05.04.2014, 00:16
Czy Bóg jest litościwy? Czy lituje się nad nami? Owszem lituje się jak rodzic nad dzieckiem.
Bóg kocha wszystkich nawet wtedy gdy niektórzy z nich plują na Niego mówiąc że go nie ma.
Dla Boga nie ma to znaczenia. Nie ma znaczenia co robisz i jak żyjesz.
Bóg nie interesuje się uczynkami. On interesuje się sercem.
Cała nasza osobowość jest zapisana w sercu.
Żyją wśród nas ludzie którzy na zewnątrz są mili i uczynni ale w sercu chętnie by każdego zmiażdżyli.
Są i tacy którzy wyglądają i zachowują się podle a jednak mają miękkie serce.
Gdy człowiek ma dobre serce to Bóg mu dodaje tego dobra.
Gdy ktoś ma zepsute serce to Bóg bez przerwy usiłuje je naprawić.
To nie jest tak że Bóg nie ingeruje w nasze życie.
Jeżeli ktoś uważa że Bóg to energia i jednocześnie uważa że jesteśmy tak jakby samowystarczalni
to jak wytłumaczy pogodę, faunę i florę i to całe życie wokół nas?
Gdyby Bóg jako ta tzw. "energia" nie istniał to co zasilałoby roślinność?
Kto wprowadzałby wodę w ruch? Naukowcy? Czym? Czarami? Ja nie wierzę w czary.
Jeżeli Bóg nie ingeruje w nasze życie to co zasila tą całą naturę? Nicość?
Ktoś mógłby powiedzieć że energia kosmiczna ale przecież Ci właśnie ludzie nazywają tą energię Bogiem.
Inni mówią że Boga nie ma. Jeszcze inni powtarzają że nie jest człowiekiem ani żadnym tworem materialnym.
Ci sami uważają że jest bytem a wg. nich byt to dusza.
Uważam że jeśli się nie rozumie istnienia Boga to najlepiej jest po prostu przyjąć że jest wokół nas siła wyższa,
totalnie nienamacalna i niematerialna, która w pewien sposób uzupełnia braki w naszym życiu.
Bóg kocha wszystkich nawet wtedy gdy niektórzy z nich plują na Niego mówiąc że go nie ma.
Dla Boga nie ma to znaczenia. Nie ma znaczenia co robisz i jak żyjesz.
Bóg nie interesuje się uczynkami. On interesuje się sercem.
Cała nasza osobowość jest zapisana w sercu.
Żyją wśród nas ludzie którzy na zewnątrz są mili i uczynni ale w sercu chętnie by każdego zmiażdżyli.
Są i tacy którzy wyglądają i zachowują się podle a jednak mają miękkie serce.
Gdy człowiek ma dobre serce to Bóg mu dodaje tego dobra.
Gdy ktoś ma zepsute serce to Bóg bez przerwy usiłuje je naprawić.
To nie jest tak że Bóg nie ingeruje w nasze życie.
Jeżeli ktoś uważa że Bóg to energia i jednocześnie uważa że jesteśmy tak jakby samowystarczalni
to jak wytłumaczy pogodę, faunę i florę i to całe życie wokół nas?
Gdyby Bóg jako ta tzw. "energia" nie istniał to co zasilałoby roślinność?
Kto wprowadzałby wodę w ruch? Naukowcy? Czym? Czarami? Ja nie wierzę w czary.
Jeżeli Bóg nie ingeruje w nasze życie to co zasila tą całą naturę? Nicość?
Ktoś mógłby powiedzieć że energia kosmiczna ale przecież Ci właśnie ludzie nazywają tą energię Bogiem.
Inni mówią że Boga nie ma. Jeszcze inni powtarzają że nie jest człowiekiem ani żadnym tworem materialnym.
Ci sami uważają że jest bytem a wg. nich byt to dusza.
Uważam że jeśli się nie rozumie istnienia Boga to najlepiej jest po prostu przyjąć że jest wokół nas siła wyższa,
totalnie nienamacalna i niematerialna, która w pewien sposób uzupełnia braki w naszym życiu.
