Czy wierzycie w Boga, a w kościół już nie?
|
Daj spokój, takie osoby, które zesrałyby się, za przeproszeniem, aby w każdą niedzielę, punkt 12 na sumie, być w pierwszej ławce, a w domu katować rodzinę i być dzikim dla ludzi, to w ogóle paranoja. Znam wielu takich człeków, ale mniejsza z nimi. Sytuacja o której mówisz w samochodzie to trochę inna sprawa. Autostopowiczów zabieram zawsze jeśli mam miejsce. Co mi szkodzi pomóc ludziom, tym bardziej, że padał deszcz i mokli. Ty potem mówiłeś, że nie zabieracie nigdy autostopowiczów, bo to naciągacze i można się przejechać, a ja w żartach ironicznie powiedziałem, że Bóg liczy nam wszystkie dobre uczynki.
Odjechani.com.pl, to bardzo przyjazne forum wielotematyczne. Zapraszamy do darmowej rejestracji! Kliknij "rejestracja" i...
11.09.2013, 23:59
No właśnie, ale i tak wtedy mi tłumaczyłeś, że warto pomóc ludziom w potrzebie bo coś tam, nie pamiętam teraz
![]() Dajmy na to, że ludzie którzy nie wierzą, ateiści, żyją dobrze, przestrzegają przykazań i świecą przykładem, to co jeśli Pan Bóg istnieje i taka osoba umrze? Jeśli Bóg jest taki wspaniałomyślny to powinien taką osobę wziąć do nieba bo żyła przykładnie, a to że nie wierzyła potraktować ulgowo i nie mieć pretensji ![]() ![]()
12.09.2013, 00:01
A skoro diabeł w piekle smaży złych ludzi, to czy nie czyni go to dobrym?
![]() fb.com/adipedesign
12.09.2013, 00:10
Adikus napisał(a):...wtedy mi tłumaczyłeś, że warto pomóc ludziom w potrzebie bo coś tam, nie pamiętam terazBo jesteśmy ludźmi, a to jest ludzkie zachowanie. Co do dalszej części Twojej wypowiedzi... Próbujesz wziąć na logikę wiarę. Nie rób tego, bo nie na tym to polega. Całą istotą tego przedsięwzięcia jest ślepa ufność i bezgraniczne oddanie. Tylko w ten sposób da się Tobą kontrolować i tylko tak możesz z tego coś wynieść dla siebie. Im bardziej jesteś przekonany o słuszności swoich wierzeń, tym większe cudy potrafi stworzyć Twoja podświadomość, a że przy tym jesteś owieczką, częścią miliardowego stada, to już chyba przy okazji, co? ![]() Wiara jest nam potrzebna w życiu. Nie każdy ma tyle siły, aby być zależnym od siebie. Nie ważne, czy wierzysz w Boga, który mieszka w niebie, czy w Monstrum Spaghetti, wiara będzie czyniła dla Ciebie cuda, bo będziesz czuł nad sobą rękę, lub kluskę Boga.
12.09.2013, 00:18
No właśnie Monki, dobre pytanie.
Kuba, ale tak jak w modlitwie jak pisał Murphy w potędze podświadomości, to ma sens bo my wierzymy i to my sami stwarzamy tą moc. Wtedy tego nie mogłem zrozumieć ale teraz łapie. ![]()
12.09.2013, 00:23
Monkiii napisał(a):A skoro diabeł w piekle smaży złych ludzi, to czy nie czyni go to dobrym?A skoro Bóg zsyła niewinne dziecko na wieczne cierpienie w ogromnych męczarniach, tylko dlatego, że nie zostało ochrzczone, to czyni go złym? Adi, wszystko przed Tobą, na razie o tym nie myśl, sam dojrzejesz do pewnych wniosków. Jesteś na dobrej drodze, ambitny z Ciebie chłopak. Pragniesz wiedzy i rozwoju, a to wkrótce samo przez się, rozwiąże Twoją zagadkę.
12.09.2013, 00:37
(12.09.2013, 00:23)da Vinci napisał(a):Monkiii napisał(a):A skoro diabeł w piekle smaży złych ludzi, to czy nie czyni go to dobrym?A skoro Bóg zsyła niewinne dziecko na wieczne cierpienie w ogromnych męczarniach, tylko dlatego, że nie zostało ochrzczone, to czyni go złym I dochodzimy do sytuacji z której wynika, że Bóg wcale nie jest taki dobry i miłosierny, a diabeł taki zły. W tym miejscu dochodzi do sprzeczności, z której wynika, że religia mogła zostać wymyślona (nawet przez osobę chorą psychicznie), i na przestrzeni czasu urosła do takich rozmiarów, że ludzie zabijają się w imię Boga, choć jest napisane w piśmie "Nie Zabijaj". Przez wielu obrońców religii, Pismo Święte jest dowodem na istnienie Boga, przecież to jest niedorzeczne, na tej samej zasadzie istnieje Spider-Man w takim razie. ![]() fb.com/adipedesign
12.09.2013, 12:15
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 12.09.2013, 17:29 przez Swordancer.)
Każdy dojdzie w końcu do konsensusu, albo będzie wrogiem innych i samego siebie. Powinniśmy szukać porozumienia. Gdy uważasz, że twój Bóg jest zły, to nikt nie każe ci w niego wierzyć. Jeśli w ogóle nie wierzysz, to powodów powinieneś szukać u siebie, a nie tam gdzie warunki wyłożyli inni. Przykładowo ja w ogóle nie wierzę w piekło. Dla mnie szatan to tylko symbol nas samych i naszego dążenia do osiągnięcia wszystkiego co tak naprawdę może nas zgubić, a jeśli istnieje sfera wygnania, to jest nią to co określono czyśćcem i nie mogę wnioskować jak to tam wygląda. Jeśli istnieje natomiast potępienie, to i musi istnieć odkupienie. Nikt z nas nie może też zrozumieć pojęcia cierpienie, bo jeśli mamy duszę, to skąd wiesz co będziesz czuł po śmierci? Chodzi głównie o to w wierze, że twoim zadaniem nie jest szukać sobie w Bogu wroga, lecz sojusznika, ojca i twórcę. Jeśli natomiast masz wątpliwości, to np. ja również uważam, że żaden "niewierny" nie będzie oceniany za to, że wierzy lecz za to kim był. Mnie zajęło to kilka ładnych lat. Ciągłe pytania - Po co Bóg nas stworzył, skoro wiedział co zrobimy? Dlaczego Bóg został zdradzony przez istoty, które były lepsze od ludzi (anioły)? Skoro Bóg jest jedynym początkiem, to niby skąd miało wziąć się zło?! Nie wierzącemu dane odpowiedzieć na te pytania, zrozumiałem. Jestem tylko człowiekiem i pozostaje mi wierzyć lub nie. Pozostało więc jedno pytanie na które mogłem sobie odpowiedzieć. "Z czym będę lepiej się czuł?"... I tak postanowiłem wierzyć. Odrzuciłem kościół, choć oficjalnie wciąż do niego przynależę i sam staram sobie tłumaczyć różne przypadki jeśli mogę, ale odrzucam wątpliwości dlatego, że lepiej jest bez nich. Sam decyduję o swoim życiu, ale modlę się, gdy tego potrzebuję. Wiara jest już częściom mnie. Wiem że wierzę ślepo, ale jak już wspomniałem, z wiarą mi lepiej. Dopóki ktoś nie dojdzie do tej konkluzji, to nie nie ma prawa nawet do wypowiedzi w tym temacie. Grunt żebyśmy się wzajemnie szanowali.
Dodam, że nie wierzyłbym, gdyby nie kościół. Przysłużył mi się i wyszło to na dobre. Dzięki niemu zadajemy te pytania i nieważne czy są odwrócone przeciwko niemu. Jeśli w powstaniu kościoła była jakaś Boska interwencja i Bóg miał w tym poważny cel lub ich wiele, to myślę, że jestem jednym z nich. To był jakiś impuls i uważam, że Bóg dobrze wiedział co robi. Ba!!! Myślę, że on doskonale wie co robi.
09.10.2013, 23:37
Sorki za odświeżenie tematu
![]() Ja osobiście wierze w boga lecz nie chodzę do kościoła. Należę do Młodego pokolenia ,które nie chodzi do kościoła. Teraz gdy wejdziemy do "świątyni" jest co raz więcej osób starszych. Sam nie mam czasu na kościół lecz w boga tak jak pisałem wierze. Oczywiście jestem chrześcijaninem ja nie widze nic złego w niechodzeniu do kościoła co nie dziele mi wystarczy pójśc tylko w świeta i już ![]() ![]()
09.10.2013, 23:45
Huczu, napisałeś to tak zagmatwanie, że ciężko to skumać po pierwszym przeczytaniu. Wstaw przecinki w ostatnim zdaniu.
Nie przepraszaj za odświeżenie, ten wątek zawsze jest aktualny. |
Podobne wątki… | |||||
Wątek: | Autor | Odpowiedzi: | Wyświetleń: | Ostatni post | |
Jak wyobrażacie sobie Boga? | Monoceros | 18 | 5 615 |
26.02.2018, 11:36 Ostatni post: Suicider |
|
Masturbacja i antykoncepcja, a Kościół. | Negr1 | 26 | 13 528 |
06.09.2015, 20:08 Ostatni post: Suicider |
|
Kościół w Polsce | bronmus45 | 10 | 5 088 |
29.09.2014, 18:09 Ostatni post: Swordancer |
|
Kościół latającego potwora spaghetti | Vilandra | 4 | 2 057 |
11.09.2013, 23:15 Ostatni post: Adikus |
|
Wiara w Boga a zakład Pascala | MissFuneral | 10 | 3 946 |
23.01.2013, 17:30 Ostatni post: MissFuneral |
Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości