W każdym przypadku jej temperatura wzrastała. Teraz do rzeczy: jakie może mieć to konsekwencje? Otóż takie moi drodzy, jak zapewne wiecie plemniki wrażliwe są na wzrosty temperatury. Właśnie po to natura wyposażyła mężczyzn w worek mosznowy zlokalizowany na zewnątrz ciała, aby zapobiegać przegrzaniu znajdujących się w nim plemników. Plemniki przegrzane = plemniki mniej żywotne. I tu nie chodzi o bezpłodność, tylko o pogorszenie jakości nasienia. Co z tego, że przeciętny facet ma ich od groma i jeszcze trochę, skoro część z nich może po prostu nie spełniać swojej funkcji, tj. nie być zdolnymi do zapłodnienia jajeczka.
Podobnie testowano nasienie umieszczone obok laptopa z WiFi. Wyniki tych badań zamieszczone były w medycznym czasopiśmie "Fertility and Sterility". Naukowcy utrzymują, że plemniki poddane działaniu WiFi, były w 25% mniej ruchliwe i w 9% uszkodzone genetycznie. Te testy jednak nie są miarodajne, gdyż sperma poza ciałem podlega wielu zagrożeniom. Nie popadajmy więc w panikę, ale...
Wniosek: Z laptopem czy bez, panowie nie kisimy klejnotów w spodniach!