Witaj szanowny Gościu na forum Odjechani.com.pl. Serdecznie zachęcamy do rejestracji. Tylko u nas tak przyjazna atmosfera. Kliknij tutaj, aby się zarejestrować i dołączyć do grona Odjechanych!

Strona odjechani.com.pl może przechowywać Twoje dane osobowe, które w niej zamieścisz po zarejestrowaniu konta. Odjechani.com.pl wykorzystuje również pliki cookies (ciasteczka), odwiedzając ją wyrażasz zgodę na ich wykorzystanie oraz rejestrując konto wyrażasz zgodę na przetwarzanie swoich danych osobowych w ramach funkcjonowania serwisu. Więcej informacji znajdziesz w naszej polityce prywatności. Pozdrawiamy!


Pink Floyd ,,Wish you were here''(1975) recenzja
#1
Po ogromnym sukcesie ,,Dark side of the moon’ zespół czuł, że musi stworzyć dzieło równie udane i intrygujące pod każdym względem. Tak właśnie powstała płyta ,,Wish you were here’’ , która była przez fanów nawet wyżej oceniana niż ,,Ciemna strona’’.

Należy mocno podkreślić, że album powstawał w trudnym dla zespoły czasie. Przygniatająca sława i popularność wpłynęły na nie najlepszy nastrój psychiczny muzyków. Tworząc ,,Wish you were here’’ działali oni pod dużą presją.

Owe nastroje przygnębienia, zagubienia a także nieobecności znalazły odbicie w okładce autorstwa Storma Thorgersena. Przedstawia ona podających sobie rękę mężczyzn z których jeden płonie.

[Obrazek: pinkfloydwishyouwereher.jpg]

Ogień jest tutaj symbolem nieobecności. Do okładki pozowało dwóch kaskaderów: Danny Rogers i Ronnie Rondell (ten który płonie). Ronnie wspomina po latach:

,, Ogień to jedna z moich specjalności. W tym czasie nie było jeszcze żelu chroniącego skórę przed poparzeniem, musiałem więc włożyć pod ubranie azbestową kamizelkę, a na głowę azbestową perukę. Tego dnia był wiatr i płomień ogarnął moją twarz – zajęły się wąsy. Dlatego się zachwiałem...’'

W kompozycji słyszymy : syntezatorowe i gitarowe hałasy imitujące huk silników samolotu, szum pociągu i śmigłowca, dobiegające nas z megafonów zapowiedzi odlotów, szybki bieg człowieka starającego się zdążyć na startujący już samolot. Całość wieńczy nagranie potężnej katastrofy lotniczej, a w tle słyszymy słowa : ,,Żyć dziś, odejść jutro – to cały ja, ha ha ha!’’

Wewnątrz okładki znajdują się jeszcze inne symbole nieobecności: porzucona w lesie czerwona chusta, postać skacząca do wody. Oryginalna okładka jest zapakowana w czarną kopertę na której znajduje się naklejka z uściskiem dłoni robotów i z czterema porami roku w tle. Cała oprawa graficzna płyty jest perfekcyjnie zgrana z przekazem tekstowym i muzycznym.
Album stał się jednym z najbardziej udanych i ekscytujących dokonań Pink Floyd. Na ,,Wish you were here’’ znajduje się tylko pięć kompozycji. Utwór ,,Shine on you crazy diamond’’ został podzielony na dwie długie części, które spinają jak klamra cały album. Całość utworu jest utrzymana w poważnym i refleksyjnym tonie.
To niezwykle piękna, bogata melodycznie kompozycja z przejmującymi partiami gitary Davida Gilmoura i tekstem dedykowanym Sydowi Barettowi.:
,, Dosięgłeś tajemnicy zbyt wcześnie
Wyłeś do księżyca
Lśnij dalej szalony diamencie!
Zagrożony nocnymi cieniami
Ukazany w świetle
Lśnij dalej szalony diamencie!
Zmarnowałeś swoje przywitanie
Z przypadkową precyzją
Rozdeptałeś w pył
Chodź tu szaleńcu, jasnowidzu
Chodź malarzu, kobziarzu, więźniu
I lśnij!’’

,,Welcome to the machine’’ to kolejna obok ,,On the run’’ nowocześnie zaaranżowana kompozycja. Zespół ponownie korzystał z syntezatora VCS3 aby wytworzyć industrialny i odhumanizowany klimat.
Utwór robi niesamowite wrażenie dzięki pomysłowi oddania przez instrumenty elektroniczne szumów i hałasów pracującej fabryki. Tekst utworu jest wymierzony w politykę przemysłu muzycznego, który jest nastawiony wyłącznie na zysk.

W wyniku takich działań muzycy stają się cynikami i wypierają się swoich ideałów. To jest cena jaką każdy artysta płaci za chęć bycia popularnym. Utwór kończy zgiełk nagranego tłumu podczas jakiegoś przyjęcia co miało uwypuklić pustkę takiego gromadnego świętowania.

Tematyka związana z przemysłem muzycznym powraca w utworze ,,Have a cigar’’. Zaśpiewał go przyjaciel muzyków – Roy Harper. Tekst ma formę monologu wygłaszanego przez menażera, agenta bądź nawet szefa wytwórni płytowej do muzyka. Jest w nim zawarta wyraźna niechęć do ludzi zajmujących się karierą zespołu. Ta postawa muzyków może się wiązać ze złymi doświadczeniami z przeszłości.

Pierwsi menadżerowie grupy, Peter Jenner i Andrew King przestali zajmować się sprawami Pink Floyd gdyż nie wierzyli, że muzycy są w stanie poradzić sobie bez ówczesnego lidera – Syda Baretta.
Jego postać powraca ponownie w nastrojowej balladzie ,,Wish you were here’’, która stała się jednym z najbardziej znanych nagrań Pink Floyd. Utwór posiada też bardziej uniwersalną wymowę – w tekście są wyrażone uczucia niepewności i zagubienia w życiu:
,,Więc myślisz, że potrafisz odróżnić niebo od piekła?
Przyjemność od bólu? Zielone pola od zimnych stalowych szyn?
Uśmiech od welonu? Czy naprawdę myślisz, że potrafisz?
Czy zmusili cię , byś zamienił swych bohaterów na duchy?
Gorący popiół na drzewa? Gorące powietrze na zimny wiatr?
Czy zamieniłeś marginalny udział w wojnie na główną rolę w zamkniętej klatce?
Tak bardzo chciałbym, abyś tu teraz był.
Jesteśmy niczym dwie zagubione dusze pływające w jeziorze rok po roku
Ganiające po tym samym starym gruncie
I cóż tu znaleźliśmy? Te same stare lęki
Szkoda, że cię tu nie ma’’

Kompozycja opracowana jest dość skromnie na głos, gitarę akustyczną, fortepian, syntezator VSC3, gitarę basową i perkusję. Pomimo tego utwór posiada ogromną siłę wyrazu. Wszedł on na stałe do koncertowego repertuaru grupy.

Całość albumu zamyka druga część suity ,,Shine on you crazy diamond’’. Jest ona bardziej zróżnicowana niż pierwsza część – zawiera między innymi fragment typowo bluesowy zagrany na gitarze techniką slide. Potem następuję bardzo smutny i zarazem refleksyjny motyw oparty głównie na przestrzennych brzmieniach klawiszy.

Co ciekawe podczas rejestrowania partii wokalnych Rogera Watersa doszło w studiu Abbey Road do niecodziennego zdarzenia. Pojawił się tajemniczy gość, którego na początku żaden z muzyków nie rozpoznał – Syd Barett. To spotkanie było bardzo zaskakujące dla muzyków.,,Wish you were here’’ odniósł duży sukces i obok ,,Dark side of the moon’’ i ,,The Wall’’ jest jednym z najlepiej się sprzedających i popularnych albumów Pink Floyd.


[Obrazek: MUZOL-baner-468x60px.gif]
  Odpowiedz


Podobne wątki…
Wątek: Autor Odpowiedzi: Wyświetleń: Ostatni post
  Pink Floyd Celebration Night w klubie Szafa RemekPiotr 0 1 812 25.03.2013, 15:21
Ostatni post: RemekPiotr
  Led Zeppelin ''Celebration day - live 2007'' (2012) - recenzja płyty marcin1979 0 2 063 05.01.2013, 18:52
Ostatni post: marcin1979
  Ela Dębska ''Kochałam cię dziś rano'' (2012) recenzja płyty marcin1979 0 2 377 05.01.2013, 18:42
Ostatni post: marcin1979
  Farben Lehre ''Achtung 2012'' - recenzja marcin1979 1 2 059 21.09.2012, 18:57
Ostatni post: Suicider
  Recenzja z wrocławskiego koncertu Anneke van Giersbergen marcin1979 0 1 948 10.06.2012, 20:59
Ostatni post: marcin1979

Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości