Niechęć Polaków do...

[bronmus45]

Co takiego jest zakodowane w naturze przeciętnego Polaka , że ma przemożną niechęć do uczestnictwa we wszelkiego rodzaju wyborach, ankietach itp. Piszę te słowa w oparciu o jeszcze widoczny tutaj, naoczny dowód moich postów z umieszczonymi w nich ankietami. W notce "Ciekawostka na poważnie..." udział w ankiecie wzięło siedmiu odwiedzających [wraz ze mną] na ogólną ich liczbę 206 [dwustu sześciu]. W notce "Gorący temat, dzisiejszy" na ogólną liczbę czytających 685 - udział w ankiecie wzięło zaledwie 2 [dwie] osoby - w tym ja sam... Czyżby to jeszcze naleciałości powojennych czasów [które sam pamietam], gdzie sąsiad bał się sąsiada, by ten nie doniósł przypadkiem jego nieopacznych słow do odpowiednich organów...? I teraz nam się zdaje, że te wszystkie wybory, ankiety itp. nie są również tak do końca anonimowe, więc lepiej nie uczestniczyć w nich?... Jeszcze wyborców, muszących wyjść z domów i pofatygować się do lokali wyborczych, aby oddać głos, jestem w stanie zrozumieć. Lecz "gotowiec" podsunięty pod nos i palec do kliknięcia w odpowiednią rubryczkę - także pomijany - jest dla mnie nieodgadnionym do końca zjawiskiem. Porozmawiajmy więc o tym. Lecz tak od siebie - od serca - bez przytaczania kolejnych rozważań socjologów, skopiowanych z ich opracowań. Wystarczy wtedy jedynie podać link do takich źródeł.

[Monoceros]

Co takiego jest zakodowane w naturze przeciętnego Polaka , że ma przemożną niechęć do uczestnictwa we wszelkiego rodzaju wyborach, ankietach itp.

Krótko i na temat. Jest zakodowane między innymi to, iż przeciętny Polak sądzi, że nic nie zmieni oddając swój jeden głos. Do krytyki jesteśmy natomiast pierwsi, ale rzadko robimy coś, by cokolwiek zmienić na lepsze. Takie nastawienie ma większość Polaków, co można zauważyć po uczestnictwach i frekwencji w wyborach. Typowe myślenie: Jest źle, więc co ja mogę zmienić moim jednym głosem. Krótko, dosadnie i na temat.

[bronmus45]

...ble...ble...ble...i nic nowego. Więc co należy robić, by zmienić takie właśnie podejście rodaków do tematu? ... Nawet ty nie wykorzystałeś szansy i nie oddałeś swojego głosu w ankiecie... Wstyd...

[Monoceros]

Skoro Pan zapytał, to dostał Pan odpowiedź. Proszę uszanować czyjeś zdanie. Równie dobrze, mogę to samo powiedzieć: ble... ble... ble... nic nie wnoszącego w realia i zwykła gadka zamiast działanie z Pańskiej strony.

Więc co należy robić, by zmienić takie właśnie podejście rodaków do tematu?

Nie można było tak zapytać od razu? Pan natomiast poprzedza swoje posty różnego rodzaju swoimi aluzjami/docinkami które nie dość, że nic nie wnoszą to ukazują Pańskie dość głupie zachowanie. Ile ma Pan lat? 5 czy 70? Wiek do czegoś zobowiązuje. Ja z góry mówię, że nie będę ani tego tolerował, ani przymykał na to oko. Brak poszanowania osoby z którą się dyskutuje, a później się Pan dziwi, że mało osób odpowiada czy szuka Pan kolejnych spisków.

Nawet ty nie wykorzystałeś szansy i nie oddałeś swojego głosu w ankiecie... Wstyd...

Skoro nie wie Pan, dlaczego go nie zabrałem to proszę się nie wypowiadać. Najwyraźniej miałem swój powód i mam do tego prawo, którego nie muszę podawać, bo Pan ma takie widzimisie. Pana komentarze w tym miejscu są zbędne. Powiem natomiast dlaczego tą ankietę uważam za durną.

bo mi się nie chce
bo jestem nieuświadomiona[y]

Czy te dwa powody naprawdę mówią za tym, że większość Polaków nie uczestniczy w wyborach? Może mają jakieś inne powody, których nie chcą ujawniać? Może ja mam taki powód, a nie znajduje się On w Pańskiej ankiecie. Wreszcie: Może chodzę na wybory? SZOK, nie?

Więc co należy robić, by zmienić takie właśnie podejście rodaków do tematu?

Niech się Ich Pan zapyta. Niech Pan ułoży ankietę z miejscem na: "Inny powód" którego tutaj nie widzę, wyjdzie Pan na miasto i zapyta się przechodniów: Dlaczego nie chodzicie Państwo na wybory? P.S Może Pan im później powiedzieć; "ble... ble...ble..."

Co można zrobić? Przede wszystkim: Uświadamiać, że Ich głos też ma znaczenie. Uświadamiać, że nic nie tracą. Uświadamiać, że to ONI mają władzę w dniu wyborów, a nie politycy i to ONI będą decydować o losach naszego kraju wybierając kandydatów na odpowiednie stanowiska. Uświadamiać, że nie mogą narzekać, jeśli nic nie zrobili. Można działać, a nie cały czas mówić. Prawda? Tutaj też dużo zależy od mentalności Polaków. Sam powinien Pan na to wpaść.

[bronmus45]

Szanowny [?] kandydacie na moderatora... Już w poprzedniej mojej ankiecie dotyczącej posta "schab czy roślinożercy" wykazałeś się swoją "dojrzałością" do objęcia tejże funkcji... Z twojej wypowiedzi bowim wynikało, że miałeś raptem trzy zdania swoje, podparte skopiowanymi mądrościami innych. Dobrze, że post nie dotyczył dorobku Mickiewicza, bo zapewne chciałbyś skopiować Pana Tadeusza. Najpierw więc pomyśl, a dopiero później napisz. U ciebie zaś to wygląda całkiem na opak. Pieprzysz trzy po trzy / para piętnaście - nie wnosząc ani literki jakiejkolwiek mądrości. Po prostu - prostak...