Demanufacture napisał(a):Sword, masz swoje zdanie, ja mam swoje. Poza tym nie wiem, co wieża ma do wiary.
Nie wykluczam. Co wieża ma do wiary? To że każdy popełnia błędy, a w twoje posty również poprawiamy. Nie gniewaj się na mnie.
Jeśli ciekawi Cię nasze zdanie, czy jak to teraz podkreśliłaś, zdanie autora wątku (pamiętaj, że pisząc posty godzisz się na otwartą dyskusję), to przecież jasno się podpisał pod tym co napisałem, więc opinie znasz. Wyraźnie dałaś nam do myślenia, że wydaje Ci się, że my przynależąc do konkretnego odłamu kierujemy się ścisłym tokiem myślenia lub konkretnym wyglądem świata pozagrobowego. Potem wycofujesz się i twierdzisz, że nie miałaś tego na myśli. Skoro oboje odebraliśmy to w podobny sposób, to jeśli faktycznie masz coś innego na myśli, powinnaś popracować nad przekazem.
Chcesz wiedzieć na jaki temat masz się wypowiadać, studiowałaś religioznawstwo?

A na poważnie skoro wiara Cię nie dotyczy, to jedyną opinia jaką możesz wpłynąć na nasze zdanie jest opisanie twoich własnych spostrzeżeń jako agnostyka. Możesz nam powiedzieć, który odłam jak funkcjonuje i w co tam ludzie wierzą, ale nie o to było pytanie autora wątku. On pytał o nasze perspektywy osobiste, a nie doktryny kościelne.
Szanuję twoje zdanie

, powiem nawet, że takie otwarte podejście to część moich poglądów, też mam w sobie wiele z agnostyka, ale wciąż uważam, że sprowadzasz dyskusję na niewłaściwy tor. My mamy dostęp do wiedzy religijnej, tym bardziej jako wierzący, a dyskutujemy o własnych interpretacjach. Możemy co najwyżej nawiązać do konkretnej zasady, czy wiary w niebo diabełki, czyścice, kary itd, nie szukamy tego co już jest stworzone przez religie i ich odłamy.
Adikus, kwestię wiary lepiej zostaw wierzącym. Jeśli lubisz się nabijać z wiary i szydzić z naszego zdania, to masz chyba z tym jakiś kompleks osobisty. Każdy z nas pokłada w tym dużą cząstkę siebie. Ten twój post zostawiam, żeby wiadomo było o czym mowa. Resztę wydzielam do kosza, bo to zwykły offtop. Może masz rację, Boga nie ma, tyle odłamów i bogów, że to staje się oczywiste, ale dowodu nie masz, a ludzie lubią się rozłamywać na cząsteczki niszcząc pierwotne prawdy i założenia. Taka nasza natura. Daj innym spokój z tym i nie męcz mnie więcej swoim negatywnym nastawieniem. Wiara ma wiele zalet z których my korzystamy. Tyle osób nie wierzyłoby, gdyby nie nie wynikało z tego coś dobrego. Poza tym trzyma ludzi w rydzach lepiej niż kodeks karny, więc powinieneś się cieszyć.
Dla mnie Bóg jest miłosierny i nic tego nie zmieni. Mam sporo odmiennych poglądów od kościoła katolickiego, ale ta kwestia się nie zmienia. Uważam, że Bóg w którego wierzę wypełnia jakiś plan, którego my pojąć nie możemy, a życie które toczymy jest jego częścią i musimy udowodnić, że jesteśmy godni istnienia. Skoro wciąż żyjemy, choć tworzymy tyle zła, to musi być tu mowa o jakimś rodzaju litości.