Jak odreagowujcie stres?
|
12.03.2014, 13:11
Popykam sobie w siatkówkę, muzyka w słuchawkach na maxa i idę biegać, później gorąca kąpiel, ewentualnie kilka trzaśnięć drzwiami
Odjechani.com.pl, to bardzo przyjazne forum wielotematyczne. Zapraszamy do darmowej rejestracji! Kliknij "rejestracja" i...
12.03.2014, 14:04
Whisper, aż mi się z tymi trzaśnięciami skojarzyło ;D
http://miista.com/wp-content/uploads/201...-happy.jpg
12.03.2014, 14:49
Myślę, że to też by pomogło
12.03.2014, 23:05
Na mnie najlepiej w takim przypadku działa las. Pobiegam albo połażę sobie bez celu i określonego kierunku. Dobrze, że mam blisko to mogę często korzystać.
Kiedy pogoda na las nie pozwoli, biorę się za jakąś robotę której nie lubię, a muszę zrobić i ciągle odkładam i najlepiej żeby była ciężka fizycznie. Lepiej wtedy nie przebywać w pobliżu, ale po serii niekoniecznie miłych dla ucha słówek, nawściekaniu się na świat, siebie i tę robotę, jest taki moment że już mi wszystko jedno, robotę zostawiam niezależnie od tego czy jest skończona, czy nie i wtedy trochę muzyki, prysznic i jakoś przechodzi.
13.03.2014, 00:07
A propos lasu, to próbowaliście kiedyś w odludnym miejscu, parku czy lesie drzeć mordę wniebogłosy? To tak podsyca gniew i rozładowuje napięcie, że nawet nie jesteście sobie w stanie wyobrazić. Człowiek wbrew pozorom ma dzikość w naturze.
18.03.2014, 00:07
Profesjonalnie tłumię w sobie stres. Dzieje się to automatycznie.
Nie umiem tego odreagować. Potem po tygodniu, dwóch stresu jestem nabuzowany jak piec lokomotywy. Ulgę daje mi kłótnia po której wszystko ze mnie schodzi. Nie rozmawiam za pomocą czatu i PW.
18.03.2014, 00:51
Mam podobnie jak Ty skrzypas. Ulgę daję mi kłótnia z drugą osobą ewentualnie idę bez celu tak samo jak Jarus, po czym wracam i we większości przypadków to spływa.
Od kilku dni znów zacząłem ćwiczenia na brzuch i inne treningi, dzięki którym tą zebraną złość mogę wypluć z siebie. "Bądź dobrej myśli, bo po co być złej" - Stanisław Lem.
Wygląda na to, że jestem chyba odmieńcem, gdyż mi wspaniale pomaga odreagować jakikolwiek stres Morze Bałtyckie Lubię się glebnąć na piasku, być wtedy na plaży całkiem sam, wsłuchiwać się w szum fal i oglądać morskie "bałwanki". Dla mnie to zajefajny relax. Zapominam o bożym świecie i surfuje w świecie marzeń oraz ukajam skołatane nerwy
"Wszyscy Kłamią"... - Gregory House
14.04.2014, 22:50
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 14.04.2014, 22:50 przez Nieśmiertelny.)
Niestety Motaro nie wszyscy mają dostęp do morza, a specjalnie nie będą jeździć. Tak czy owak kiedyś może skorzystam.
Życie nie ma ścieżek na skróty.
24.04.2014, 17:31
W moim przypadku na stres najlepsza jest jazda samochedm, nie mam prawka jeszcze ale dzieki mojmu chłopakowi jest to mozliwe na opuszczonych uliczkach czy rzadko uzywanych parkingach, oprocz tego muzyka spacer itp
Nigdy nie jest tak jak byś my chcieli... ale jest tak jak być powinno...
|
Użytkownicy przeglądający ten wątek: 4 gości