Przede wszystkim sporej porcji ambitnej,nowoczesnej muzyki progresywnej z domieszką elektroniki.Płyta jest bardzo zmienna nastrojowo i przynosi kompozycje zarówno spokojniejsze ja i bardziej dynamiczne.
Intryguje rozpoczynający album utwór ,,Outdated'' oparty na hipnotycznym, ,,skradającym się'' motywie gitary i spokojnym śpiewie Rafała.W drugiej połowie kompozycja nabiera mocy dzięki metalowym riffom gitary i mocnej grze sekcji rytmicznej.Przywodzi mi to na myśl nagrania Tool.
Utwór tytułowy rozpoczyna spokojna i zarazem podniosła introdukcja fortepianu.Potem wchodzą ostre riffy gitary, a sama kompozycja zyskuje na przebojowości.,Unbirthday'' przynosi więcej spokoju i melancholii.
Oparty na powtarzanym przez cały utwór fortepianowym motywie, ,,Stay foolish'', ma klimat kojarzący mi się nieco z rockiem gotyckim.To z pewnością jedna z najlepszych kompozycji na płycie.Na wyróżnienie zasługuje także balladowy ,,Homesick'' z tekstem o tęsknocie za domem.
Na koniec wyciszenie w postaci klasycznie progresywnego ,,Something new'' z długim solem gitary.Po przesłuchaniu pozostaje pozytywne wrażenie muzycznego niedosytu.Dlatego też warto często wracać do tej płyty.Sympatycy brzmień spod znaku Porcupine Tree, Stevena Wilsona czy też Chroma Key powinni być usatysfakcjonowani.