Witaj szanowny Gościu na forum Odjechani.com.pl. Serdecznie zachęcamy do rejestracji. Tylko u nas tak przyjazna atmosfera. Kliknij tutaj, aby się zarejestrować i dołączyć do grona Odjechanych!

Strona odjechani.com.pl może przechowywać Twoje dane osobowe, które w niej zamieścisz po zarejestrowaniu konta. Odjechani.com.pl wykorzystuje również pliki cookies (ciasteczka), odwiedzając ją wyrażasz zgodę na ich wykorzystanie oraz rejestrując konto wyrażasz zgodę na przetwarzanie swoich danych osobowych w ramach funkcjonowania serwisu. Więcej informacji znajdziesz w naszej polityce prywatności. Pozdrawiamy!


Nie pisz sms-ów, gdy prowadzisz auto. Filmy ku przestrodze !
#1
Bądźmy odpowiedzialni za swoje życie !





Jak u was wygląda jazda samochodem ? Czy posiadacie zestawy głośnomówiące ? Czy jesteście pewni że odbieranie telefonu komórkowego zawsze dla was jest bezpieczne ? Jakie macie swoje uwagi i spostrzeżenia do kierujących pojazdami na naszych polskich drogach ? Podziel się z nami swoją opinią !
  Odpowiedz
#2
Karol napisał(a):Czy posiadacie zestawy głośnomówiące ?

Przyznam się szczerze, że nie posiadam zestawu głośnomówiącego,
ale taki film pobudza wyobraźnię.
Czy odbieram telefon podczas jazdy? Chyba każdemu się to zdarzyło.
Wszystko jest ok dopóki nic się nie stanie, ale jak już się stanie to będzie
o ten jeden raz za dużo.

Dzięki Karol za filmy, dają do myślenia i mam nadzieję, że pobudzą wyobraźnie
tych co jej nie mają.
  Odpowiedz
#3
admin napisał(a):Wszystko jest ok dopóki nic się nie stanie, ale jak już się stanie to będzie
o ten jeden raz za dużo.

Lepiej dmuchać na zimne i używać słuchawek dostarczanych wraz z telefonem nie tylko do słuchania radia czy muzyki ale również jako tani i skuteczny zestaw głośnomówiący.
Podczas jazdy samochodem w zestawach słuchawkowych stereo należy używać tylko jednej słuchawki - musimy słyszeć panującą sytuację na drodze, ot choćby jadącą karetkę pogotowia lub nadjeżdżający pociąg do niestrzeżonego przejazdu kolejowego bez szlabanów.

Odbieranie połączeń odbywa się za pomocą przycisku przy mikrofonie lub automatycznie (w zależności od ustawień w telefonie).
Aby nacisnąć przycisk należy nieco skoncentrować się na zestawie słuchawkowym co przy nadmiernej prędkości może zakończyć się tragicznie dlatego najlepszym wyborem jest ustawienie automatycznego odbierania połączeń.

Obecnie nie posiadam samochodu ale kiedyś miałem i wcale nie używałem telefonu.
Podczas jazdy wyłączałem telefon aby mnie nie dekoncentrował nawet samym dzwonieniem czy wibracjami.
Po zakończonej podróży oddzwaniałem do tych wszystkich, którzy się do mnie nie dodzwonili.
Jeżeli podróż była dłuższa to robiłem sobie małe przystanki na rozprostowanie kości i na zerkniecie na telefon i ewentualne oddzwonienie.
Nie rozmawiam za pomocą czatu i PW.
  Odpowiedz
#4
skrzypas napisał(a):Podczas jazdy wyłączałem telefon aby mnie nie dekoncentrował nawet samym dzwonieniem czy wibracjami.

Wiesz - niektórym niestety praca nie pozwala na takie zachowanie. Są ludzie, którzy "muszą być online" 24h i nikogo nie obchodzi jak się zorganizujesz. W przypadku niektórych ludzi brak kontaktu ze światem w postaci GSM, równa się straty całej masy pieniędzy. Wielu zapomina jednak, że pracę można mieć drugą, ale życia już nie. Myślę, że żyjemy w tak zabieganym świecie, że sporo znajdzie się takich co w tyłku mają zestawy słuchawkowe, bo to trzeba przecież podłączyć, pociągnąć kabelek, wsadzić słuchawkę itd a to baaardzo trudne czynności.
Niedobrze, gdy rozum jest specjalistą od krótkich dystansów.
  Odpowiedz
#5
Cytat:Myślę, że żyjemy w tak zabieganym świecie, że sporo znajdzie się takich co w tyłku mają zestawy słuchawkowe, bo to trzeba przecież podłączyć, pociągnąć kabelek, wsadzić słuchawkę itd a to baaardzo trudne czynności.

Tak. To są znacznie trudniejsze czynności niż trud życia rodziny po nagłej śmierci kierowcy czy innego uczestnika ruchu (patrz pierwszy film w pierwszym poście tego wątku).
Trud po stracie kogoś bliskiego jest większy niż wsadzenie prostej słuchawki do ucha.

Cytat:Wiesz - niektórym niestety praca nie pozwala na takie zachowanie. Są ludzie, którzy "muszą być online" 24h

Podłączenie zestawu słuchawkowego czy zestawu głośnomówiącego to czynność niezbędna,
którą należy wykonać przed uruchomieniem silnika pojazdu.
Jest to czynność niezbędna i tak ważna jak sprawdzenie poziomu oleju silnikowego czy płynu chłodniczego.

Rozumiem że żyję w kraju, w którym takie czy inne czynności są niezwykle trudne do opanowania i do tego wymagane są wielostronicowe instrukcje krok po kroku, które i tak nie są czytane bo pomimo że napisane po polsku w najprostszej formie to i tak są trudne do zrozumienia.
Nie rozmawiam za pomocą czatu i PW.
  Odpowiedz
#6
Ja powiem szczerze, maiłem przygodę wracając ze szkoły samochodem.
Oczywiście byłem zbyt pewny siebie uważałem, że dokładnie znam samochód i wiem jak w danej sytuacji się zachować.

Miałem samochód kangoo 2001 r to chyba jest pierwsza wersja oczywiście sporo nim przejechałem km i nigdy nie myślałem,że przydarzy mi się wypadek nim.

Jeżdząc samochodem w mieście jeżdżę 60-70 rzadko powyżej 90 ale powyżej 90 to tam gdzie jest może jeden dom czy dwa a jest niby miasto :P

Pewnego dnia wracam ze szkoły ojca samochodem, oczywiście wsiadłem w samochód i jechałem do domu, jechałem spokojnie jakieś 4 km miastem no i gdy się skończyło miasto i zaczął las, zacząłem się rozpędzać, byłem zbyt pewny siebie i zawsze kierowałem jedną reką przy 160 i pisałem sms, tego dnia nie pisałem. Spory ciąg samochodów był i oczywiście nie chciałem jechać powoli zaczołem wyprzedać za busem z tym,że bus sporo wcześniej zaczoł wyprzedzać, i nic nie widziałem z naprzeciwka.

Oczywiście jechałem 160-170 kierując jedną reką i jedząc chipsy za busem mając 300m do niego i nic nie widziałem, oczywiście bus wyprzedził,ja widziałem, ze nie zdąże a pierwszy jechał traktor:/ I chciałem za niego się schować niestety on jechał 20 a ja 160 zacząłem hamować i wpadłem do rowu dachując.

Czy byłem w szoku?..., wydaje mi się,że nie ,chodź rodzice powiedzieli co innego, Kangoo było do góry kołami i wbite w ziemię poduszka nie wystrzeliła dzięki czemu nic mi sie nie stało bo poduszka mogła by mnie jeszcze zabić. Wisiałem na naprężonych pasach które na szczęście założyłem, i pierwsze co wyszedłem i zacząłem się denerwować na stan samochodu nie wiem czemu,ale samochód bardziej mnie martwił niż cokolwiek innego;/ Do szpitala nie pojechałem po tym zdarzeniu, bo nie widziałem powodu, policji nie było.. na szczęście, i od tego czasu zacząłem jeździć spokojnie chodź nie wiem czy ja mam takiego pecha dostaje mandaty tam gdzie wszyscy moi koledzy zasuwają a ja trafiłem na policję.....

Do tej pory nie wiem ja wyszedłem z tego wypadku cało:/ Przednia szyba była popękana przed kierowcą przez gaśnicę która była pod siedzeniem kierowcy a samochód miał obity cały bok od kierowcy, i wszystkie szyby zbite z tego boku, drugi bok nie naruszony, wszędzie były chipsy, telefon gdzieś zgubiłem i nie miałem gdzie zadzwonic:/
Na szczęści ja mam dobrę zdanie o wszystkich polakach gdyż chętnych do pomocy było mnóstwo, cieszę się ,że mieszkam w polsce:)
Pamiętam jaki korek się zrobił a droga była czysta nie było na niej nic po wypadku, a ludzie tirami, busami , osobówkami zatrzymywali się co by zwróciło uwagę policji na szczęscie nie było jej w okolicy. Pamiętam 2 osoby w białem koszuli i garniturze pomagali mi wyciągnąc samochód i pojechali cali czarni w brudnych koszulach,ale oczywiście pomogli.

Na koniec najlepsze było,że ludzie mnie pytali gdzie jest kierowca, gdyż nie wierzyli,że ktos po takim wypadku mógł ujść bez szwanku.. Od tego wypadku na swoje życie patrze inaczej, i wiem,że ktoś na górze czuwał na de mną... Chciałbym teraz podziękować tym ludziom co mi pomogli w tamtej chwili niestety sie nie da:/

Od tego czasu nigdy nie piszę sms-ów w trakcie kierowania ani nie jem nic co by mogło odwrócić mój wzrok od drogi, szkoda, że musiałem rozwalić samochód by się tego nauczyć....
  Odpowiedz
#7
danielo117o napisał(a):szkoda, że musiałem rozwalić samochód by się tego nauczyć....

To i tak dobrze, że potrafisz się do tego przyznać, bo sporo jest takich co by tylko zatarli ręce
że nic im nie jest i wsiedli by do następnego auta, żeby tylko dogonić tego busa i go wyprzedzić.
Oszołomów nie brakuje na naszych drogach.

Naprawdę wielki plus dla Ciebie za wnioski choć szkoda, że okupione rozbicie auta.

Odnośnie serdeczności polaków na drodze w przypadku potrzeby pomocy - ja również
mogę powiedzieć, że jesteśmy wobec siebie bardzo w porządku.
U mnie jednak nie był to wypadek, ale awaria samochodu 220km od miejsca zamieszkania.
Dzięki pomocy obcych ludzi wróciłem autem na 4 kołach, ale to już inna historia nie związana z pisaniem smsów podczas jazdy ;)

Dziękuję Bogu i ludziom, którzy mi pomogli. Nigdy nie przejeżdżajcie obojętnie obok kogoś
kto potrzebuje pomocy na drodze.
  Odpowiedz
#8
No masz szczęście danielo rzeczywiście ten z góry czuwał nad tobąOk
  Odpowiedz
#9
Gdy młodzi kierowcy dostają prawko to szybko chcą osiągnąć wyniki rodem z wyścigów rajdowych i prują grubo ponad setkę na jezdniach dwupasmowych z i bez pobocza.

Skutki są mizerne lub ich wcale nie ma co bardzo źle podbudowuje ich ego że są bardzo dobrymi mistrzami kierownicy.
To oczywiście jest nieprawdą i taki kierowca dalej nie przestrzega przepisów.

Gdy jednak pojawia się wypadek to wynik zależny jest w zasadzie od psychiki danej osoby i od jego myśli.
W pewnym sensie wychowanie przez rodziców ma też jakiś wpływ.

danielo117o napisał(a):wiem,że ktoś na górze czuwał na de mną

Nie bój się nazywać istoty z góry Twoim Aniołem Stróżem.
Anioł uratował Cię znacznie wcześniej jeszcze przed wypadkiem gdy zapiąłeś pasy.

danielo117o napisał(a):Na szczęście ja mam dobre zdanie o wszystkich polakach gdyż chętnych do pomocy było mnóstwo

Tak to prawda. Pomagamy sobie chociaż są i tacy, którzy się nie zatrzymują ale nie o tym chciałem pisać.

Kiedyś wieczorem jechałem swoim samochodem po jabłka na bazar.
Niestety po ciemku nie rozpoznałem właściwego skrętu i go minąłem.
Postanowiłem zawrócić skręcając w jakiś prowizoryczny wjazd na jakąś posesję.
Podświetlona wysoka trawa zlała mi się z drogą i wjechałem wprost na mostek i lewym bokiem wpadłem do rowu.
Miałem Peugeota a on miał nisko umiejscowioną skrzynię biegów.
Wodziki od skrzyni powyginały się gdy skrzynia zahaczyła o brzeg mostku.

Pomyślałem że to koniec.
Miałem szczęście bo Anioł czuwał nade mną.
Przy moim aucie dzieje zatrzymał się samochód z którego wysiadło czterech mężczyzn.
Pomogli mi wyciągnąć auto i postawić na jezdni.
Okazało się że jeden z nich to mechanik samochodowy.
Poszedł po klucze z bagażnika swojego auta i naciągnął wodziki skrzyni w moim Peugeocie.

Podziękowałem im i odjechaliśmy każdy w swoją stronę.
Nie rozmawiam za pomocą czatu i PW.
  Odpowiedz


Podobne wątki…
Wątek: Autor Odpowiedzi: Wyświetleń: Ostatni post
  Ku przestrodze dla kierowców Nicholas 1 1 342 16.05.2014, 21:32
Ostatni post: Demanufacture
  Co to za filmy i postacie ? - Pomoc. Devil 16 5 717 20.02.2012, 21:30
Ostatni post: Devil
  Rozdzielczość TV a filmy... KruchyFix 1 1 946 04.02.2012, 15:51
Ostatni post: Mesajah
  Jak oglądać filmy 3D nie mając telewizora/monitora 3D polx 9 42 013 14.06.2011, 16:10
Ostatni post: tonyviroos
  Filmy online na zamówienie tonyviroos 12 5 323 12.06.2011, 18:55
Ostatni post: tonyviroos

Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 4 gości