26.10.2012, 00:32
Niee. Nie zrozumieliśmy się. Ja nie twierdzę, że aborcje i pozabijanie chorych zlikwidują problemy socjalki czy służby zdrowia. Przecież nie napisałem, że aborcja jest rozwiązaniem tego problemu. Błędnie zinterpretowałaś moją wypowiedź. Ja nawet o tym nie myślałem pisząc swój post. Problemy socjalne to zupełnie inny temat. Ja przedstawiłem tylko sytuację, dla której kobiety decydują się usunąć ciążę już w zarodku. Należy pamiętać, że kobieta, która chce mieć w Polsce dziecko, spotyka się w naszym kraju z mnóstwem przeszkód. Młodej matce trudniej znaleźć pracę, żłobków i przedszkoli jest jak na lekarstwo, a prywatne mają zaporowy cennik, pomoc społeczna dla rodziców z dziećmi, a szczególnie samotnych matek, praktycznie nie istnieje. Aby tego jeszcze było mało, matkom, które mają trudności z zajściem w ciążę nie refunduje się zabiegu in vitro. Najlepiej jest pójść po najłatwiejszej linii oporu i zakazać kobietom decydować o własnej ciąży, zamiast zająć się zapleczem Państwa. Obywatel zawsze stał u nas na szarym końcu. Tylko przy wyborach, ludzie dla rządzących stają się jakoś tak ważniejsi niż zwykle.
Pytasz czym jest dla mnie płód? Płód jest płodem i uważam, że jego usunięcie na początku ciąży powinno być dozwolone w uzasadnionych przypadkach. Początek ciąży, czyli do 12 tygodni.
Do tego czasu, następuje połączenie się komórek rozrodczych czego wynikiem jest nowa komórka tzw. zygota. Nie popadajmy w paranoję i nie przypisujmy komórkom zaraz całego cyklu życia, itp bzdur. Codziennie zabijamy miliony zwierząt tylko dlatego żeby zaspokoić swoją próżność na futra i skóry, a wielce oburzeni jesteśmy w rozmowach o aborcji dla podanych przykładowo 12 tygodni od chwili początku ciąży?
Pod względem ważności komórek - ludzka jest czymś więcej niż małpy, czy psa? A kto nam dał prawo do takiej "segregacji": ty mniej ważny - do odstrzału, a ty bardziej ważny - będziesz żył?
Nie usunę kilku tygodniowego płodu ze względów moralnych, ale obedrę sobie żywcem nutrie bo takie futro jest o wiele lepsze niż z martwego zwierzęcia? (...)
Widzę, że są tu osoby bardzo przeciwne aborcji. Rozumiem to, ale należy zdać sobie sprawę, że aborcja nie jest złem absolutnym. Wystarczy przekroczyć granicę Polski, aby przekonać się, że zabieg aborcji jest tam prawem przysługującym kobiecie na mocy jej decyzji.
MissFuneral - wrócę jeszcze do ironii na temat rozwiązania problemów socjalu poprzez legalną aborcję, czy zabijaniem chorych.
Wielu uważa, że zakaz aborcji nie rozwiąże również problemu aborcji, a wręcz przeciwnie. Pogorszy tylko dramatycznie ich jakość. Należy pamiętać, że bez względu na istniejące prawo, kobiety i tak będą decydowały się na usunięcie ciąży. Co mówią statystyki organizacji pozarządowych:
80 do 200 tysięcy zabiegów przerwania ciąży rocznie w naszym kraju.
Co 7 minut na świecie umiera kobieta z powodu niefachowych prób przerwania ciąży.
Przypomnę - bez względu na ryzyko nawet własnego życia, kobiety i tak będą decydowały się na zabieg jeżeli będzie taka potrzeba, ponieważ to ich ciało, ich dziecko, ich życie.
Pytasz czym jest dla mnie płód? Płód jest płodem i uważam, że jego usunięcie na początku ciąży powinno być dozwolone w uzasadnionych przypadkach. Początek ciąży, czyli do 12 tygodni.
Do tego czasu, następuje połączenie się komórek rozrodczych czego wynikiem jest nowa komórka tzw. zygota. Nie popadajmy w paranoję i nie przypisujmy komórkom zaraz całego cyklu życia, itp bzdur. Codziennie zabijamy miliony zwierząt tylko dlatego żeby zaspokoić swoją próżność na futra i skóry, a wielce oburzeni jesteśmy w rozmowach o aborcji dla podanych przykładowo 12 tygodni od chwili początku ciąży?
Pod względem ważności komórek - ludzka jest czymś więcej niż małpy, czy psa? A kto nam dał prawo do takiej "segregacji": ty mniej ważny - do odstrzału, a ty bardziej ważny - będziesz żył?
Nie usunę kilku tygodniowego płodu ze względów moralnych, ale obedrę sobie żywcem nutrie bo takie futro jest o wiele lepsze niż z martwego zwierzęcia? (...)
Widzę, że są tu osoby bardzo przeciwne aborcji. Rozumiem to, ale należy zdać sobie sprawę, że aborcja nie jest złem absolutnym. Wystarczy przekroczyć granicę Polski, aby przekonać się, że zabieg aborcji jest tam prawem przysługującym kobiecie na mocy jej decyzji.
MissFuneral - wrócę jeszcze do ironii na temat rozwiązania problemów socjalu poprzez legalną aborcję, czy zabijaniem chorych.
Wielu uważa, że zakaz aborcji nie rozwiąże również problemu aborcji, a wręcz przeciwnie. Pogorszy tylko dramatycznie ich jakość. Należy pamiętać, że bez względu na istniejące prawo, kobiety i tak będą decydowały się na usunięcie ciąży. Co mówią statystyki organizacji pozarządowych:
80 do 200 tysięcy zabiegów przerwania ciąży rocznie w naszym kraju.
Co 7 minut na świecie umiera kobieta z powodu niefachowych prób przerwania ciąży.
Przypomnę - bez względu na ryzyko nawet własnego życia, kobiety i tak będą decydowały się na zabieg jeżeli będzie taka potrzeba, ponieważ to ich ciało, ich dziecko, ich życie.