W ogóle jak dostałem akwarium z pokrywą, była tam zwykła żarówka 25W.
Tak wygląda pokrywa:
Spójrzcie na kropelki wody. Bąbelki wypuszczane z filtra rozpryskują się na powierzchni i moczą pokrywę. Podobnie było z żarówką. Musiałem kierunek filtra ustawić w poprzek akwarium a nie wzdłuż, bo pryskało na żarówkę, która nie ma żadnej osłony.
Żarówkę wymieniłem na energooszczędną 7Wat czyli w praktyce około 20-25wat.
Ilość lumenów 350, barwa światła 827 czyli generalnie wszystko to samo co zwykła żarówka.
W sklepie zoologicznym to światło jest jakieś inne. Dokładnie widać wszystkie rybki są idealnie oświetlone. U mnie jest tak, że cała tylna ściana jest za taką mgłą, jakby woda była mętna. Jak wyłączę światło, tło widzę doskonale więc to wina światła, że tak kiepsko widać.
Rybki widać idealnie dopiero jak podpłyną do przedniej szyby lub z boku.
Co z tym oświetleniem zrobić aby było tak jak być powinno?