Witaj szanowny Gościu na forum Odjechani.com.pl. Serdecznie zachęcamy do rejestracji. Tylko u nas tak przyjazna atmosfera. Kliknij tutaj, aby się zarejestrować i dołączyć do grona Odjechanych!

Strona odjechani.com.pl może przechowywać Twoje dane osobowe, które w niej zamieścisz po zarejestrowaniu konta. Odjechani.com.pl wykorzystuje również pliki cookies (ciasteczka), odwiedzając ją wyrażasz zgodę na ich wykorzystanie oraz rejestrując konto wyrażasz zgodę na przetwarzanie swoich danych osobowych w ramach funkcjonowania serwisu. Więcej informacji znajdziesz w naszej polityce prywatności. Pozdrawiamy!


Czas bałwanów
#1
- czas bałwanów -
"Nadzieja w tym, że nie są to trwale istniejące zjawisko. Nawet bazie muszą się rozwinąć w inną formę życia"


[Obrazek: proxy?url=http%3A%2F%2F1.bp.blogspot.com...=image%2F*]

[Obrazek: proxy?url=http%3A%2F%2F3.bp.blogspot.com...=image%2F*]

Nadejdzie także wiosna dla "onych" bałwanków

[Obrazek: images?q=tbn:ANd9GcR-zoEBgHMfhZzy4f-KzxA...RtKybwB7hw]
- bałwan -

...kojarzy się z dużą ilością wody - w czasie sztormów na morzu, pozostałościmi po nim - czyli soli, opadów śniegu. Również z osobami, uważanymi w potocznym języku za ograniczone umysłowo, lejacym nadmiernie wodę.... Wszędzie woda... Bo i bazie wiosenne - podobne bałwankom - to też pierwsze łyki wody drzew "wodolubnych" - wierzby, iwy...

[Obrazek: images?q=tbn:ANd9GcTjImq-0s7gi3fDCnPlBbB...saojw-4d7w]

Najbardziej jednak popularnymi są te śniegowe... Tutaj "spędzone" w jedno miejsce - taki zjazd bałwanów - jest czesto naśladowany przez ich ludzkie odpowiedniki. Większość bowiem zgromadzeń politycznych jest tak określana przez ich przeciwników. Nawet posiedzenia parlamentarne coraz częściej niczym się nie różnią od tych tutaj na zdjęciu.
Bałwan - słowo wspólne wszystkim językom słowiańskim, określające posąg bóstwa obdarzony czcią, czyli idola.
Bałwochwalstwo – grzech w religiach abrahamowych polegający na oddawaniu czci fałszywym bóstwom (bożkom).

[Obrazek: proxy?url=http%3A%2F%2Fupload.wikimedia....=image%2F*]

- wspomnienie -
"To co się dzieje pod Pałacem Prezydenckim to klęska kościoła - księża w strojach liturgicznych, w autorytecie kościelnym przychodza w procesji i witają ich... niemal egzorcyzmy. Krzyż - symbol zwycięstwa jezusa Chrystusa jest broniony okrzykami "Jarek! Jarek!". Kościół ugina się pod agresją i histerią tłumu ludzi, dla których krzyż stał się narzędziem w walce z "onymi". Czy jest jakaś granica?.."

[Obrazek: images?q=tbn:ANd9GcREga25cE5qLwBt4hxLY3S...ceF_reSM5K]

...i modlacy się do takiego oto widoku "wierzacy" ludzie...
czy to nie bałwochwalstwo w czystej postaci, wspierane przez obecnych tutaj duchownych?
...pajace - drwiacy sobie z wiary katolickiej...
*
Bóg jest za wysoko, Duch Święty jest zbyt niematerialny; to czego trzeba ludowi są to bałwany białe ze złotem i błękitem (Reinach).
*
Byłeś rosą, byłeś pianą, byłeś deszczem, byłeś śnieżnymi gwiazdkami, a teraz jesteś tutaj, wśród ludzi – szeptały bazie. – I stałeś się podobny do nich. (Antonina Zachara-Wnękowa)

PS..Nie mam pojęcia, czemu niektóre obrazki się wkleiły, niektóre zaś nie. I nie wiem, jak na to zaradzić. Pierwszy mój post - zatem przepraszam.
  Odpowiedz
#2
A jaki to wszystko ma związek z religią?
Szkoda że kolega nie zdążył rozwinąć tego tematu.

Na całym świecie są różne grupy ludzi wierzących w Boga.
Dla każdej z tych grup Bóg jest widziany czy dostrzegany inaczej.
Jakoś nie widzę aby ktokolwiek wieszał psy na chińczykach wierzących w buddę.
Spróbuj zrobić z nimi to co robisz z katolikami broniącymi krzyża.
Podejrzewam że w skrajnym przypadku zarobiłbyś kulkę.
Katolicy są bardziej tolerancyjni i mimo krzywd wybaczą Tobie te obelgi.
Katolik w skrajnym przypadku najwyżej na Ciebie krzywo popatrzy ale nie wpakuje Tobie kulki.
Jednak Ty dalej kopiesz ich w zadek i cieszysz się z tego.
Ciekawe jakbyś się czuł gdyby tak robiono z Tobą,
gdyby kopano w d... tych którzy kopią w d... innych.
Na szczęście traktowanie innych ludzi z pogardą jest jak bumerang
tyle że zawsze wraca z podwojoną siłą.
Ty gardzisz niewielką grupą ludzi broniących krzyża i za ten czyn
będzie Tobą gardzić dwukrotnie większa grupa ludzi.
Bardzo możliwe że już o dawna tego doświadczasz.
Nie rozmawiam za pomocą czatu i PW.
  Odpowiedz
#3
Mylisz się zupełnie, co do oceny moich zachowań przez bliskie mi otoczenie. Wprost przeciwnie. Postrzegam coraz więcej osób, oceniających ówczesny Kościół Polski bardziej krytycznie niż ja. Jeśli ty natomiast tkwisz nadal z belką w oku - twoja sprawa...
  Odpowiedz
#4
bronmus45 napisał(a):Postrzegam coraz więcej osób, oceniających ówczesny Kościół Polski bardziej krytycznie niż ja.

Pewnie dlatego, że ludzie lubią szukać problemów, bo bez nich nie potrafią żyć, a media propagują nienawiść do kościoła, bo ich poglądy nie przynoszą zbyt wielu politycznych korzyści. Najlepsze w tym jest to, że są ludzie, którzy widzą że i kościół i jego przeciwnicy zachowują się niewłaściwie, a mają to głęboko w... Takich właśnie ludzi za to szanuję, bo wiedzą, że manipulacja działa w obu kierunkach. Kukiełka idzie do kościoła, bo mu się podoba, bo lubi, bo tak mu pasuje, bo takie ma poglądy, bo tak go w domu nauczyli i mam to gdzieś, niech sobie chodzi, krzywdy mi tym nie robi. Kukiełka słucha tego co mówią w telewizji, słucha o księżach pedofilach, kościelnej indoktrynacji itd, bierze debil transparent i leci na ulicę, albo bezustannie o tym gada, pisze i stara się na siłę zmieniać innych, bo tak usłyszał, bo myśli że jest racjonalistą człowiekiem inteligentniejszym od innych. Taka sama kukiełka w swej hipokryzji jak w kościele. Banda szympansów goniąca za bananami.

bronmus45 napisał(a):Jeśli ty natomiast tkwisz nadal z belką w oku - twoja sprawa...

Rozumiem, że znasz kolegę b. dobrze. Czasem lepsza belka w oku, niż kołek w... Który gryzie Cię tak mocno, że nie potrafisz przyznać komuś racji lub zdystansować się do jego wypowiedzi w sposób neutralny. Każdy ma swoje zdanie, próba jego obalenia przynosi jeszcze więcej strat niż korzyści.

Wszyscy tylko narzekają na kościół, polityków, media, sąsiada. Dużo mają do powiedzenia, a sami nie wnoszą w świat nic poza gadaniem, narzekaniem i paradoksalnie, pogarszaniem zaistniałej sytuacji poprzez propagowanie beznadziejności. Dopóki nie pokażesz, że coś jest złe czynem, to słowa są warte tyle co bełkot polonistki na lekcji j. polskiego. Niby tyle wartości kulturowych o których trzeba pamiętać, poetach których dzieła trzeba czytać, a jakoś też nikt nie liczy się z indywidualnym zdaniem odbiorcy, jego preferencjami, tylko narzuca mu się z góry wszystko. Czym to się różni od kościoła? Tylko tym, że tej indoktrynacji nie nazywa się religią, a "edukacją", czyli "racjonalnym pojmowaniem". Też płaci się za to podatek, też chodzi się na lekcje, też uczy się bzdur niepotrzebnych już w życiu, propaguje ideologie sprzed tysiąclecia. Przed kościołem ludzie też mieli figurki, oddawali cześć przedmiotom, bożkom itd. Niczym się to nie różniło poza tym, że było to w większym stopniu pozbawione kontroli. Mimo, że bliżej mi do agnostyka i nie chodzę do kościoła, to i tak szanuję jego część, a jego wrogów traktuję tak samo jak sam kościół, z przymrużeniem oka. Niech sobie machają transparentami, niech propagują bezmyślne zaczepki, mam to w... Ich wola, byle mi nie wchodzili w drogę. Każdy ma prawo do wolnej interpretacji i wiary w krasnoludki. Niektórym Bóg jest potrzebny i tego nie zmienisz, bo musiałbyś wyciąć całą ludzkość, a każdy chce to postrzegać inaczej. Inni wierzą w siebie i dla nich Bóg nie istnieje, to też dobrze, bo mają własne zdanie. Grunt to nie buntować innych przeciwko sobie, jesteśmy dorośli, wiemy czego chcemy, a nie powinniśmy dążyć do nieporozumień, bo to one są problemem, a nie ideologia wiary w Chrystusa, czy latającego potwora spagetti. Dla jednego ma to wartość, dla innego nie i bez względu jak jest, szukanie dziury w całym, to właśnie jest problem, który męczy ten naród.
  Odpowiedz
#5
Cytat:
Episkopat o lekcjach religii: Wszyscy
katolicy zobowiązani
Cytat:Katoliccy rodzice mają obowiązek zapisywania swoich dzieci na lekcje religii. A wszyscy uczniowie - katolicy mają w nich sumiennie uczestniczyć – nakazują biskupi w specjalnie przygotowanym oświadczeniu.
***

Do jasnej ch....!!! Już mam doprawdy dosyć być ciągle informowanym przez wszelkiej maści publikatory, o błazeńskich wymaganiach niezrównoważonych psychicznie facetów w sutannach. Niech sobie takie wiadomości ogłaszają w swoich katolickich piśmidłach, będących pożywką dla ich moherowych wiernych. Lecz jeżeli już zapoznałem się z tym narzuconym przez sługów Kościoła obowiązkiem, pozwólcie, że zabiorę i ja głos w przedmiotowej sprawie. Właśnie - funkcjonariusze kościelni usadowieni na wszelkich szczeblach hierarchi tej instytucji są jedynie sługami dla Kościoła, czyli zbioru wiernych owej religii. Nie mogą nic narzucać, co nie istnieje u podstaw biblijnych praw i obowiązków, będących jedyną strawą duchową dla rzesz wierzących. Radzę więc wszystkim wiernym zapoznać się z Biblią, a zapewne zjeży się im włos na głowie, gdy się przekonają, jak obecnie głoszone zasady wiary są sprzeczne z Pismem Świętym. Dzisiejszy Kościół, to instytucja na wskroś mafijna [mafia z niej bierze przecież wzorce], żądna jedynie władzy i pieniędzy. Nawet sam tytuł artykułu opisujący treść oświadczenia biskupów jest już tego dobitnym przykładem. Każdy sposób - wg. przeświadczenia biskupów - jest dobrym dla zwiększenia ilości wiernych. Bo za tym idą przecież pieniądze, chociażby z niedzielnych składek na tacę - i nie tylko. Od początku życia aż po grobową deskę płacimy im przecież za tą usłużną wobec nas rolę kapłanów. Chrzest, komunia, ślub, pogrzeb, coroczna kolęda, czy wszelkiego rodzaju święcenia rzeczy, budynków, pól uprawnych czy też zwierząt - wszystko to sowicie opłacane. Tym sowiciej im większa jest rzesza wiernych. Zamiast swoją postawą i nauczaniem przyciągać nowych wyznawców, dzisiejsi kapłani różnych szczebli wolą wybierać prostszą drogę. Mianowicie poprzez coraz nachalniejsze próby wpływania na stanowione prawo - świeckie czy religijne, coraz mocniej zacieśniając symbiozę Ołtarza i Tronu. W ten oto sposób Polska staje się w niebezpiecznie zatrważający sposób "Katotalibanem" środkowej Europy, państwem na wskroś wyznaniowym, podporzadkowanym w znacznym już stopniu hierarchii kościelnej. Hierarchi uwikłanej w ochronę swoich "kolegów po fachu" - zwykłych przestępców - przed obowiązującym póki co, świeckim prawem Państwa, w którym prowadzą swoją działalność. Tutaj bardzo dziwnym wydaje się być sprzeciw środowiska sprzyjającego Kościołowi, jak i samych duchownych, przeciw wprowadzeniu w szkołach edukacji seksualnej. Czyżby w Seminariach Duchownych, kształcących księży nauczano zgoła czegoś innego, stąd ta rzesza pedofili pośród tego środowiska..? Pomysł z pozwoleniem dla kapłanów na małżeństwa także okazałby się groźnym... Niejeden z nich popełniłby zapewne grzech..."nie pożądaj żony bliźniego swego"...
Na koniec mojego gniewnego komentarza przedstawię swoją wersję rozwiązania palącej sprawy pedofilii, istniejącej w tak niby "zbawczym" Kościele katolickim. Wersja drastyczna...
Niech wierni, stanowiący ów Kościół zobowiążą - a powinni mieć do tego prawo - swoje sługi, czyli kapłanów, aby ci poddawali się obowiązkowo zabiegowi medycznemu, pozwalającemu na usunięcie ich popędu seksualnego. I niech to będzie zasadą, warunkującą pełnienie posługi kapłańskiej w ich Kościele...

Do Swordancer
Cytat z twojego tekstu, powyżej zamieszczonego: "a media propagują nienawiść do kościoła"
Jak ty jednak niewiele rozumiesz z otaczającego ciebie świata.
Nie jestem praktykującym katolikiem, mimo że niegdyś nawet byłem ministrantem. Ja jakoś nie dostrzegam osób, czy też mediów, nienawidzących lub zwalczających Kościół. Ani też ja sam nie zwalczam tej naprawdę potrzebnej instytucji, głoszącej określoną religię. Lecz tutaj radzę wszystkim wiernym praktykującym zapoznać się z Biblią, a zapewne zjeży się im włos na głowie, gdy się przekonają, jak obecnie głoszone zasady wiary są sprzeczne z Pismem Świętym. Więc ja nienawidzę, czy też staram się zwalczać objawy psucia Kościoła od wewnątrz, przez znajdujących się tam "apostołów piekieł", nie zaś samego Kościoła. Czy mogę mieć nadzieję, że i ty wreszcie pojmiesz tą subtelną różnicę..???
  Odpowiedz
#6
Do Jarus - to gdzie miałem prawo odpowiedzieć Swordancerowi...Czy też nie mam takiego prawa?
  Odpowiedz
#7
Zdanie wyjęte z kontekstu, może posłużyć do wielu tłumaczeń, tak jak my tego chcemy Bronek :) Nie wyjmujemy zdań z kontekstu, bo o ile sobie przypominam, nie jest to pełne zdanie jakie napisał Swordancer.

bronmus45 napisał(a):Jak ty jednak niewiele rozumiesz z otaczającego ciebie świata.
Myślę, że kolega Swordancer rozumie bardzo wiele mimo swojego wieku, a śmiem twierdzić, że nawet więcej od Ciebie (Bez urazy)

bronmus45 napisał(a):Ja jakoś nie dostrzegam osób, czy też mediów, nienawidzących lub zwalczających Kościół.

Wszędzie znajdą się media, osoby chwalące jak i zarówno nienawidzące Kościoła. Spójrz sam, w jaki sposób piszesz o Kościele i jego "kapłanach" Ja tutaj neutralności nie widzę ;)

bronmus45 napisał(a):Ani też ja sam nie zwalczam tej naprawdę potrzebnej instytucji, głoszącej określoną religię.

Wyluzuj trochę ;) Jesteś tylko człowiekiem Bronek, jak każdy z Nas. Jest sens zachowywać się jak szlachcic Don Kichote? Myślisz, że takie utwory coś zrobią na forum i poza nim? Tu trzeba czegoś więcej niż zwykłej mowy, aby coś zmienić.

bronmus45 napisał(a):Lecz tutaj radzę wszystkim wiernym praktykującym zapoznać się z Biblią, a zapewne zjeży się im włos na głowie, gdy się przekonają, jak obecnie głoszone zasady wiary są sprzeczne z Pismem Świętym.

Nie będę odwoływał się do siebie, czy jestem osobą praktykującą czy nie, ale Pismo Święte znam dość dobrze. Nie twierdzę, że nie ma tam takich zasad, bo są, ale co dalej?

bronmus45 napisał(a):Więc ja nienawidzę, czy też staram się zwalczać objawy psucia Kościoła od wewnątrz, przez znajdujących się tam "apostołów piekieł", nie zaś samego Kościoła.

Zwalczyć mową? Ci "apostołowie piekieł" to nauczyciele, którzy nauczają ludzi w Kościele (Domu Bożym). Mówisz więc, że zwalczając "apostołów piekieł" nie zaczniesz wpływać na Kościół? Sam nie zaczniesz zwalczać Kościoła (ludzi oraz nauczycieli) który go tworzą? Zaczniesz wpływać (o ile to kiedyś nastąpi) na ludzi, którzy ten Kościół tworzą? Dostrzegasz hipokryzję?
  Odpowiedz
#8
Do Monocerosa
Ty widać nie rozróżniasz kościoła [budynku] od Kościoła [zbioru wiernych]. Więc nie możemy się dogadać. Obecny Kościół w Polsce przypomina mi PZPR - do którego nie należałem, żeby była jasność. Tam też wszyscy funkcjonariusze różnych szczebli uparcie twierdzili, że działają zgodnie ze statutem. Tak, jak tutaj duchowni - że zgodnie z zasadami wiary. Jeśli więc nie wykrzyczysz im w oczy prawdy o nich, a oni sami nie powrócą do pierwotnych założeń wiary chrześcijańskiej, to coraz wiecej osób odejdzie z szeregów wierzacych. Co widać we wszystkich statystykach kościelnych. Więc czego ty i inni tak zawzięcie bronicie.?!!!
  Odpowiedz
#9
bronmus45 napisał(a):Więc czego ty i inni tak zawzięcie bronicie.?!!!
Zapewne własnego zdania.

Nie musisz pisać za każdym razem do kogo się zwracasz, gdy jego post masz powyżej lub jest to oczywiste, a tym bardziej gdy cytujesz.
  Odpowiedz
#10
Tu można po prostu zwariować... Dziś napisałem odpowiedź na twój wczorajszy komentarz do mojej notki. I dostałem za to 1 pkt. karny, że niby piszę kolejny post pod swoim postem. Ja naprawdę nie mam pojęcia za co.
A co do obrony własnego zdania... Ja - taką mam nadzieję - też mam do tego prawo...Jak i do adresowania swoich odpowiedzi.
  Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 4 gości