Odjechani.com.pl

Pełna wersja: Czy Bóg jest litościwy?
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
Stron: 1 2 3 4 5 6 7 8
A ja mam takie pytanie. Jeżeli Bóg jest taki litościwy i miłosierny to na przykład dlaczego rodzą się dzieci bez nóżek, rąk, lub jako "bliźniaki syjamskie" lub z jakimiś innymi schorzeniami genetycznymi ? Czym oni zgrzeszyli ? Co takiego zrobili ? Przecież ledwo przyszli na świat. Nie liczę tu na "wymówkę" biologiczną - konflikt serologiczny, który zdarza się to również wśród zdrowych, normalnych partnerów - rodziców. Dla mnie to nie jest pojęte. Nie zamierzam JA tu się wszczynać w dyskusje, w których nie lubię uczestniczyć tego typu tematów (mam swoje zdanie o tej całej dyskusji w tym temacie i nie będę się tym "dzielił"). Proponuję tylko w ten sposób aby temat dalej się ciągnął, bo tak spojrzawszy z boku tej dyskusji, można się wiele nauczyć i dowiedzieć ciekawych rzeczy.
Wierny powiedziałby, że to jakiś rodzaj próby dla człowieka, ewentualnie taki sam ciąg zdarzeń jak w przypadku katastrofy, choroby, czy klęski żywiołowej. Z mojego punktu widzenia jest to dowód na to, że człowiek jest pozostawiony sam sobie, a z kolei biblia mówi, że grzech pierworodny pozbawił nas raju, który nie posiadał takich wad. To prosty przykład tego, że wcale nie trzeba być wierzącym, żeby zasłużyć sobie na jakieś życie po śmierci, bo w końcu nie posiadamy żadnego dowodu na istnienie Boga, a więc pozostaje nam ewentualnie dążenie do właściwego sumiennego postępowania, a do tego nawet nie trzeba wierzyć w nic, poza sobą. Myślę, że jeśli Bóg istnieje, a ktoś w niego nie wierzył, to czeka go taki sam osąd jak każdego innego człowieka.

Ja osobiście nie wierzę w potępienie, bo wielu ludzi w życiu ma inne warunki i może po prostu trafić na niewłaściwe środowisko, a w genach mieć uwarunkowaną słabą psychikę. Czy można ich z to winić? Również nie, dlatego ja tak luźno interpretuję wiarę, nawet jako chrześcijanin, bo naczytałem się tylu dość sensownych teorii, że trudno bez żadnego dowodu w cokolwiek wierzyć. Dlatego dla mnie jedynie jest ważny sam aspekt wiary w Boga i życia po śmierci oraz fakt, że większość religii potępia zło, a więc jest sens w harmonicznym postępowaniu i działaniu zgodnie z sumieniem na bazie religii. Poza tym, gdyby ktoś kto całe życie był zły, a jeśli istnieje życie po śmierci, to czy nie byłoby sensowne, gdyby otrzymał szansę na zadośćuczynienie? Oczywiście tak, bo wtedy może tego doświadczyć i być pewnym, że źle postępował, oraz wybrać.

Miedzy innymi przez te niuanse, trudno jest mi spoglądać na wiarę jako konieczność, bo dowiem się tego po śmierci lub przepadnę na wieki. Wybieram neutralną ścieżkę i staram się nie patrzeć na wierzących jak na wrogów, chyba, że dążą do destrukcji. Każdy ateista tak powinien postępować, tak samo wierny wobec ateisty. Ja nie osądzam kogoś za to, że nie wierzy, bo w tym nie ma nic złego, czy niewłaściwego, to wybór ze wzgląd na potrzeby lub z czynników zewnętrznych. Negatywnie patrzę tylko na ludzi którzy właśnie starają się toczyć te bitwy na transparenty i głupie kazania w kościele głoszone przez księży bez powołania. Niestety moje sumienie uważa, że czasem konflikt i przemoc są konieczne, ale tu powinien rządzić rozsądek i dobra wiara. Rozsądne jej stosowanie zapobiega znacznie gorszym problemom, a dzisiejsze czasy to nie sielanka, więc trzeba też liczyć się z agresją ze strony świata. Ważne są też zasady, aby nie postępować zbyt pochopnie i radykalnie, z trwałym uszczerbkiem na otoczeniu. Jak widać zło też jest czasem koniecznością, choć za przeproszeniem sram na nie.
Jeśli jest Ktoś lub Coś nad nami to nie wiem czy można powiedzieć, że jest litościwy. Ludzi, nawet tych, którzy żyją zgodnie z przykazaniami dotykają różne tragedie, ale niby każdy ma swój krzyż... Nie wiem, ciężki temat. Ale co z dzieciakami, które rodzą się chore, umierają bardzo wcześnie. Gdzie litościwość? Dziecko niczym nie zdążyło zawinić.
Motaro napisał(a):A ja mam takie pytanie. Jeżeli Bóg jest taki litościwy i miłosierny to na przykład dlaczego rodzą się dzieci bez nóżek, rąk, lub jako "bliźniaki syjamskie" lub z jakimiś innymi schorzeniami genetycznymi ? Czym oni zgrzeszyli ? Co takiego zrobili ? Przecież ledwo przyszli na świat.

Dla Boga nie liczy się to jaki jesteś, czy jesteś zdrowy, chory, stary, głupi, mądry bo i tak każdego tak samo kocha. A to że, dzieci urodziły się chore, czy połączone to może przez to czego jeszcze nauka nie odkryła. Bóg w niczym nikomu nie chce przeszkodzić, nie ingeruje, tak jak szatan i nikogo nie chce skarcić za jego życia.

Czy Bóg jest litościwy, to każdy ma inne zdanie, niektórzy mówią, że to przez Boga te wszystkie nieszczęścia, to że, niewinni ludzie giną. Sam nawet mogę powiedzieć, że Bóg nie jest litościwy, ale czy tak na prawdę to Jego wina, jeśli jest On najdoskonalszy to nie robi na przekór, może tak działa szatan. I jeśli Bóg istnieje, to dlaczego nie zniszczy teraz, skoro wszystko może i do tego dąży, z nauk nam głoszonych (skoro jest zło, to i musi być dobro w końcu). Co do tej litości jeszcze raz, to zależy też o jaką tu litość chodzi (to najważniejsze). I jeśli mam być szczery, to nie widzę tej litości, z drugiej strony potrafię to trochę zrozumieć.


Co do tego marszu ateistów, to zobaczcie sobie, jak na to reaguje pewna pani.

Stron: 1 2 3 4 5 6 7 8