wojownika
to były pierwsze miłości
indiana105a napisał(a):chciałam być Czarodziejką z księżyca
Ja też.
Tą z niebieskimi włosami, nie pamiętam imienia.
A pierwszą miłością był Włóczykij z "Muminków".
Ogólnie wciąż zdarza mi się, że chciałabym znaleźć się w filmowym bądź książkowym świecie, ale właśnie - komu się nie zdarza?
Heh czytając Wasz wypowiedzi dochodzę do wniosku, że większość z nas miała takie samo dzieciństwo
Jeśli chodzi o mnie, to w moim zapomnianym już świecie, strasznie... ale to bardzo strasznie chciałem być czarnym "pałer rendzersem"
A poza tym, Batmanem, Spider-Man'em, jednym z "Facetów w czerni", żółwiem ninja, Jackie Chan'em