CzekoladowyBaron napisał(a):Chcąc dorobić do swojej wypłaty w lecie tego roku handlowałem
obuwiem zdrowotnym (dobra jakość + skóra + naturalne surowce + ręczna robota)
w średniej cenie 50ciu złotych za parę.
Szczerze Ci powiem, że cena 50zł za parę takich butów to wziął bym ze 4 pary. Jak mam kupić chińszczyznę to wolę dołożyć parę złotych i wybrać coś polskiego (najlepiej, popieram polskich wytwórców).
Odnośnie tematu kilka słów na temat słynnej marki Code z dyskontu Stonka (bez kryptoreklamy, każdy wie o co chodzi). Moja żona kupiła adidasy tej firmy. Kosztowały chyba 25 albo 29 zł za parę. Wyrób skóropodobny, szwy luźne z jakiejś nitki czy czegoś, ogólnie nie ma się co rozpisywać na temat jakości. I co się stało z nimi. Otóż po 2 tygodniach w podeszwie zrobiła się dziura na 2 palce. Nie wiem, wytarła się czy coś. Trudno powiedzieć. Żona zauważyła to podczas deszczu, gdy przemogła jej skarpetka. Nawet nie było widać, dopiero po rozchyleniu palcami. Oczywiście daliśmy do reklamacji. W zamian dostała takie same tylko nowe. No i co, to samo. Znowu po dwóch, może trzech tygodniach dziura, tym razem w innym miejscu. Znowu reklamacja, tyle że przyjęli bez słowa. Ale ileż można, przecież to nawet człowiekowi głupio tłumaczyć przy kasie, bo ludzie myślą może że nie umie chodzić w butach albo coś. Zresztą nie ważne, wymieniliśmy, ale kupiliśmy buty MAcArthura. Super sprawa. Trzymają się, wygodne. Żona zadowolona, tamte po wymianie oczywiście się rozpadły. Poszły szwy
Mówię wam, nie patrzcie na okazję. Patrzcie na metki. Nie kupujcie chińskich. Wyprowadzacie kapitał za granicę a dostajecie bubla czyli nic. Pamiętacie ruble transferowe? To przez taką politykę polski przemysł jest zacofany.