Zaczynam, więc tak.
Przed 7:30 lub koło tej godziny wstaje, ubieram się, poranny kibelek gdzieś pięć, sześć minut, śniadania zazwyczaj nie jem, oglądam telewizje najczęściej. Kurtka, plecak...
Koło godziny 7:55 idę do szkoły a raczej jadę, rowerem czy to skuterem mam 3km, po drodze czasami wstąpię do sklepu. 8:10 już jestem zależy też czym ale dajmy na to że o tej godzinie jestem już w szatni, kilka minut później mogę zaczynać lekcje, dokładnie o wpół do.
Godzina 12, długa przerwa równa się sklep oraz małe śniadanie, o dwunastej
Lekcje kończę zazwyczaj po godzinie 15, czasami wcześniej więc w domu jestem koło 15:30, wstąpię wcześniej w ważne miejsca.
Tak jak mówiłem trzecia trzydzieści gdzieś, plecak w kąt. Przebieram się i na przykład wtedy oglądam telewizje, jeśli jest jakaś praca typu rąbanie drewna, wywożenie czegoś tam to pięć minut i lecę, a najczęściej zostaje w domu bo teraz nie ma zbytnio co tam pomagać, więc jem obiad gdzieś 16? No i znów oglądam telewizje, nałóg rodzinny, później internet gdzie z godzinę może dłużej. Załóżmy że jest 17:30 i wtedy drzemie, krótko, pół godziny później telewizja, czasami jakaś kolacja. 18:30 pakuje się, odrabiam lekcje, szykuje jakieś tam ciuchy albo cuś zazwyczaj przy włączonym komputerze. Znów telewizja ewentualnie laptop, tanie rozrywki tak do godziny bo ja wiem 2,3 (staram się zejść do pierwszej) w tym mała kolacja oczywiście o prawidłowej porze. No i druga, trzecia czyli kibelek gdzieś z pół godziny i spać i tak w koło.
Oczywiście w weekend śpię do 9, czasami dłużej, czasami krócej, no i książki telewizja, laptop, jakiś wyskok gdzieś i tyle, dzień jak co dzień.