20.03.2014, 08:53
20.03.2014, 12:09
Mesajah, Ty też w pewnym sensie sobie zaprzeczasz, bo przejmujesz się opinią innych, a wolny człowiek jak to ująłeś, tak nie robi. Nie można kogoś nazwać pospolitym bandytą, tylko dlatego, że swoją opinię opiera na stereotypie, bo to czysta hipokryzja. Stereotypem jest nazwać kogoś bezmyślnym, gdy nie akceptuje zmian otoczenia, w tym wypadku ludzi ubierających się inaczej, gdyż w innych dziedzinach może mieć celniejsze zdanie od Ciebie. Z drugiej strony nie rozumiem o co w ogóle ta wymiana zdań, bo na pewno nie jest to wątek o modzie.
W sprawie obowiązkowej służby, to nie jest powiedziane, że wpłynie to na kogoś pozytywnie. Wiem, że ludzie lubią sobie tam popić i robić różne głupoty, pamiętam swojego brata na takim szkoleniu i b. dobrze wiem, że jak już ktoś ma iść do woja, to lepiej niech ma wybór. Dla mnie było by to ciekawe doświadczenie, ponieważ uważam, że mam silną psychikę, ale to też nie oznacza wcale, że lepiej się sprawdzę w innych sytuacjach, co ludzie mniej "twardzi". Do wojska się nie nadaję, bo trudno u mnie z dyscypliną, chociaż uważam, że poza tym miałbym potencjał, jestem twardy, szybko podejmuję decyzje,bywam agresywny ale tylko wobec tych którzy chcą mnie zdominować i nie mówię tutaj o bójkach.
Dla przykładu mnie przerażają parapetówki na które przychodzi tzw. "śmietanka" ludzi poubieranych w ekstrawaganckie ciuchy. Popija szampana, a gospodarze podają przystawki itd. Mnie to szczerze przeraża jak na taką imprezę trafiam, bo wolę luźniejsze klimaty i nie mogę się tam odnaleźć, nie potrafię rozmawiać o modzie, bo moda to sztuczna dziedzina, ludzie tam udają, grają jak aktorzy, ich sztuka to ułuda. Jak widać, wasza stereotypowa "pipa" w takiej sytuacji będzie miała więcej jaj ode mnie we własnym środowisku. To jest dowód na to, że każdy jest dostosowany do środowiska, które pokrywa się z tym, w którym się wykształcił. Ja jestem twardy tutaj, ubieram się w ładną koszule z długim rękawem, jeansy, czarną kurtkę skórzaną, ciemne okulary i buty, to mój styl, w danych dziedzinach jestem twardy, a ktoś zakłada rurki, t-shirt, wypasione buty i lepiej sprawdza się w innym środowisku, taka mentalność. Nie jest powiedziane, że te style bycia nie będą wymieszane, może ktoś w rurkach w woju chodzić nie będzie, ale nigdy nie wiesz jak człowiek zachowuje się w innym środowisku. Nawet ja potrafię usiąść między dziewczynami i rozmawiać o pierdołach, wyjść na pipę pantoflarza, ale żeby wygrać trzeba grać.
Wy Panowie też trochę przesadzacie, tak jakby rzeczywiście interesowali Was ludzie w różowych t-shirtach jak to stereotypowo określę. Nie rozumiem co komu do czyjegoś stylu bycia. Dla mnie irytujące jest jak dwóch facetów robi hałas po nocy za ścianą, miałem taką sytuację w Holandii i nie była to libacja alkoholowa, ale nie interesuję się tym kto w co chodzi ubrany, a że sypia facet z facetem, to już fakt trwający odkąd pamięta historia, mi przeszkadza sam nieprzyjemny hałas. Własnie takie myśli przychodzą Wam do głowy, gdy widzicie faceta o nietypowym ubiorze, to też stereotyp. Mój kumpel nosi stalową rękawicę na lewej ręce i 20 cm nóż w kurtce, co kto lubi, zgryźliwe staruszki powiedzą, że satanista. Wdziałem na uczelni też gościa ubranego jak Jack Sparrow, to taki styl, kontrowersyjny, ale to Ci którym coś przeszkadza, tworzą tabu. Do mnie czasem mówią żartobliwie "gangster". Myślę, że Ci którzy lubią nazwać kogoś "pipą", bo inaczej się ubiera, robią to 'tylko' po to, aby podkreślić własną "męskość", tak jakby występował u nich kompleks niższości i musieli się dowartościować w ten sposób.
Powinniście się zastanowić dlaczego w ogóle o tym mówicie i jakie korzyści Wam to przynosi, bo na moje oko, nie dojdziecie do żadnej sensownej konkluzji, a Ty Mesajah nie powinieneś w ogóle przejmować się tym, bo nie masz na to wpływu, szczególnie tu na forum. Jak ktoś tak mówi przy Tobie, to wtedy interweniujesz, bo podważa to twój autorytet, a za plecami każdy tchórz może mówić co chce, nie ma to znaczenia. Nikt respektu nie wzbudzi szykanując innych, bo dominacja nie na tym polega, chyba, że chodzi o grono nastolatków.
W sprawie obowiązkowej służby, to nie jest powiedziane, że wpłynie to na kogoś pozytywnie. Wiem, że ludzie lubią sobie tam popić i robić różne głupoty, pamiętam swojego brata na takim szkoleniu i b. dobrze wiem, że jak już ktoś ma iść do woja, to lepiej niech ma wybór. Dla mnie było by to ciekawe doświadczenie, ponieważ uważam, że mam silną psychikę, ale to też nie oznacza wcale, że lepiej się sprawdzę w innych sytuacjach, co ludzie mniej "twardzi". Do wojska się nie nadaję, bo trudno u mnie z dyscypliną, chociaż uważam, że poza tym miałbym potencjał, jestem twardy, szybko podejmuję decyzje,bywam agresywny ale tylko wobec tych którzy chcą mnie zdominować i nie mówię tutaj o bójkach.
Dla przykładu mnie przerażają parapetówki na które przychodzi tzw. "śmietanka" ludzi poubieranych w ekstrawaganckie ciuchy. Popija szampana, a gospodarze podają przystawki itd. Mnie to szczerze przeraża jak na taką imprezę trafiam, bo wolę luźniejsze klimaty i nie mogę się tam odnaleźć, nie potrafię rozmawiać o modzie, bo moda to sztuczna dziedzina, ludzie tam udają, grają jak aktorzy, ich sztuka to ułuda. Jak widać, wasza stereotypowa "pipa" w takiej sytuacji będzie miała więcej jaj ode mnie we własnym środowisku. To jest dowód na to, że każdy jest dostosowany do środowiska, które pokrywa się z tym, w którym się wykształcił. Ja jestem twardy tutaj, ubieram się w ładną koszule z długim rękawem, jeansy, czarną kurtkę skórzaną, ciemne okulary i buty, to mój styl, w danych dziedzinach jestem twardy, a ktoś zakłada rurki, t-shirt, wypasione buty i lepiej sprawdza się w innym środowisku, taka mentalność. Nie jest powiedziane, że te style bycia nie będą wymieszane, może ktoś w rurkach w woju chodzić nie będzie, ale nigdy nie wiesz jak człowiek zachowuje się w innym środowisku. Nawet ja potrafię usiąść między dziewczynami i rozmawiać o pierdołach, wyjść na pipę pantoflarza, ale żeby wygrać trzeba grać.
Wy Panowie też trochę przesadzacie, tak jakby rzeczywiście interesowali Was ludzie w różowych t-shirtach jak to stereotypowo określę. Nie rozumiem co komu do czyjegoś stylu bycia. Dla mnie irytujące jest jak dwóch facetów robi hałas po nocy za ścianą, miałem taką sytuację w Holandii i nie była to libacja alkoholowa, ale nie interesuję się tym kto w co chodzi ubrany, a że sypia facet z facetem, to już fakt trwający odkąd pamięta historia, mi przeszkadza sam nieprzyjemny hałas. Własnie takie myśli przychodzą Wam do głowy, gdy widzicie faceta o nietypowym ubiorze, to też stereotyp. Mój kumpel nosi stalową rękawicę na lewej ręce i 20 cm nóż w kurtce, co kto lubi, zgryźliwe staruszki powiedzą, że satanista. Wdziałem na uczelni też gościa ubranego jak Jack Sparrow, to taki styl, kontrowersyjny, ale to Ci którym coś przeszkadza, tworzą tabu. Do mnie czasem mówią żartobliwie "gangster". Myślę, że Ci którzy lubią nazwać kogoś "pipą", bo inaczej się ubiera, robią to 'tylko' po to, aby podkreślić własną "męskość", tak jakby występował u nich kompleks niższości i musieli się dowartościować w ten sposób.
Powinniście się zastanowić dlaczego w ogóle o tym mówicie i jakie korzyści Wam to przynosi, bo na moje oko, nie dojdziecie do żadnej sensownej konkluzji, a Ty Mesajah nie powinieneś w ogóle przejmować się tym, bo nie masz na to wpływu, szczególnie tu na forum. Jak ktoś tak mówi przy Tobie, to wtedy interweniujesz, bo podważa to twój autorytet, a za plecami każdy tchórz może mówić co chce, nie ma to znaczenia. Nikt respektu nie wzbudzi szykanując innych, bo dominacja nie na tym polega, chyba, że chodzi o grono nastolatków.
Monoceros
20.03.2014, 18:20
Mesajah uległeś czystej mojej prowokacji, a dlaczego? Otóż postaram Ci się to wyjaśnić i z góry przepraszam za długi post, który odbiegł od tematu, ale poprzednio napisałem na ten temat całkiem sporo, więc wybaczcie..
Po pierwsze nie wniosłeś za wiele do tematu, a wręcz od niego odbiegłeś próbując wykazać się w czymś na czym się znasz ( przynajmniej w twoim mniemaniu) Jednak ten temat dotyczy czego innego. Wyrażenie mojego zdania o gościach w rurkach wyrwane z kontekstu. No ale okej. Różnimy się tym, że Ciebie to rusza, a mnie wręcz przeciwnie, a dlaczego Cię to rusza? Przejmujesz się prawdopodobnie opinią innych, wręcz niepotrzebnie, i dajesz upust emocjom na forum (Widziałem ten post przed moderacją). Dajesz im upust dlatego, że Cię to rusza, i mogę wręcz założyć, że Cię to denerwuje, bo sam byłeś na takiej podstawie oceniany, ale Lew nie zastanawia się co myślą o nim owce... Jak widać nie wszyscy są silni by przejść obojętnie
Po drugie, ja się kieruje stereotypami? To była zwykła podpucha by zobaczyć twoją reakcję. Powiedz mi, gorszy jest człowiek ten który mówi wprost, otwarcie, co sądzi, czy ten, który wyznaje osąd na podstawie jednej linijki tekstu, i się tego "uczepił jak rzep psiego ogona" Gdyż w temacie nie może wykazać się odpowiednią wiedzą.
Po drugie, nie neguje, że wyjdą w kieckach, a zadałem pytanie na które każdy powinien sam sobie odpowiedzieć, ty natomiast mówisz za wszystkich. Żebyś się nie zdziwił, jak będziesz w błędzie. Może lubisz patrzeć się na facetów, w kieckach, natomiast ja nie.
I na podstawie tego zdania osądzasz czy ktoś ma poukładane w główce? Fail, bro. Dowartościować? Ależ skąd. Ja wyrażam swoją opinię, a ty masz prawo mieć ją w dvupie, jednak nie możesz przejść obojętnie, dlatego że szukasz kogoś kto Cię poprze w tym czego bronisz. Patrzą na twoje zachowanie lubisz być w centrum uwagi, ale jesteś też człowiekiem, który czuje się wyższy intelektualnie, jednak nie potrafisz tego dokładnie wykazać, i nie potrafisz z tego zrobić swojego silnego punktu czasem.
Ludzie sami utrudniają sobie życie, i są zbyt słabi czasem. Po prostu. Może dlatego, że uzależnili się od opinii innych ludzi, może dlatego że chcą być akceptowani ze swoimi poglądami, myślami, swoją osobą, i im to nie wychodzi. Więc kto tu utrudnia sobie życie? Oni sami, przejmują się jak to ładnie ująłeś "bandytami"
Napiszę jeszcze raz, nie mam nic do tego, bo to mnie mało obchodzi i w sumie interesuje, ale niedługo wyznacznikiem męskości będą kiecki. Właśnie wyobraziłem sobie latających żołnierzy w hełmach z bronią i kieckach na szelki, żeby im nie spadały
I teraz zadaj sobie kilka pytań, na podstawie tego tekstu. Może przyjdą Ci jakieś refleksje. Ja się na ten temat odłączam Mesajah. Dlaczego? Bo osiągnąłem to do czego dążyłem i więcej mi nie potrzeba, wyraziłem opinię na temat twój, rurek, wojska, i pokazałem Ci, że sam kierujesz się stereotypami, bo wiem, że ten temat Cię rusza
Po pierwsze nie wniosłeś za wiele do tematu, a wręcz od niego odbiegłeś próbując wykazać się w czymś na czym się znasz ( przynajmniej w twoim mniemaniu) Jednak ten temat dotyczy czego innego. Wyrażenie mojego zdania o gościach w rurkach wyrwane z kontekstu. No ale okej. Różnimy się tym, że Ciebie to rusza, a mnie wręcz przeciwnie, a dlaczego Cię to rusza? Przejmujesz się prawdopodobnie opinią innych, wręcz niepotrzebnie, i dajesz upust emocjom na forum (Widziałem ten post przed moderacją). Dajesz im upust dlatego, że Cię to rusza, i mogę wręcz założyć, że Cię to denerwuje, bo sam byłeś na takiej podstawie oceniany, ale Lew nie zastanawia się co myślą o nim owce... Jak widać nie wszyscy są silni by przejść obojętnie
Po drugie, ja się kieruje stereotypami? To była zwykła podpucha by zobaczyć twoją reakcję. Powiedz mi, gorszy jest człowiek ten który mówi wprost, otwarcie, co sądzi, czy ten, który wyznaje osąd na podstawie jednej linijki tekstu, i się tego "uczepił jak rzep psiego ogona" Gdyż w temacie nie może wykazać się odpowiednią wiedzą.
Mesajah napisał(a):Mówiąc tak udowadniasz nam wszystkim ze nie różnisz się nic a nic od pospolitych bandytów którzy chodzą po ulicach naszego kraju lub którzy odsiadują wyroki w wiezieniach. Niby piszesz ze cie to nic nie obchodzi to jak kto się ubiera.Porównanie do bandytów i tych co siedzą w więzieniach hmmm stereotyp i ogólnie przyjęta norma, jeśli ktoś coś zaneguje? A dlaczego Ci co siedzą, w więzieniu mają być z góry skazani na porażkę i są bezwartościowi? Dostrzegasz stereotyp, którym się kierujesz? Widocznie nie. Zastanów się nad tym.
Po drugie, nie neguje, że wyjdą w kieckach, a zadałem pytanie na które każdy powinien sam sobie odpowiedzieć, ty natomiast mówisz za wszystkich. Żebyś się nie zdziwił, jak będziesz w błędzie. Może lubisz patrzeć się na facetów, w kieckach, natomiast ja nie.
Mesajah napisał(a):Ze się tak wyrażę Tak uciska mnie coś a dokładniej rurki Nosze je i jestem z tego dumny bo przynajmniej mam pookładane w główce i nie jestem stereotypowy, szanuje ludzi jakimi są a nie tak jak ty od razu ich wyzywając w sposób obraźliwy tekstami typu "Facet w rurkach to Pi***". Po co to robisz ? Po to aby się sztucznie dowartościować ?
I na podstawie tego zdania osądzasz czy ktoś ma poukładane w główce? Fail, bro. Dowartościować? Ależ skąd. Ja wyrażam swoją opinię, a ty masz prawo mieć ją w dvupie, jednak nie możesz przejść obojętnie, dlatego że szukasz kogoś kto Cię poprze w tym czego bronisz. Patrzą na twoje zachowanie lubisz być w centrum uwagi, ale jesteś też człowiekiem, który czuje się wyższy intelektualnie, jednak nie potrafisz tego dokładnie wykazać, i nie potrafisz z tego zrobić swojego silnego punktu czasem.
Mesajah napisał(a):Ale tutaj rodzą się kolejne pytania: Otóż ustalili je ludzie twojego pokroju. A po co ? Po to aby utrudnić życie innym ludziom.
Ludzie sami utrudniają sobie życie, i są zbyt słabi czasem. Po prostu. Może dlatego, że uzależnili się od opinii innych ludzi, może dlatego że chcą być akceptowani ze swoimi poglądami, myślami, swoją osobą, i im to nie wychodzi. Więc kto tu utrudnia sobie życie? Oni sami, przejmują się jak to ładnie ująłeś "bandytami"
Napiszę jeszcze raz, nie mam nic do tego, bo to mnie mało obchodzi i w sumie interesuje, ale niedługo wyznacznikiem męskości będą kiecki. Właśnie wyobraziłem sobie latających żołnierzy w hełmach z bronią i kieckach na szelki, żeby im nie spadały
I teraz zadaj sobie kilka pytań, na podstawie tego tekstu. Może przyjdą Ci jakieś refleksje. Ja się na ten temat odłączam Mesajah. Dlaczego? Bo osiągnąłem to do czego dążyłem i więcej mi nie potrzeba, wyraziłem opinię na temat twój, rurek, wojska, i pokazałem Ci, że sam kierujesz się stereotypami, bo wiem, że ten temat Cię rusza
20.03.2014, 23:21
21.03.2014, 01:38
I teraz można by wymieniać się swoim doświadczeniem z okresu kiedy było się "Kotem", "Ogonem", "Wickiem", "Rezerwistą" i tym najkrótszym okresem w wojsku kiedy było się "Cywilem". Można by wspomnieć o różnych dziwnych zabawach, piciu przez niektórych wody kolońskiej, czy nawet płynu do mycia okien, tylko po co? Można opowiadać o wypadkach na warcie, czy na poligonie, albo też o innych przypadkach których było wiele. Ci którzy odbyli taką służbę, wiedzą o co biega, a ci którzy takiej służby nie odbyli, pewnie i tak nie uwierzą. Ja tylko dodam jeszcze, że dziewięć lat po odbyciu Zasadniczej służby wojskowej dostałem powołanie na poligon zimowy. Pojechałem nawet z przyjemnością, byłem ciekawy czy po tylu latach coś się zmieniło na lepsze. Niestety nie tylko nie było lepiej, ale znacznie gorzej, wyszkolenie młodszych o tyle lat "Szwejów" było dużo, dużo gorsze niż "Dziadków z rezerwy. Aż przykro było patrzeć, to była końcówka lat 90 - tych i było to moje ostatnie moje spotkanie z wojskiem, po tym poligonie nareszcie odebrali "Radzikowi" Tungarowi kartę mobilizacyjną. Dlatego jestem zdecydowanie na nie, jeśli chodzi o przymusową służbę wojskową. Ochotnicza tak, ale też nie dla wszystkich, do służby wojskowej trzeba mieć odpowiednie predyspozycje, fizyczne i psychiczne, jedni się nadają, a inni się nie nadają. A jeśli ktoś ma szczególne zamiłowanie do wojska, to proszę bardzo, są licea wojskowe, albo organizacje paramilitarne, jak na przykład Kieleckie "Orlęta Armii Krajowej", do których należy chłopak mojej córci.
21.03.2014, 07:18
Zaznaczę, że nie czytałem wszystkich wypowiedzi.
Ale wypowiem się na temat ponieważ sam również w latach 2003-2004
byłem w wojsku.
Moim zdaniem wojsko z poboru to spora porażka.
Im większy przemiał poborowych tym słabsze wyszkolenie oraz sprzęt.
Sprzęt się przecież zużywa a nowego nie było.
Hah większość z wypowiadających się (mówię o opiniach które przeczytałem) powtarza
jedynie zasłyszane i powielane stereotypy (rozumiecie, rurki itp).
Tak na prawdę trzeba mieć z czymś styczność aby rozumieć o czym się mówi w 100%.
Ale wypowiem się na temat ponieważ sam również w latach 2003-2004
byłem w wojsku.
Moim zdaniem wojsko z poboru to spora porażka.
Im większy przemiał poborowych tym słabsze wyszkolenie oraz sprzęt.
Sprzęt się przecież zużywa a nowego nie było.
Hah większość z wypowiadających się (mówię o opiniach które przeczytałem) powtarza
jedynie zasłyszane i powielane stereotypy (rozumiecie, rurki itp).
Tak na prawdę trzeba mieć z czymś styczność aby rozumieć o czym się mówi w 100%.
30.03.2014, 09:46
Roczniki 90-95 dostają wezwania na 2-tygodniowe szkolenia. Ja już z niecierpliwością czekam na wezwanie.
Bez odbioru ;]
Bez odbioru ;]
30.03.2014, 09:59
Znalazłem info jeszcze o tym, że to tylko na Podkarpaciu. Ale mogę się mylić, bo na innych stronach o tym nie piszą.
Cytat:Cykl szkoleń został zaplanowany z dwuletnim wyprzedzeniem i nie ma żadnego związku z tym, co dzieje się za naszą wschodnią granicą – dodaje major.źródło: Nowiny24.pl
30.03.2014, 10:04
(30.03.2014, 09:59)Diablo09 napisał(a): [ -> ]Znalazłem info jeszcze o tym, że to tylko na Podkarpaciu. Ale mogę się mylić, bo na innych stronach o tym nie piszą.
Cytat:Cykl szkoleń został zaplanowany z dwuletnim wyprzedzeniem i nie ma żadnego związku z tym, co dzieje się za naszą wschodnią granicą – dodaje major.źródło: Nowiny24.pl
Nie tylko, z tego co czytam po różnych forach to ludzie są z różnych zakątków Polski ;]
30.03.2014, 10:19
Dodam jeszcze
Wnioskuję, że wezwania dostaną wszyscy.
Cytat:Liczba rezerwistów do przeszkolenia w 2014 została określona w rozporządzeniu z X 2013 na 6860. Plan jest realizowany, nie ma tu sensacji" – napisał na swoim profilu w serwisie Twitter Siemoniak.źródło: dziennik.com
Wnioskuję, że wezwania dostaną wszyscy.