Adikus napisał(a):Dzisiaj z biegiem czasu kataniarze muszą kombinować aby ich bestseller nadal zachował bezpieczny dystans manipulacji między nimi a parafininami, czyli ciemnotą.
Ludzie w każdej grupie są zróżnicowani, a Ty kierujesz się stereotypem w swojej opinii. Nie każdy parafianin jest ciemny, tak samo jak nie każdy ateista zastanawiał się głębiej dlaczego nie wierzy w nic. Ignorujesz też fakt, że nawet ludzie wybitnie inteligentni z wiarą mogą czuć się lepiej. Lepiej niech ten "bestseller" da innym porównanie, czyli jakąś wiedzę, cz teorię na której może bazować i porównywać swoje własne teorie. Akurat Biblia chrześcijańska nie głosi zła, nie karze krzywdzić, więc wciąż nie rozumiem dlaczego wielu ludzi uważa, że jest to wyłącznie źródło propagowania manipulatywnych ideologii.
Monoceros, jeśli szukasz odpowiedzi na swoje pytania, to tutaj ich nie znajdziesz. Kwestią wiary jest samemu wybranie tego w co się wierzy kierując się swoim sumieniem. Jeśli uważasz, że Bóg jak w niektórych odłamach islamu pragnie świętych wojen, to z godnie z twoją nienawiścią możesz wierzyć w co zechcesz i rozlewać krew. Jeśli natomiast wierzysz w Boga, który wie co należy zrobić, aby ludzie zapłacili za swoje grzechy i jednocześnie w jego dobro, to możesz starać się postępować tak aby nie krzywdzić innych. Możesz też nie wierzyć w nic i również żyć jako człowiek dobry lub zły, szczęśliwy lub nie.
Ja osobiście uważam, że każdy wierzący lub nie, zostanie osądzony wg. czynów, a nie wiary, gdyż ta w ludzkim gronie jest bardzo zwodnicza i prowadzi też do złej drogi. W końcu ludzie, to ludzie, popełniają błędy i grzeszą. Uważam też że w ateizmie nie ma nic złego. Liczy się postępowanie i dążenie do dobra oraz szczęścia, nie tylko swojego własnego. Uważam też, że nikt nie powinien winić Boga za nieszczęścia, gdy wierzy, ani nie wierząc w nic próbować zmienić kogoś komu z wiarą w Boga lepiej. Harmonia i ład, to dążenie do kooperacji poprzez poznanie wzajemnych potrzeb uzupełniając je między sobą.
Nie szukaj odpowiedzi na pytania, na które ich nie otrzymasz. Nie myślisz chyba, że Bóg będzie oceniał ludzi inaczej niż tych którzy w niego nie wierzą? Jaka byłaby w tym sprawiedliwość skoro nie wszędzie człowiek poznał zalety wiary? Moim zdaniem wiara chrześcijańska to jakiś odłam tego co Bóg tchnął w niektórych ludzi, aby starali się tworzyć na ziemi sam aspekt tego, że ktoś ten świat stworzył i że nawet po śmierci możemy nadal istnieć. Może cześć tych pism ma pokrycie z rzeczywistością, może rzeczywiście Bóg stworzył anioły itd, zbuntowały się, może zesłał nam swojego syna. Wiara w to moim zdaniem jest znacznie mniej istotna niż wiara w to, że Bóg jest dobry i pragnie również naszego dobra, ale ma swoje cele, zamiary i wiedzę, dlatego musi się to stać tak, a nie inaczej, dlatego część musi cierpieć i najczęściej z powodu własnej nienawiści.
Nie musisz wierzyć w to co przedstawia kościół. Nie musisz wierzyć, że nie ma Boga. Priorytetem powinno być odpowiednie postępowanie. Pamiętaj też że czasami racjonalne myślenie to tylko iluzja, ponieważ właściwa ocena polega na wiedzy dzięki której możemy wszystko porównywać. Widząc pod stopami płaską ziemię nie uwierzysz, że jest okrągła. Dopiero odpowiednia wiedza pozwala przyjąć fakt, że rzeczywiście taka jest. Wiara w to że ziemia jest taka, czy owaka nie przysporzy Ci problemów, chyba że będziesz na siłę próbował wciskać to innym. Jeżeli ktoś obserwując wierzących sam zacznie wierzyć lub odwrotnie, to i tak najważniejsze jest to z czym mu lepiej i co pozwala mu działać we właściwy sposób. W taki sam sposób wiara nie jest szkodliwa, chyba że próbujesz ją wciskać innym przy użyciu bomb, czy przez palenie ludzi na stosie. Z resztą namawianie do odstąpienia od wiary znacznie częściej wiąże się z pozyskaniem korzyści dla siebie. Przecież nic nam z tego, że ktoś przestanie wierzyć, no chyba że dzięki temu zmieni poglądy i zacznie przynosić korzyści politykom itd, itd.