Odjechani.com.pl

Pełna wersja: Jestem gruba, ale nie chce mi się ćwiczyć.
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
Stron: 1 2 3 4 5
aisha napisał(a):Ponad to, jestem w 100% przekonana, że nie będę potrafiła wyeliminować słodyczy z diety.
Tak jak pisałam wyżej - spróbuj chromu. Ja też jestem strasznym łasuchem jeśli chodzi o słodycze i podczas odchudzania z tym miałam największy problem. I chrom mi naprawdę pomagał, nawet nie zauważyłam, że już po paru dniach przyjmowania po jednej tabletce chęć na słodycze prawie znikła. Nie jest też drogi - z tego, co pamiętam, opakowanie 30 tabletek (a więc na miesiąc) kosztowało ok. 9-11 zł.

Można też spróbować zastąpić kaloryczne słodycze czymś lżejszym - sałatką owocową, domowym sorbetem bez dodatku cukru, owocami zmiksowanymi z jogurtem naturalnym, wypiekami na bazie mąki razowej czy płatków owsianych i miodu, zamiast białej mąki i cukru.

aisha napisał(a):Czasami lubię wypić sobie lampkę wina, albo butelkę ajer koniaku.
No niestety, alkohol to bomba kaloryczna, a ajerkoniak to już w ogóle. Trzeba by się powstrzymać chociaż na czas diety. :)
To niezły dietetyk z niego, heh. 130zł na pierwszą wizytę, to chyba z masażem i obiadem jej policzył ^^ Poza tym tygodniowa dieta... Jesteś pewna, że co tydzień pisał jej nową dietę? Może jej ciągle coś nie pasowało, bądź chciała nowe... Kompletnie nie pasuje mi to do stylu dietetyków, a korzystałem z usług kilku, w tym profesjonalnego trenera sportowego.

Odnośnie Twojego postanowienia, nic z tego nie będzie. Jeśli sama przed sobą przyznajesz, że chęć na słodycze jest silniejsza od Ciebie, nic nie osiągniesz w diecie. Uwierz w siebie i weź się w garść... To w końcu Twoje życie i Twoje zdrowie.
(20.09.2012, 17:14)aisha napisał(a): [ -> ]Dziękuję za kolejne odpowiedzi.
Jak wcześniej pisałam jestem wegetarianką i dlatego mam chyba nieco trudniej. Nie jadam zwłok zwierząt, więc wszelkie dania z różnych części ciała odpadają.
Dietetyk układa niestety bardzo skomplikowaną i drogą dietę, na którą mnie po prostu nie stać. Ponad to, jestem w 100% przekonana, że nie będę potrafiła wyeliminować słodyczy z diety. Czasami lubię wypić sobie lampkę wina, albo butelkę ajer koniaku.
Jedna wizyta u dietetyka kosztowała moją znajomą 130zł, a dietetyk to tydzień wymyśla coś nowego. Za każdą kolejną wizytę (co tydzień), życzy sobie 30zł. To dla mnie za dużo.


To Twój problem to za dużo słodyczy . A jeśli to niedyskrecja z mojej strony ile masz wzrostu a ile ważysz ? Bo może nie masz z czego schudnąć. A sery to wykluczyć, śmietanę też, mleko najchudsze pij. Nie pij wód gazowanych słodkich tylko mineralną.
MissFuneral ziemniaki tłuczą jak jesz ich bardzo dużą ilość , nie są one zdrowe i należy jeść je bardzo mało.Posiłki też się je do odpowiedniej godziny bo musisz spalić to co zjadłaś. Jedząc o 21 a idąc spać o 00.00 chyba za dużo nie spalisz.

Aisha no i nie możesz nie ruszać się . Wszystko jest w stanie odłożyć się choćby w talii jak się żadnego sportu nie uprawia a tylko je :)

Aisha albo jesz co chcesz i spalasz to na siłowni itd albo stosujesz dietę. Tylko uważaj nie ogranicz nagle wszystkiego a potem rzucisz się na lodówkę bo przytyjesz więcej niż ważyłaś. Stosując się do tego co ja pisze by ograniczyć od razu schudniesz. Aha ogranicz sól zatrzymuje wodę w organizmie i będziesz wyglądać jak spuchnięta.

Pij dużo wody mineralnej niegazowanej i najlepiej w o ogóle nie sól.

A jeśli mogę zapytać jaki rodzaj słodyczy jesz i ile razy dziennie i w jakich ilościach ?
elgato napisał(a):mleko najchudsze pij.
Ja się z tym nie zgadzam. Według mnie nie ma nic głupszego niż wiara w to, że od mleka 3,2% ktoś przytyje. Czy macie pojęcie czym różni się mleko 0% od 3,2%? Oprócz smaku należy zauważyć, że im chudsze mleko, tym mniej witamin. Mało tego - mleko 0% witamin ma tylko śladowe ilości. To jest prawie sama woda. Nie przytyjecie pijąc mleko 3,2%. Nie wiem dlaczego ludzie wierzą, że pijąc chude mleko przyczyniają się do schudnięcia. Absurd. To tak jakby pić zabarwioną na biało wodę.
(20.09.2012, 18:04)admin napisał(a): [ -> ]Ja się z tym nie zgadzam. Według mnie nie ma nic głupszego niż wiara w to, że od mleka 3,2% ktoś przytyje. Czy macie pojęcie czym różni się mleko 0% od 3,2%? Oprócz smaku należy zauważyć, że im chudsze mleko, tym mniej witamin. Mało tego - mleko 0% witamin ma tylko śladowe ilości. To jest prawie sama woda. Nie przytyjecie pijąc mleko 3,2%. Nie wiem dlaczego ludzie wierzą, że pijąc chude mleko przyczyniają się do schudnięcia. Absurd. To tak jakby pić zabarwioną na biało wodę.


Bardziej chodziło mi o odtłuszczone lub chude a nie 3,2% .:D
elgato napisał(a):MissFuneral ziemniaki tłuczą jak jesz ich bardzo dużą ilość , nie są one zdrowe i należy jeść je bardzo mało.
Nie chcę się wymądrzać, ale to jest dość powszechny mit. Ziemniaki są zdrowe - zawierają witaminy A, C, PP i z grupy B, magnez, żelazo, a także potas, który obniża ciśnienie krwi, a nie zawierają tłuszczów i cholesterolu. Są lekkostrawne i łatwo przyswajalne. Nie są też kaloryczne - 100 g ziemniaków to tylko ok. 70-80 kcal, a są sycące (zawierają sporo błonnika - "zapychacza" żołądka) i szybko zaspokajają głód. Jak wszystkie produkty bogate w węglowodany najlepiej jeść je do południa, aby dostarczały energii na resztę dnia. Tak jak pisałam, to dodatki do ziemniaków są wysokokaloryczne, stąd ich zła opinia.
A tuczące będzie (prawie) wszystko jedzone w bardzo dużych ilościach. ;)

elgato napisał(a):Posiłki też się je do odpowiedniej godziny bo musisz spalić to co zjadłaś. Jedząc o 21 a idąc spać o 00.00 chyba za dużo nie spalisz.
Zgadzam się, do odpowiedniej godziny, czyli do ok. 3 godzin przed pójściem spać. Jeśli chodzisz spać o 21:00, to 18:00 będzie odpowiednia. Ale jeśli jesteś aktywna dłużej, to proporcjonalnie wydłuża się czas, w jakim spożywasz i trawisz posiłki. Co ma powiedzieć osoba, która pracuje na popołudniową lub nocną zmianę? Przez większą część swojej dobowej aktywności ma nic nie jeść i chodzić głodna? To jest dopiero niezdrowe i sprzyja magazynowaniu tłuszczów w organizmie, a więc i tyciu.
Tak naprawdę wszystko zależy od naszego organizmu. Piszę w oparciu o własne doświadczenia.
Osoby które prowadzą nieregularny tryb życia niestety bardzo często maja problem z wagą jedząc w nocy np.niestety. To też w oparciu o własne doświadczenie. Nawet wykonując ciężką pracę fizyczną i obżerając się przykładowo fast-foodami odłoży Ci się np w brzuchu. Znam trzy osoby które tak właśnie mają więc nie jest to jakiś mój wymysł :)
Wiele też zależy od budowy naszego organizmu, dlatego bez sensu jest porównanie ektomorfika, który jest jak kaczka i nic w niego nie idzie, a takiego endomorfika, który zje cokolwiek i od razu mu się odłoży.
(20.09.2012, 18:38)Buhay napisał(a): [ -> ]Wiele też zależy od budowy naszego organizmu, dlatego bez sensu jest porównanie ektomorfika, który jest jak kaczka i nic w niego nie idzie, a takiego endomorfika, który zje cokolwiek i od razu mu się odłoży.


Dokładnie. Wszystko zależy od naszej przemiany materii i tyle.My sobie możemy co najwyżej dopomóc w utrzymaniu odpowiedniej wagi. Jak wiemy, że po slodyczach tyjemy to je ograniczamy.
aisha napisał(a):Nie cierpię pić wody. Nie jestem w stanie wcisnąć w siebie nawet 0,5l dziennie, ale nadrabiam to kawą.
Pewnie nie lubisz wody, gdyż nie ma "smaku". W taki wypadku proponuję wodę smakową, np. o smaku poziomki.

ps. Kawy powinnaś także unikać ;)

Życzę powodzenia :)
Stron: 1 2 3 4 5