Witaj szanowny Gościu na forum Odjechani.com.pl. Serdecznie zachęcamy do rejestracji. Tylko u nas tak przyjazna atmosfera. Kliknij tutaj, aby się zarejestrować i dołączyć do grona Odjechanych!

Strona odjechani.com.pl może przechowywać Twoje dane osobowe, które w niej zamieścisz po zarejestrowaniu konta. Odjechani.com.pl wykorzystuje również pliki cookies (ciasteczka), odwiedzając ją wyrażasz zgodę na ich wykorzystanie oraz rejestrując konto wyrażasz zgodę na przetwarzanie swoich danych osobowych w ramach funkcjonowania serwisu. Więcej informacji znajdziesz w naszej polityce prywatności. Pozdrawiamy!


Masturbacja i antykoncepcja, a Kościół.
#11
Miałam się tu wypowiedzieć, ale B0hazard wyczerpał temat.
Jeżeli uważasz ręczne robótki za rzecz ok, a antykoncepcję za rzecz ble- to hipokryzja.

Co do tabletek antykoncepcyjnych- dlaczego kościół je też uważa za złe? Między innymi dlatego, że to w pewnym sensie aborcja- nawet zapłodnione jajeczko nie może się zagnieździć w błonie macicy.
Masturbacja jest zakazana przez kościół, jak kilka innych naturalnych rzeczy. Seks też jest naturalny. I również zakazany (ten przedmałżeński, żeby była jasność). A antykoncepcja jest potrzebna. I już.
  Odpowiedz
#12
Zarówno jajeczka, jak i plemniku obumierają i bez antykoncepcji, czy masturbacji, więc życie pojawia się dla mnie w chwili zapłodnienia i tak też powinno się na to patrzeć. Antykoncepcja lepsza od spłodzenia dziecka, którego nie można utrzymać, bądź byłoby to trudne i prowadziło do nieprzyjemności. Ciąża powinna być zaplanowana, a seks uwalnia popęd, który niezaspokojony może prowadzić do różnych anomalii w zachowaniu, a nawet do depresji, wiec w przypadku, gdy normalny człowiek, czy to kobieta, czy mężczyzna, w jakiś sytuacjach w których normalny stosunek nie jest możliwy się masturbuje, to jest to zupełnie normalne. Dodatkowo antykoncepcja była zawsze, zmieniły się tylko środki na skuteczniejsze, to samo dotyczy masturbacji, bo gdyby miało być inaczej, nie byłaby możliwa. Kościół moim zdaniem już dawno powinien przestać potępiać te dwie kwestie i wskazywać raczej kierunki w których to jest normalne i nie jest złe, bo oczywiście może być problematyczne, jeśli robi się to w niewłaściwych sytuacjach i w niewłaściwy sposób.
  Odpowiedz
#13
]
B0hazard napisał(a):Oj tak, to zło. Nie wiem czy wiesz ale w ciele każdego mężczyzny obumiera
masa plemników które hm.. nie zostały wydalone więc co, każdy z nich to
przecież było życie? Każde miało duszę.

Tak, wiem to. Ja mówię tutaj o małym człowieczku który takową duszę może posiadać, a nie o tym, iż każdy plemnik posiada duszę.

B0hazard napisał(a):Marnować istnienia ludzkie w "papier" można, ale już antykoncepcja
jest zła - przecież to hipokryzja jak cholera.

Przecież napisałem w poprzednim poście i teraz, nieco wyżej. Plemnik jest w pewnym sensie martwy, nie posiada duszy, ale już zarodek może, który zagnieździł się w ciągu 3 dni. Ale no... masz racje! chociaż pigułki to gorsze zło, niż prezerwatywy, one zatrzymują plemniki. Tutaj się pogubiłem, bo miałem na uwadze to, że zarodek może posiadać nieśmiertelną duszę, przepraszam.

B0hazard napisał(a):Jak dla mnie jest to totalna ciemnota,
czyli coś do czego non stop dąży kościół.

Ale większość rzeczy do których dąży ten czy inny kościół, mam na uwadze odłamy, są poparte mocnymi fragmentami w biblii. Wiele osób tego nie widzi, nawet ja kilka miesięcy temu śmiałem się z tego, że to kościół sam tworzy różne rzeczy które mają na celu ograniczyć ludzi, a trzepać np. kasę. W islamie bodajże aborcja i tytuł wątku nie jest złem. Oni chcą po prostu zachęcić ludzi do nowej wiary, coś na przykład partii politycznej. I wiesz, każdy ma swoje argumenty, mocne czy słabsze, ale jakieś są. Niektórzy nawet w działaniach Hitlera czy Stalina widzą plusy.

B0hazard napisał(a):Powiedz mi czy w 21 wieku, gdy
mamy takie możliwości są jeszcze potrzebne dzieci z przypadku których
rodzice nie chcą, bądź po prostu nie są w stanie wychować? Kurczę!

Jest jeszcze inny rodzaj antykoncepcji. Kobieta jest płodna tylko jeden dzień w ciągu miesiąca. Jeśli stosunek został odbyty pięć dni przed tym dniem, to jest jeszcze możliwość, że taka kobieta zostanie zapłodniona, więc jest dużo dni w ciągu miesiąca aby móc się z nią kochać. Chociaż dokładnie nie wiem jak to z tym jest, być może i tak.

Demanufacture napisał(a):Miałam się tu wypowiedzieć, ale B0hazard wyczerpał temat.
Jeżeli uważasz ręczne robótki za rzecz ok, a antykoncepcję za rzecz ble- to hipokryzja.


"(...)bo miałem na uwadze to, że zarodek może posiadać nieśmiertelną duszę, przepraszam" - to mi chodziło, niestety nie wysłowiłem się całkowicie.

Demanufacture napisał(a):Seks też jest naturalny. I również zakazany (ten przedmałżeński, żeby była jasność). A antykoncepcja jest potrzebna. I już.

Oj, chyba seks przedmałżeński nie jest zakazany, a zresztą co można ludziom zakazać. Nikt nikim nie będzie sterował jak marionetką.
A Demanu, może pamiętasz jak byłeś mała, to mama czy tata mówili Ci abyś nie jadła słodkości przed obiadem? Bo później już możesz nie zjeść, ale napoczniesz i zostawisz. Poniekąd z tym jest podobnie, oczywiście nie we wszystkich przypadkach, że napoczniesz i zostawisz za ileś tam lat. Osoba która uprawiała seks wcześniej z kilkunastoma osobami wcześniej, może w ciągu małżeństwa to robić, przyzwyczajenie. Jedna partnerka nie wystarcza, bo wcześniej robiło się to z kilkoma, a teraz zaczęło się życie w ograniczeniu. A robiło to się często nie z uczucia, ale z tego względu, że pani A ma fajny biust czy pupę. Taka różnica. Ale i też, istnieje prawdopodobieństwo, że dziecko może nie mieszkać z matką czy z ojcem, ponieważ rodzice się rozstaną przed ślubem. W późniejszym czasie dziecko może być nieprzyjaźnie nastawione do któregoś z rodziców.
Moim zdaniem czekanie i to co się dostaje w późniejszym czasie jest piękniejsze. Bo co się spróbuje przed, tym nie jest już takie, jakie być powinno tego dnia, w tym okresie. Takie jest moje zdanie, zresztą nie tylko. Każdy to inaczej przeżywa.

Swordancer napisał(a):(...)a seks uwalnia popęd, który niezaspokojony może prowadzić do różnych anomalii w zachowaniu, a nawet do depresji, wiec w przypadku, gdy normalny człowiek, czy to kobieta, czy mężczyzna, w jakiś sytuacjach w których normalny stosunek nie jest możliwy się masturbuje, to jest to zupełnie normalne.

W moim wieku hormony biorą chyba szczyt. A jeśli nie onanizowałem się długi czas, choć mam pokusy, to chyba nie muszę rozładowywać popędu? bo wiem, że on po jakimś czasie sam minie. To nie potrzeba fizjologiczna. Przeglądanie stron erotycznych może mnie tylko pobudzić do takich czynności. Tak samo jak wmuszanie w siebie napoju, co powoduje tym, że muszę iść do łazienki. Z tym jest myślę podobnie.
A dla mnie osobiście jest to troszeczkę chore, jeśli człowiek nie może powstrzymywać się od takich i innych rzeczy, i zapobiec sobie tym, że nie będzie już więcej pił, jeśli chce mu się lać, czy nie będzie już więcej oglądał filmów pornograficznych, jeśli mu się masturbować. I to jest trochę dziwne, że młodzi ludzie mogą robić to kilka razy dziennie, nie kontrolując się w o ogóle, aż później wpadają w nałóg. Naprawdę można to kontrolować, a to po jakimś czasie minie.

Tyle ode mnie. I przepraszam ze te hipokryzje, nie wysłowiłem się tak jak należy.
"Bądź dobrej myśli, bo po co być złej" - Stanisław Lem.
  Odpowiedz
#14
Co za bzdury... Sorry Paweł, ale Twojej drugiej wiadomości już nie czytałem.

Bo Kościół, bo Biblia, bo Bóg... Bo co? Brak własnego zdania? Brak rozumu i umiejętności analizowania?

Wszelkie grzechy, zakazy i nakazy religijne, są śmieszne w dzisiejszych czasach, gdzie ciemnogród już wygasa, ale dyskusje na ten temat, a zwłaszcza wypowiedzi zagorzałych parafian, to już żałosna sprawa.

Czasem zastanawiam się, skąd u młodych ludzi biorą się aż tak porojone przekonania... Starszym pokoleniom się nie dziwie, przeszli straszne pranie mózgu od najmłodszych lat, ale teraz? Praktycznie każdy z nas ma już swobodę intelektualną, sam może już oceniać świat, mierzyć wszystko własną miarą i samodzielnie dochodzić do wniosków. Kiedyś wszystko było narzucane z góry, dziś została tego jedynie malutka cząstka.

Pytanie, jak chłonnym i podatnym trzeba być, aby przyjąć do siebie i głosić później takie brednie... Sorry, ale jestem zmęczony, a czytając o takich głupotach, mam wrażenie, że żyjemy w zupełnie innym świecie.
  Odpowiedz
#15
Niestety muszę się z Kubą tym razem zgodzić. To co napisałeś nie ma praktycznie nic wspólnego z wiarą w Boga i faktycznie podchodzi pod pranie mózgu. Pamiętaj, że posiadanie dzieci to kwestia planów. Jeśli ktoś unika zapłodnienia, to robi to dla siebie, innych i nikomu w ten sposób nie szkodzi, chyba, że ma już problemy z partnerem lub partnerką która tego chce, ale to już kwestia indywidualna. Masturbacja też nie szkodzi innym, a nawet wpływa pozytywnie na nasienie i z tego co wiem, jest częstą formą leczenia przedwczesnego wytrysku. Nikomu w ten sposób się nie szkodzi, a już na pewno nie sobie, więc zastanawianie się nad tym czy plemnik ma duszę itd, jest kompletnie bez sensu. Jeśli chcesz zjeść loda, bo masz wielką ochotę, czujesz pokusę, to przecież jak jej ulegniesz, nie ma w tym nic złego. Jesteśmy ludźmi do cholery, nie da się poznać wszystkiego, wiec wiara nie ma z tym nic wspólnego! Jeśli faktycznie czujesz się z czymś źle, jedzenie lodów nałogowo narusza twoje sumienie, to starasz się to zwalczyć, ale tylko jak jest Ci lub otoczeniu z tym źle. W przeciwnym wypadku Carpe Diem k**** mać!

Podpowiem Ci Paweł moją ulubioną filozofię na której bazuje moją wiara w Boga, bo nie ukrywam i nie wstydzę się tego, że wierzę mimo głębokiego zainteresowania nauką itd. Może przykład trochę z dvpy, ale klarownie podkreśla twoją odpowiedzialność przed dobrym Bogiem, jeśli takowy istnieje.

Na ulicy podejdzie do Ciebie klaun i pokazuje Ci czerwony guzik, prosi żebyś go wcisnął, a wtedy stanie się coś strasznego, diabelnie szydząc wniebogłosy. :diabel Zadowolony i zaskoczony nie dajesz wiary i wciskasz guzik wysadzając w powietrze szkołę do której szedłeś i zabijając setki osób. Jaką odpowiedzialność ponosisz zza to? Żadną, bo nie byłeś świadomy tego, co mogło się stać, mimo niewielkich wątpliwości. Nie mogłeś poznać prawdy, kościół to taki klaun, który często się kompromituje i sam ma w sobie złych i głupich ludzi. Masz więc prawo do wątpliwości, co do spraw niejasnych, a od reszty masz sumienie.

Tak samo jest z każdą religią. Jesteś Ty i są ludzie którzy mówią Ci co jest złe, a co dobre. Nie masz obowiązku dawać im wiary, wierzyć na słowo. Masz prawo postępować inaczej niż Ci nakazują i masz prawo stwierdzić ze słusznością, że jeśli coś nie szkodzi Tobie i otoczeniu, to nie jest to ani "szatańska pokusą", ani grzechem, czy złem. Masz prawo pojąć na błędzie, że coś jest złe, chyba, że klarownie i jednoznacznie jesteś świadom, że twój czyn jest ryzykowny w stosunku do Ciebie lub otoczenia, bo w takim wypadku ponosisz pełną odpowiedzialność. Nie stwierdzono przypadku, w którym antykoncepcja, czy masturbacja komuś zaszkodziła, jeśli robił to rozważnie i we właściwy sposób. Nie jesteś czegoś pewien, pytasz starszych, sprawdzasz w internecie i wiesz, czy możesz tak postąpić, czy raczej przyniesie to konsekwencje. Jeśli uznasz, że argumenty tych osób są bezpodstawne, bo np. ktoś Ci mówi, że Bóg się będzie gniewał, albo kaktus Ci na tyłku wyrośnie, to masz też prawo to podważyć i jednak postąpić tak jak planowałeś. W razie błędu, drugi raz postarasz się tego nie robić, bo będziesz miał dowód w postaci kaktusa na pośladku. Haha Oczywiście wszystko w przenośni, aby było uniwersalnie.

Dla mnie to kwestia tak jasna jak słońce i nie ma się tu co doszukiwać rzeczy, których nie możesz jednoznacznie stwierdzić. Bóg dał Ci ręce, nogi, kuśkę i wcale nie kazał nikomu żyć tak, aby być nieszczęśliwym. Jeśli w Niego wierzysz, to kieruj się rozsądkiem i sumieniem, a nie nakazami kościoła, bo go tworzy człowiek (powtarzam po raz n'ty).


da Vinci napisał(a):Czasem zastanawiam się, skąd u młodych ludzi biorą się aż tak poronione przekonania...

Kuba, odpowiedziałeś sobie sam:

da Vinci napisał(a):Starszym pokoleniom się nie dziwie, przeszli straszne pranie mózgu...

Efekt domino...

Swoboda zależy od wychowania, charakteru, temperamentu, woli działania, a nawet pewnych cech dziedziczonych i głównie od otoczenia (rodzice, koledzy oraz ogólnie pokolenia wstecz, o węższym wachlarzu poznania, tworzą w nas ograniczone lub wyimaginowane postrzeganie). Indywidualiści nie dają się przekonać tak łatwo, najczęściej w okresie ogólnego dojrzewania (nie mylić z płciowym) i młodzieńczego buntu, odcinają się od wpływu rodziców, zmieniają poglądy. Ci najsilniejsi również odcinają się od wpływu otoczenia, ale połowę zawdzięcza się wykształconej i po części naturalnej żądzy poznania u ludzi ciekawych świata, książki, filmy, internet, autorytety, inni ludzie. Czasami to też kwestia zwykłej ignorancji, dzięki której ludzie nie zastanawiają się nad niczym, bo im na tym nie zależy, żyjąc tak jak im pasuje. Temat rzeka, dział psychologii, można debatować i wysuwać całe tomy wniosków.
  Odpowiedz
#16
"Bądź dobrej myśli, bo po co być złej" - Stanisław Lem.
  Odpowiedz
#17
Ostatni mój post w temacie na dłuuuugi czas.

A skąd wiesz, że biblia jest od Boga? Nie można przyjmować za prawdę absolutną czegoś, co do czego masz wątpliwości na podstawie słów innych ludzi. Bóg rozmawiał wg. biblii z ludźmi i nawracał ich, niech porozmawia ze mną, da mi znak, że źle postępuje. Jak w kościele "Powidz tylko słowo, a będzie uzdrowiona dusz moja". Jeśli jako bezwarunkowy autorytet Bóg by do mnie przemówił, to też postarałbym się go posłuchać za wszelką cenę. Nic nie mówi, wiec słowem kościoła, żyć nie zamierzam, a przynajmniej nie w pełni, bo też wiele dobrego głosi i wprowadza w ludzkie życie kościół.

Ja mam wątpliwości co do Biblii, więc się nią nie kieruję. Wdaje mi się, że już czytałem fragment o Onanie i z tego co mi wiadomo, pierwszy fragment jest źle przetłumaczony. Onan zamiast spłodzić potomstwo, masturbował się, co mogło być jego problemem. Jak wspomniałem masturbacja może być szkodliwa dla otoczenia, jeśli przykładowo facet woli sobie "zwalić" niż współżyć z żoną, której to przeszkadza. Ta problematyka kiedyś była u mnie na zajęciach WDŻWR w gimnazjum poruszana.

Po za tym Biblia jest w wielu fragmentach bez sensu. Wręcz udowadnia, że Bóg nie jest sprawiedliwy.

Ty absolutnie i tylko kierujesz się Biblią, dlatego nie pojmujesz co do Ciebie piszę. Żadnym fragmentem biblii mnie do niczego nie przekonasz. Po prostu przytaczanie takich fragmentów to gwóźdź do trumny. Jak to czytam, to aż cieszę się, że nie postępuje jak tam pisze, bo byłoby więcej z tego zła. Odciąć sobie rękę, żeby nie pójść do piekła? No tak najlepiej cierpieć niepełnosprawność, tylko po to, żeby nie trzepać kapucyna. Wybacz, ale to co tam jest napisane, to bzduuuura. Z czasem zrozumiesz jak niepotrzebnie skomplikowana ona jest i bezsensowna.

Powinieneś wiedzieć jak została okrojona i przetworzona, a w dodatku źle przetłumaczona lub prawidłowe było niemożliwe. Trzeba być niezdrowym żeby patrzeć się na fajny tyłeczek i nie czerpać z tego przyjemności. To jest uwarunkowane w naszej psychice i nie mamy na to wpływu. Hamowanie tak silnych emocji i ograniczanie się, to ograniczanie naszego szczęścia. Brak szczęścia to depresja, depresja to bezsilność i brak produktywności, a to katowanie samego siebie i otoczenia. Takie emocje pozwalają nam się skuteczniej rozmnażać, pożądanie jest efektem ewolucji. Polucja u ludzi pozwala regulować organizm i nie mamy na to wpływu. Skoro nasz organizm tego potrzebuje i robi to nawet po 40, to ja nie rozumiem jak trzepanie może być przez Boga karane śmiercią. Nie w takiego Boga chcę wierzyć.

Ja kończę tę dyskusję, bo mnie to tylko rozstraja. Moja filozofia jest neutralna i dobrze mi z tym. Nie zamierzam pogarszać swojego samopoczucia przyjmując do swojego życia zakazy antykoncepcji, stosunków przedmałżeńskich, czy innych spraw, bo taki mi mówi źle przetłumaczona, pocięta na kawałki, nadinterpretowana książka, co do której rzeczywistego pochodzenia nie mam pewności, a jedynie mogę wierzyć na słowo. Równie dobrze mogę nie wierzyć i Bóg nie może mi mieć tego za złe, takie moje zdanie, koniec.
  Odpowiedz
#18
A to dobre pytanie, bo myślący człowiek powinien odpowiedzieć na to pytanie. Także słuchaj.
Swoją wiarę opieram przede wszystkim na tym, iż Bóg zesłał proroków, ale tu na razie do wierzenia nic nie ma, ale to co oni zapisali w rzeczywistości się sprawdziło, np. to że Mesjasz w Betlejem się narodził i nie wiem ile osób w dzisiejszych czasach może podważyć istnienie Jezusa, o tak! bez konkretów. A co Osoby Jezusa, to co było napisane w piśmie, się sprawdziło, że ten który jadł z Nim chleb kopnął Go - Judasz, że żołnierze podzielą się jego szatami, a o którąś rzucą losy.

Swordancer napisał(a):Bóg rozmawiał wg. biblii z ludźmi i nawracał ich, niech porozmawia ze mną, da mi znak, że źle postępuje. Jak w kościele "Powidz tylko słowo, a będzie uzdrowiona dusz moja".

Tak, rozmawiał, ale rozmawiał przed narodzinami Mesjasza i to tysiące lat temu. Później Bóg zesłał swojego Syna na ziemie, a Jezus również jest Bogiem, tym samym ale w innej osobie. To trochę tak jakbyś miał trzy pojemniki z różnymi napisami i wlałbyś do każdego tą samą farbę. Jezus do ludzi przemawiał, uczył ich o swoim Ojcu, a to co On mówił zachowało się. Więc jeśli chciałoby się zapytać Boga o coś, to czasami warto zajrzeć do Biblii, no ale... za dużo szukania.

Swordancer napisał(a):Jak w kościele "Powidz tylko słowo, a będzie uzdrowiona dusz moja".
Swordancer napisał(a):A skąd wiesz, że biblia jest od Boga?

To jest przed komunią, a wiesz co to oznacza? Eucharystia oczyszcza nas z tych grzechów lekkich i właśnie ten pokarm nas oczyszcza, nie fizycznie lecz duchowo! Kapłani zmieniają chleb i winą, w Ciało i Krew Pana Jezusa. Nie można tego wyjaśnić na płaszczyźnie naturalnej, gdyż przemiana chleba w Ciało i wina w Krew Chrystusa dokonuje się w sferze nadprzyrodzonej, boskiej.

Swordancer napisał(a):Ty absolutnie i tylko kierujesz się Biblią, dlatego nie pojmujesz co do Ciebie piszę

Nie ja to rozumiem, nawet jeśli czytam Biblię, ale uznaję to za grzech, może nie śmiertelny - masturbacje. Ale też Biblia to nie wszystko, tak jak album rodzinny, mamy tam zdjęcia z podróży po Francji, Niemczech ale nie mamy ich z USA, chociaż tam byliśmy!

Swordancer napisał(a):Odciąć sobie rękę, żeby nie pójść do piekła?

Tutaj też jest na uwadze i noga, i inne części ciała, a człowiek który nimi grzeszy i chcę zostać zbawiony powinien się tego pozbyć, jeśli nie może zaprzestać tego. Myślę, że w to tak dosłownie ludzie wierzyli w średniowieczu i wcześniej. W raju i tak ludzie będą mieć to co mieli za życia, sprzed tego czynu kiedy ucięli sobie rękę czy nogę, będą wyglądać dużo młodziej.

Swordancer napisał(a):Skoro nasz organizm tego potrzebuje i robi to nawet po 40, to ja nie rozumiem jak trzepanie może być przez Boga karane śmiercią. Nie w takiego Boga chcę wierzyć.

Ale ja też Ci napisałem, że gdy to robimy to mamy takie i inne myśli, podniecają nas nagie osoby, czy nawet kopulujące, a jest napisane, że kto spojrzy na kobietę takimi oczami, a w dodatku dopuści się onanizmu, tak tak jakby cudzołożył z nią. Robiłbyś tak, jakbyś miał kobietę?
Ja Ci się coś nie podoba, to nie wierz. Moim zdaniem jeśli wierzy się w rzecz ''A'' wypowiedziano przez Boga, która nam zupełnie pasuję, ale już się nie robi tego z słowem ''B'' i ''C'' które nam nie pasuje, to jest to trochę dziwne. To tak jakbyśmy sami wybierali to co jest dla nas najlepszy. Tak jakby każdy człowiek miał swojego Boga. No nie?

Tyle ode mnie, jeśli chodzi o Twój wpis. No i co, zapraszam innych do tematu. ;)
"Bądź dobrej myśli, bo po co być złej" - Stanisław Lem.
  Odpowiedz
#19
To i ja się szybko wypowiem ;)


Tak, masturbacja jest ,,zła"!

Powód:
+ ponieważ uodporniamy się człowiek na wszelkiego rodzaju przemoc w filmach
+ może to prowadzić w przyszłości do poważnych zaburzeń emocjonalnych
+ działa jak uzależnienie*
+ w kolejnych stopniach uzależnienia człowiek może dążyć do większego podniecenia (gwałty itp.)

*uzależnienie jest ,,złe" ponieważ Bóg powinien stać na 1 miejscu.



Tak, antykoncepcja też jest ,,zła"! (Kto by się spodziewał)

Powód:
+ często bywa przyczyną problemu jakim jest bezpłodność
+ zapobieganie życiu (chyba mówi samo za siebie)
+ dobry start w łamaniu 6 przykazania
+ psuje relacje damsko-męską

To wg. mojej wiedzy. Mogę się mylić.
Niedostępny
  Odpowiedz
#20
  Odpowiedz


Podobne wątki…
Wątek: Autor Odpowiedzi: Wyświetleń: Ostatni post
  Kościół w Polsce bronmus45 10 4 594 29.09.2014, 18:09
Ostatni post: Swordancer
  Czy wierzycie w Boga, a w kościół już nie? Negr1 28 10 159 23.04.2014, 21:29
Ostatni post: Swordancer
  Kościół latającego potwora spaghetti Vilandra 4 1 923 11.09.2013, 23:15
Ostatni post: Adikus

Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości