08.12.2013, 23:39
08.12.2013, 23:58
Step up i Step up 2. Lubię wracać do tych klimatów.
09.12.2013, 01:52
Obejrzałem już cały 8 sezon Dexa i jakoś nie satysfakcjonuje mnie ta końcówka... Lipa trochę.
09.12.2013, 11:02
3 sezony Gry o tron, genialne.
Dystrykt 9.
Dystrykt 9.
09.12.2013, 20:37
Kraina Lodu
Na tę animację polecam zabrać do kina jakiegoś malucha. Ile frajdy
Na tę animację polecam zabrać do kina jakiegoś malucha. Ile frajdy
09.12.2013, 20:46
"To ja złodziej"- i ta ścieżka dźwiękowa Dżemu..
"Pick of the destiny"- li wyłącznie dla śmiechu i rock-walki z diabłem.
"Pick of the destiny"- li wyłącznie dla śmiechu i rock-walki z diabłem.
10.12.2013, 01:40
Wczoraj wybyłam z koleżankami do kina - wrażenia po „The Hunger Games: Catching Fire” („Igrzyska Śmierci: W pierścieniu ognia”)? Niesamowite! Muszę dodać, że czytałam tę trylogię – jednym tchem, ale nigdy nie oczekiwałam, by jakikolwiek film realizował fabułę książki w 100%. Ekranizacje powieści traktuję jako pewne wskazówki dla siebie no i pozwalają mi uświadomić sobie jak różnie można postrzegać tę samą książkę.
UWAGA! DUŻO SPOILERÓW!
O samym filmie: udało im się zachować umiar pomiędzy akcją, a ważniejszymi momentami – walki na arenie śmigały w napięciu, a niektóre sceny przeżywało się wraz z bohaterami.
A tak, przeżywało. Co ja na to poradzę, że ryczę na filmach jak bóbr?
Koniec filmu był po prostu taki, że nie chciało mi się wierzyć w to, że to już koniec tej historii (na tę chwilę) naprawdę. Uświadomiłam to sobie tylko po tym, że pojawiła się pracownica kina przy schodach – a mimo to ja oczekiwałam, że coś jeszcze będzie…
Jennifer Lawrence nie bez kozery otrzymała tego Oscara. To świetna aktorka – potrafi oddać emocje, co muszę z bólem serca przyznać, nie udawało się Kristen Stewart – w nie mniej popularnej ekranizacji innej sagi. Ciekawym zabiegiem w filmie było wprowadzenie wnuczki prezydenta Snowa – czeszącej się tak jak Katniss, mówiącej, że ona też by chciała tak kogoś pokochać jak Katniss Peetę (gdy Snow oglądał z wnuczką scenę z areny, po uratowaniu Peety), kolejną rzeczą w tym momencie filmu – reakcja Katniss na to, że Peeta znów oddycha, a przecież nie żył – może za dużo naoglądałam się seriali kryminalnych i medycznych, ale to podkreślenie, to „ożycie” Peety podnosi je do rangi cudu – a tego w książce nie kojarzę (czytałam ją jakiś czas temu).
Aktor grający Peetę hm, miał przed sobą nie lada wyzwanie. Nie jest to przecież szablonowa postać – tutaj mężczyzna jest ratowany przez kobietę, a nie na odwrót. Tutaj w blasku fleszy znajduje się Katniss, a Peeta jest takim bohaterem „na doczepkę”, choć i tak podkreślane jest to, że jest o wiele lepszym od niej człowiekiem (zresztą i w książce to doskonale widać) – to takie inne w tej powieści/filmie. Niemniej uważam, że Josh Hutcherson zdał egzamin.
Co do innych zwycięzców głodowych igrzysk – w iluś dziesięciominutowym filmie trudno przedstawić wszystkich bohaterów tak jak w książce. Niemniej np. Finnicka (który ma już swoje fanki) udało im się ukazać z dwóch stron – i jako zawodowego zabijakę i jako wrażliwego faceta – takie dwie sprzeczności w tej postaci. Bardzo spodobała mi się również scena w której zwycięzcy się wypowiadają o tych 75 igrzyskach, a po zakończeniu rozmów wszyscy łapią się za ręce – wszyscy są solidarni, jak nigdy wcześniej i jak nigdy później.
To dziwne, bo przecież doskonale wiem jak się kończy książka, a mimo to wraz z Katniss w ostatniej scenie niepokoję się o los Peety, chciałabym iść go ratować, pomóc mu, choć to niemożliwe i irracjonalne (te słówka chyba powinny być w odwrotnej kolejności ).
Słowem: polecam!
Dopisuję:
"Żona na niby" - piękna komedia, Jennifer Aniston jest niesamowita!
"Dary Anioła: Miasto Kości" - fantastyka, ekranizacja pierwszej części sagi. Swoją drogą możnaby się zastanawiać, co ludzie widzą w HP, Zmierzchu, Igrzyskach Śmierci, Opowieściach z Narnii - czy to kolejna tego typu produkcja, mająca nabić jak najwięcej kasy? Nie wiem. Wiem, że film na tyle mnie zaciekawił, że książkę koniecznie muszę przeczytać. Film, jeśli ktoś lubi takie fantastyczne klimaty w dość mrocznej, ale przyziemnej formie - polecam
UWAGA! DUŻO SPOILERÓW!
O samym filmie: udało im się zachować umiar pomiędzy akcją, a ważniejszymi momentami – walki na arenie śmigały w napięciu, a niektóre sceny przeżywało się wraz z bohaterami.
A tak, przeżywało. Co ja na to poradzę, że ryczę na filmach jak bóbr?
Koniec filmu był po prostu taki, że nie chciało mi się wierzyć w to, że to już koniec tej historii (na tę chwilę) naprawdę. Uświadomiłam to sobie tylko po tym, że pojawiła się pracownica kina przy schodach – a mimo to ja oczekiwałam, że coś jeszcze będzie…
Jennifer Lawrence nie bez kozery otrzymała tego Oscara. To świetna aktorka – potrafi oddać emocje, co muszę z bólem serca przyznać, nie udawało się Kristen Stewart – w nie mniej popularnej ekranizacji innej sagi. Ciekawym zabiegiem w filmie było wprowadzenie wnuczki prezydenta Snowa – czeszącej się tak jak Katniss, mówiącej, że ona też by chciała tak kogoś pokochać jak Katniss Peetę (gdy Snow oglądał z wnuczką scenę z areny, po uratowaniu Peety), kolejną rzeczą w tym momencie filmu – reakcja Katniss na to, że Peeta znów oddycha, a przecież nie żył – może za dużo naoglądałam się seriali kryminalnych i medycznych, ale to podkreślenie, to „ożycie” Peety podnosi je do rangi cudu – a tego w książce nie kojarzę (czytałam ją jakiś czas temu).
Aktor grający Peetę hm, miał przed sobą nie lada wyzwanie. Nie jest to przecież szablonowa postać – tutaj mężczyzna jest ratowany przez kobietę, a nie na odwrót. Tutaj w blasku fleszy znajduje się Katniss, a Peeta jest takim bohaterem „na doczepkę”, choć i tak podkreślane jest to, że jest o wiele lepszym od niej człowiekiem (zresztą i w książce to doskonale widać) – to takie inne w tej powieści/filmie. Niemniej uważam, że Josh Hutcherson zdał egzamin.
Co do innych zwycięzców głodowych igrzysk – w iluś dziesięciominutowym filmie trudno przedstawić wszystkich bohaterów tak jak w książce. Niemniej np. Finnicka (który ma już swoje fanki) udało im się ukazać z dwóch stron – i jako zawodowego zabijakę i jako wrażliwego faceta – takie dwie sprzeczności w tej postaci. Bardzo spodobała mi się również scena w której zwycięzcy się wypowiadają o tych 75 igrzyskach, a po zakończeniu rozmów wszyscy łapią się za ręce – wszyscy są solidarni, jak nigdy wcześniej i jak nigdy później.
To dziwne, bo przecież doskonale wiem jak się kończy książka, a mimo to wraz z Katniss w ostatniej scenie niepokoję się o los Peety, chciałabym iść go ratować, pomóc mu, choć to niemożliwe i irracjonalne (te słówka chyba powinny być w odwrotnej kolejności ).
Słowem: polecam!
Dopisuję:
"Żona na niby" - piękna komedia, Jennifer Aniston jest niesamowita!
"Dary Anioła: Miasto Kości" - fantastyka, ekranizacja pierwszej części sagi. Swoją drogą możnaby się zastanawiać, co ludzie widzą w HP, Zmierzchu, Igrzyskach Śmierci, Opowieściach z Narnii - czy to kolejna tego typu produkcja, mająca nabić jak najwięcej kasy? Nie wiem. Wiem, że film na tyle mnie zaciekawił, że książkę koniecznie muszę przeczytać. Film, jeśli ktoś lubi takie fantastyczne klimaty w dość mrocznej, ale przyziemnej formie - polecam
18.12.2013, 23:43
- Zabójczy Polów
- Nocny Pociąg z mięsem
- Interzone
Wiem ze to starocie ale filmy warte uwagi
- Nocny Pociąg z mięsem
- Interzone
Wiem ze to starocie ale filmy warte uwagi
19.12.2013, 00:41
Kapitan Philips bardzo dobre kino z powalającą rolą Toma Hanksa.
Adwokat miałem problem z ocenieniem tego filmu, ale po przemyśleniach wystawiam 8/10.
Adwokat miałem problem z ocenieniem tego filmu, ale po przemyśleniach wystawiam 8/10.
19.12.2013, 03:01
Właśnie oglądałem polski film pt. "Symetria". Polecał mi go znajomy. Szału ogólnie nie ma, budżet zapewne też nie powalał na nogi, ale mimo wszystko produkcja do myślenia daje, to trzeba przyznań.
Akcja w klimacie polskiego więzienia, do którego trafia przypadkiem zagubiony młody chłopak. Z czasem, będąc w celi z grypsującymi więźniami, przeradza się on w gruboskórnego mężczyznę, który staje się jednym z nich.
Akcja w klimacie polskiego więzienia, do którego trafia przypadkiem zagubiony młody chłopak. Z czasem, będąc w celi z grypsującymi więźniami, przeradza się on w gruboskórnego mężczyznę, który staje się jednym z nich.