Pływasz czasem na basenie? Ile robisz przeciętnie długości? Jaki jest Twój rekord? Może używasz jakichś wspomagaczy? Zapraszam do dyskusji
Średnio nie robię więcej niż 50, nie ma się co katować.
Rekord mam 120 jakoś z przed paru lat
Ja zrobiłem dzisiaj 122 i to jest na razie mój rekord, ale wiem, że stać mnie na więcej. Jestem amatorem i pływam od niedawna, tak że jest to dla mnie dość spore osiągnięcie. Średnio staram się robić zawsze po 80 basenów 3x w tygodniu przez 2-3h, zależy jak mam czas. Rekreacyjnie, bez katowania właśnie, nic na siłę.
No to tak
Przeciętnie przepływam 300m żeby się rozruszać w tym jakieś 50m kraulem jak najszybciej żeby się trochę zmęczyć
. Mój rekord to coś ok. 1200m na basenie olimpijskim w Dębicy oczywiście płynąłem spokojnie, żabką nie męcząc się ale bardzo długo. Następnego dnia bolała mnie szyja od trzymania głowy nad wodą. A rekord czasowy to na dystans 25m na zawodach pokonałem go w ok 18 sek. Nie używam żadnych wspomagaczy tylko pływam na czysto
. W razie pytań proszę pytać, chętnie udzielę wskazówek
18 sekund na basen? Hmm, dałeś mi do myślenia, nigdy nie mierzyłem sobie czasu i sam jestem ciekaw w ile przepływam jedną długość. Jeden basen to 25m, więc 1200m = 48 basenów.
Ogólnie długo pływasz? 18 sekund to niezły wynik. Ja szacuje swój koło 30tki, ale muszę sprawdzić dokładnie.
Pływać nauczyłem się w wieku 7-8 lat teraz mam 14 więc pół życia przepływałem
.
Pamiętaj, trening czyni mistrza
Ja dziennie staram się w ciągu 2 godz zrobić 50. Tak jak napisał adikus, nie ma co się katować.
Mój rekord nieco mniejszy bo tylko 86, ale może za parę miesięcy dorównam.
Ja pływam od początku wakacji
Negr1 napisał(a):Ja pływam od początku wakacji
To mniej więcej jak ja właśnie. Kiedyś też korzystałem z basenu, ale zaniedbałem to i przestałem chodzić. Teraz mam nadzieję, że czas pozwoli mi kontynuować treningi
Razer, fajnie, że rodzice dali Ci taką możliwość od najmłodszych lat. Sport to samo zdrowie, a pływanie to najmniej inwazyjna forma rekreacji
Rzadko jestem na basenie i nigdy sobie tak tego nie przeliczałem ale skoczę jeszcze w tym tygodniu i sprawdzę. Wynik zamieszczę po powrocie.
Ja też nigdy nie liczyłem, ale kilka tygodni temu znajomy ratownik spytał dla żartu ile dziś było basenów, odpowiedziałem z uśmiechem, że setka była na pewno, na co on dodał, że to bardzo dobry wynik. Później miałem to na uwadze i policzyłem następnym razem wszystkie długości... Skończyłem zmarnowany na 64, a i tak zrobiłem więcej niż zawsze. Od tamtego czasu starałem się dojść do setki, a późnie utrzymywać ją przynajmniej. Ostatnio trochę ją przebiłem, ale wiem, że stać mnie na więcej, tak że wynik na pewno się zmieni niedługo