Odjechani.com.pl

Pełna wersja: Wasze skradzione rzeczy
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
Stron: 1 2
Skradziono mi (jak do tej pory i uważam, że na tym będzie już koniec) - 2 telefony. Jeden jeszcze w gimnazjum magicznym sposobem zniknął z mojego plecaka na WFie (później nieoficjalnie dowiedziałam się, kto sobie go pożyczył), drugi wraz z torebką na dyskotece. W torebce były również etui z okularami korekcyjnymi, nie wiem po jaką Anielkę były komuś moje okulary, ale je straciłam. Poza tym perfumy, kosmetyki, papierosy, pieniądze i takie tam pierdółki, które kobiety noszą zazwyczaj w torebkach.

Po przeliczeniu okazało się, że ta impreza kosztowała mnie coś ok 2 tysięcy złotych Auc

Aaa i jeszcze raz w centrum handlowym ktoś wyciągnął mi z kieszeni 60 zł. Kupowałam coś, zapłaciłam stuzłotówką, resztę włożyłam do kieszeni i tadaaaam - po chwili już reszty nie miałam. Jedna ze sprzedawczyń troszkę za późno poinformowała mnie, żeby uważać na pieniądze, bo zanotowano dziś niespodziewanie dużą ilość kradzieży. Delikwent Cię obserwuje, widzi gdzie chowasz pieniądze, idzie za tobą i hyc jesteś biedniejszy o kwotę o którą on jest bogatszy.

Chamstwo w państwie jak by powiedział Ferdek Kiepski...:D
Heh, za dzieciaka jeszcze, kolega ukradł mi telefon... Było z tym trochę cyrków bo w życiu bym go o to nie podejrzewał, jednak później wyszło na jaw, że właśnie on to zrobił. W tamtym czasie był ze mnie mały rozbójnik, więc w odwecie za skradziony telefon, ukradłem mu zęba. Taka mała wymiana ;)
Mi standardowo ukradziono komórkę...

[ link usunięty przez moderatora - spam ]
Ech tyle co mi juz ukradziono to pewnie nawet sie nie dolicze... Ostatnio gwizdneli mi w pracy 50zl z porfela. Niestety dziwni ludzie bywaja, ja to bym sie bal podejsc do czyjejś własności a co dopiero ukraść...Sumienie by mnie gryzlo bardzo dlugo, ale inni nie maja takich rozsterek.
Najdziwniejsza "kradziez" to jak mi babka zle wydala kase w sklepie i szla w zaparte...
(27.09.2012, 23:40)jedyny_taki napisał(a): [ -> ]Najdziwniejsza "kradziez" to jak mi babka zle wydala kase w sklepie i szla w zaparte...

Dokładnie, te babki ze sklepu... Achh nie przegadasz ich.

A co do tematu... Kiedyś z kolegą mieliśmy po 100zł ,aby zapłacić w szkole na wycieczke.. Szliśmy sobie grzecznie i w pewnym momencie dołączyli się do nas szkolni "łobuzi" fakt, byli od nas młodsi więc trochę się nas bali. :D Nie pilnowaliśmy kasy, bo nie przyszło nam nawet do głowy, że mogą nam ukraść.. Na lekcji każdy zaczyna płacić a my stoimy jak "słupy" i sprawdzamy wszystkie kieszenie. Później przeszliśmy się po tej drodze, gdzie mogliśmy zgubić.. Pieniędzy nie było, za to "łobuzi" na drugi dzień dysponowali w szkole 2 setkami... Po pewnym czasie przyznali się. No i to na tyle. ;)
Mnie póki co okradają z 1 groszówek w sklepach :D
W autobusie 2-3 lata temu ukradli mi mp3. jak wysiadalem okazalo sie ze nie mam.. jakis kieszonkowiec kuzwa..
Stron: 1 2