Od zawsze kochałam biegać. Nie wyczynowo, czy na wf'fie w trakcie ćwiczeń, a raczej od tak dla siebie. Biegam po lasach, plaży, parkach, ulicach miast. Gdy tylko mogę, gdy mam możliwość - biegnę^^ To uczucie, jak wiatr owiewa Twoje ciało, rozrzuca Ci włosy. Ten pęd, wiatr smagający twarz, niczym lodowaty bicz. To uczucie jest wspaniałe. A wy?? Lubicie biegać??
W lepszy dzień nie mogłaś zadać tego pytania.
P.S miałem dzisiaj sprawdzian na 1km
Ja osobiście czasem wieczorem z kolegami biegam, ale jakoś na W-F kompletnie nie mam na to ochoty. Co innego jest jak po upalnym dniu wieczorem można sobie pobiegać na wyznaczonej trasie niż w szkole na sali, gdzie spocisz się jak prosiak.
Will Smith ma rację ;D
A co do biegania- bardzo je lubię, chociaż czasami ciężko się zmobilizować do jakiejś regularności... Jednak czasami kiedy czuję się nie najlepiej, kiedy dotknie mi jakaś przykrość, coś smutnego- mam ochotę biec. Myślę że, to taki rodzaj ucieczki.
A do tego, słyszałam, że bieganie podnosi poziom endorfiny w organizmie i w ten sposób uszczęśliwia
Fakt, dla mnie bieganie to swoisty sposób ucieczki^^ Nie dość, że rozładowuje napięcie, bo myślę tylko o biegu, to jeszcze jest zdrowe
Przed chwilą wróciłem z wieczornego biegania. 35 minut na świeżym powietrzu całkowicie zmienia twój stosunek do wszystkiego
Polecam! :G
Ja wolę jeździć na rowerze
No, oczywiście rower też jest świetny, ale na dłuższe dystanse. Do parku pojechać, zwiedzić uliczkę, którą zna się tylko z widzenia. I można wjechać na bezdroża. Jedynie co, to nie lubię jeździć ulicami a najbardziej skręcać w lewo (czasem wolę nadłożyć trochę drogi byle tylko ominąć straszny lewoskręt).
Wf na orliku i bieganie nie jest dobrą opcją, za to wieczorny lub poranny jogging z muzyką w uszach zawsze okej
czeka mnie sprawdzian na 20 min biegania więc trzeba ćwiczyć kondycję